Wielu jest takich, którzy nie dostrzegają żadnej różnicy między pospolitymi firmami handlowymi, takimi jak warsztaty, fabryki czy pola uprawne, a instytucją ustanowioną dla rozwoju sprawy Bożej. Dzisiaj jednak jest ta sama różnica, jaką Bóg uczynił w starodawnych czasach między tym, co poświęcone, i tym, co pospolite; między tym, co święte, i tym, co świeckie. Bóg życzy sobie, żeby każdy pracownik naszych instytucji pojmował i doceniał tę różnicę. Ci, którzy w naszych wydawnictwach pełnią odpowiedzialne funkcje, dostąpili wielkiego zaszczytu. Ciąży na nich święty obowiązek. Powołano ich na współpracowników Boga. Powinni cenić możliwość tak ścisłego związania z narzędziami Bożymi, powinni czuć się wysoce uhonorowani tym, że pozwolono im oddać swoje zdolności, służbę i niestrudzoną czujność instytucji Pańskiej, oddanej dziełu Bożemu. Powinni posiadać gorliwość i zapał, mieć chęć uczynienia wydawnictwa tym, czym ono być powinno zgodnie z postanowieniem Bożym: światłem w świecie, wiernym świadkiem dla Niego i pomnikiem sabatu z czwartego przykazania. SS3 127.1
“I uczynił moje usta ostrym mieczem, w cieniu swojej ręki mnie ukrył, uczynił mnie strzałą gładką, w swoim kołczanie mnie schował i rzekł do mnie: Jesteś moim sługą, Izraelu, przez ciebie się wsławię. (...) To za mało, że jesteś mi sługą, aby podźwignąć plemiona Jakuba i przywrócić oszczędzonych synów Izraela, więc ustanowiłem cię światłością pogan, aby moje zbawienie sięgało aż do krańców ziemi”. Izajasza 49,2-6. SS3 127.2
Oto słowo Pańskie wystosowane do wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób są związani z Jego instytucjami. Zostali przez Boga uprzywilejowani, ponieważ postawiono ich tam, gdzie świeci światło. Są w Jego specjalnej służbie i nie powinni tego faktu lekceważyć. Odpowiednio do swej pozycji wymagającej zaufania, powinni się poczuwać do odpowiedzialności i ofiarności. Zwykłych, pospolitych rozmów i niestosownego zachowania nie wolno tolerować. Należy zachować i umacniać poczucie świętości miejsca. SS3 127.3
Pan bacznym i czujnym okiem spogląda na swoje instytucje i troszczy się o nie. Ludzie zręczni mogą czuwać nad maszynami, mogą wprawić je w ruch, ale jakże łatwo można pominąć jakiś szczegół, zgubić śrubkę, nie dojrzeć uszkodzenia małej części mechanizmu, i jakie nieszczęście może się zdarzyć! Kto zapobiegnie nieszczęśliwym wypadkom? Aniołowie Boga mają nadzór nad całą pracą. Gdyby otworzyć oczy tych, którzy uruchamiają maszyny, zobaczyliby oni niebieską istotę trzymającą straż. W każdym pokoju wydawnictwa znajduje się świadek, który zwraca uwagę na ducha, w jakim przebiega praca, odnotowuje obowiązkowość i brak samolubstwa zatrudnionych osób. SS3 127.4