[Czytając oświadczenie, jakie napisała pani White odnośnie jej praktyk dietetycznych, każdy myślący człowiek wyłoni następujące zasady: CD 335.1
Pierwsza: “Reforma dietetyczna powinna być postępowa”. — Ministry of Healing 320. Światło nie było na początku dane w całej swej pełni. Udzielano go stopniowo, w miarę jak ludzie byli przygotowywani do zrozumienia światła i postępowania według niego. Było ono dostosowane do ogólnych praktyk i zwyczajów jedzenia w czasach, w których zostało dane. CD 335.2
Druga: “Nie wytyczamy żadnych dokładnych przepisów, do jakich należy się stosować w diecie”. — Testimonies for the Church IX, 159. Kilkakrotnie przestrzegano przed niektórymi szczególnie szkodliwymi pokarmami. Lecz na ogół podano główne zasady, a szczegółowe stosowanie tych zasad musi być określone przez doświadczenie oraz naukowe wnioski. CD 335.3
Trzecia: “Nie stawiam nikomu siebie za przykład”. — Letter 45, 1903. Przyjąwszy na skutek rozumnego doświadczenia pewne reguły dla siebie, E. G. White czasami opisywała zwyczaje dietetyczne w swoim domu, lecz nie czyniła z tego zasady, do której inni mieliby się stosować. — Redaktorzy] CD 335.4
1. Było to w domu brata A. Hilliarda w Otsego w Michigan, 6 czerwca 1863, kiedy ten wielki przedmiot reformy zdrowia został mi pokazany w widzeniu. — The Review and Herald, 8 październik 1867. CD 335.5
2. W świetle danym mi dawno temu [1863 rok] pokazano mi, że brak wstrzemięźliwości będzie wzrastać w świecie do zastraszających rozmiarów i że każdy spośród ludu Bożego musi zająć godne stanowisko odnośnie reformowania swych nawyków i praktyk... Pan przedstawił mi ogólny plan. Pokazano mi, że Bóg da reformę zdrowia swemu ludowi zachowującemu przykazania i kiedy ją otrzymają i przyjmą, choroby i cierpienia w znacznej mierze zmniejszą się. Widziałam, że dzieło to będzie postępować. — General Conference Bulletin, 12 kwiecień 1901; Counsels on Health 531. CD 335.6
3. Przyjęłam światło o reformie zdrowia tak, jak do mnie dotarło. Stało się ono dla mnie wielkim błogosławieństwem. Mam dzisiaj lepsze zdrowie niż w młodości, pomimo, że liczę sobie 76 lat. Dziękuję Bogu za zasady reformy zdrowia. — Manuscript 50, 1904. CD 336.1
4. Przez całe lata uważałam, że moja siła uzależniona jest od spożywania mięsa. Przez cały ten czas [aż do kilku miesięcy wstecz] jadałam trzy razy dziennie. Trudno było mi przetrwać od jednego posiłku do drugiego bez doznania uczucia słabości w żołądku i zawrotów głowy. Jedzenie usuwało te odczucia. Rzadko kiedy pozwalałam sobie jeść cokolwiek między regularnymi posiłkami i nauczyłam się często iść spać bez kolacji. Lecz bardzo cierpiałam z braku jedzenia między śniadaniem a obiadem i często robiło mi się słabo. Jedzenie mięsa usuwało na pewien czas te uczucie osłabienia. Z tego powodu byłam przekonana, że jedzenie mięsa jest niezbędne w moim przypadku. CD 336.2
Lecz z chwilą, gdy Pan objawił mi w czerwcu 1863 roku sprawę diety mięsnej w związku z moim zdrowiem, zaniechałam jedzenia mięsa. Chwilowo było mi trudno przyzwyczaić swój apetyt do chleba, którego przedtem nie bardzo lubiłam. Lecz przez wytrwałość byłam w stanie to uczynić. Już prawie rok żyję bez mięsa. Przez około sześć miesięcy przaśne placki zrobione z razowej mąki pszennej, wody i odrobiny soli były chlebem, jaki znajdował się na naszym stole. Używamy bez ograniczeń owoców i jarzyn. Od ośmiu miesięcy jadam już tylko dwa posiłki dziennie. CD 336.3
Już ponad rok piszę przez większą część dnia. Od ośmiu miesięcy zajmuję się wyłącznie pisaniem. Mój mózg był stale obciążony i bardzo mało czasu miałam na ćwiczenia. Jednak jeszcze nigdy nie czułam się tak zdrowa jak w ostatnich sześciu miesiącach. Poprzednie osłabienie i stany zawrotów głowy opuściły mnie. Każdej wiosny trapił mnie brak apetytu. Ostatniej — nie miałam żadnych kłopotów pod tym względem. CD 336.4
Nasz prosty pokarm spożywany dwa razy dziennie smakuje nam nadzwyczajnie. Na naszym stole nie mamy mięsa ani tortów i w ogóle żadnych tłustych pokarmów. Nie używamy w ogóle smalcu, natomiast stosujemy mleko, śmietanę i trochę masła. Do potraw używamy nieco soli, a odrzuciliśmy wszelkie przyprawy. Śniadanie jemy o siódmej, obiad o pierwszej. Rzadko kiedy miewam uczucie słabości. Mój apetyt jest zadowalający. Jadam teraz z większym apetytem, niż dawniej. — Spiritual Gifts IVa, 153.154 (1864). CD 336.5
5. Ani odrobinę nie zmieniłam mego postępowania, od kiedy przyjęłam zasady reformy zdrowia. Nie cofnęłam się ani na krok, od kiedy światło z nieba w tej sprawie po raz pierwszy oświeciło moją ścieżkę. Natychmiast zerwałam ze wszystkim — z mięsem i masłem oraz trzema posiłkami — i to w czasie, gdy byłam zajęta wyczerpującą pracą umysłową, pisząc od wczesnego ranka aż do zachodu słońca. Ograniczyłam się do dwóch posiłków dziennie, nie zmieniając swej pracy. CD 337.1
Cierpiałam wiele wskutek choroby, doznając pięciu ataków paraliżu. Przez kilka miesięcy moja lewa ręka była przywiązana do mego boku z powodu wielkiego bólu serca. Dokonując tych zmian w swojej diecie, postanowiłam nie ulegać apetytowi, aby miał mną rządzić. Czy to miałoby mi zagrodzić drogę do uzyskania większej siły, abym nią mogła uwielbić mego Pana? Miałoby to zagrodzić mi drogę choćby na moment? Nigdy! CD 337.2
Cierpiałam dokuczliwy głód, gdyż byłam wielkim żarłokiem mięsa. Lecz gdy popadałam w omdlenie, skrzyżowałam ręce na żołądku i rzekłam: “Nie skosztuję ani kawałeczka. Będę jeść prosty pokarm lub nie będę jeść wcale”. Chleb w ogóle mi nie smakował. Rzadko kiedy zjadłam kromkę wielkości dolara. Niektóre rzeczy w tej reformie były dla mnie łatwe, lecz gdy przyszło do chleba, niezwykle się temu sprzeciwiałam. Pierwszych dwóch lub trzech posiłków nie mogłam zjeść. Rzekłam więc memu żołądkowi: “Możesz czekać, aż będziesz mógł jeść chleb”. W krótkim czasie mogłam już jeść chleb, także i razowy. Tego nie mogłam jeść przedtem, lecz teraz bardzo mi smakuje i już nigdy nie cierpiałam na brak apetytu. CD 337.3
Gdy pisałam “Dary Ducha” tom III i IV (1863-64), czułam się wyczerpana z powodu nadmiernej pracy. Zrozumiałam wtedy, że muszę zmienić mój sposób życia, i odpocząwszy kilka dni, odzyskałam dobre samopoczucie. Porzuciłam te rzeczy z zasady. Moje stanowisko odnośnie reformy zdrowia przyjęłam z zasady. I od tego czasu, bracia, nie słyszeliście o mnie, abym propagowała jakiś skrajny pogląd o reformie zdrowia, który potem musiałabym odwoływać. Nie zalecałam nic innego jak tylko to, przy czym stoję dzisiaj. Zalecam wam zdrowy, pożywny sposób odżywiania się. CD 337.4
Nie uważam za wielką stratę porzucenia tych rzeczy, które pozostawiają nieprzyjemną woń przy oddychaniu i niedobry smak w ustach. Czy można ukarać za porzucenie tych rzeczy i przyjęcie produktów słodkich jak miód, po których żaden zły smak nie pozostaje w ustach i nie ma żadnego uczucia wyczerpania w żołądku? A te właśnie rzeczy występowały u mnie przez długi czas. Nie raz i nie dwa omdlewałam z mym dzieckiem na ręku. Teraz wcale tego nie miewam; i czy mam nazwać to stratą, jeżeli mogę stać przed wami tak, jak dzisiaj? Nie ma jednej kobiety na sto, która mogłaby podołać takiemu ogromowi pracy, jak ja to czynię. Przestawiłam się z zasady, a nie pod wpływem chwilowego impulsu. Przestawiłam się, gdyż wierzyłam, że niebo zaaprobuje ten kierunek, jaki wybrałam w celu poprawy stanu mego zdrowia, abym mogła wielbić Pana w moim ciele i duchu, które należą do Niego. — Testimonies for the Church II, 371.372 (1870). CD 338.1
6. Dopiero co przeczytałam twój list. Zdaje się, jakobyś miała szczere pragnienie osiągnąć zbawienie z bojaźnią i drżeniem. Zachęcam cię do porzucenia wszystkiego, co powodowałoby tylko połowiczne poszukiwania Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego. Wyzbądź się wszelkiej uległości, która przeszkadzałaby ci w odniesieniu zwycięstwa. Proś o modlitwę tych, którzy mogą zrozumieć twoją potrzebę pomocy. CD 338.2
Był czas, kiedy znajdowałam się w położeniu podobnym pod pewnym względem do twego. Ulegałam pożądaniu octu. Lecz postanowiłam z pomocą Bożą przezwyciężyć ten apetyt. Walczyłam z pokusą, zdecydowana nie poddać się tej skłonności. CD 338.3
Przez kilka tygodni byłam bardzo chora; lecz wciąż i wciąż powtarzałam: Pan wie dobrze o wszystkim. Jeśli umrę, niech umrę; ale nie poddam się temu pragnieniu. Walka trwała, a ja byłam srogo trapiona przez wiele tygodni. Wszyscy myśleli, że już nie będę żyć. Możesz być pewna, że szukaliśmy Pana usilnie. Odmawiano najbardziej żarliwe modlitwy o moje wyzdrowienie. Ja nadal sprzeciwiałam się pragnieniu octu i w końcu zwyciężyłam. Obecnie nie mam żadnej pokusy do kosztowania czegokolwiek tego rodzaju. To doświadczenie było bardzo cenne dla mnie pod wieloma względami. Osiągnęłam całkowite zwycięstwo. CD 338.4
Opisuję to moje doświadczenie, aby ci pomóc i aby cię zachęcić. Wierzę, moja siostro, że możesz przejść tę próbę i pokazać, że Bóg pomaga swym dzieciom w każdej potrzebie. Jeśli postanowisz zwalczyć ten nałóg i będziesz walczyć wytrwale, możesz przeżyć bardzo wartościowe doświadczenie. Jeśli swoją wolę skierujesz na złamanie tego nałogu, otrzymasz potrzebną pomoc od Boga. Spróbuj, moja siostro. CD 338.5
Jak długo podtrzymujesz ten nałóg przez uleganie mu, szatan góruje nad twoją wolą i zniewala ją do posłuszeństwa sobie. Lecz jeśli zdecydujesz się na zwycięstwo, Pan cię uleczy i da ci siłę do sprzeciwienia się każdej pokusie. Zawsze pamiętaj, że Chrystus jest twoim Zbawicielem i Stróżem. — Letter 70, 1911. CD 339.1
7. Jadam tyle, aby zaspokoić moje naturalne potrzeby, lecz gdy wstaję od stołu, mam taki sam apetyt, jak wówczas, gdy zasiadałam. A gdy zbliża się następny posiłek, jestem gotowa przyjąć swoją porcję i nic więcej. Gdybym od czasu do czasu zjadła podwójną porcję, dlatego, że coś mi smakuje, jakże mogłabym schylić się i prosić Boga, by pomagał mi w mojej pracy pisarskiej, gdy nie mogłabym uchwycić żadnej myśli z powodu mego obżarstwa. Czy mogłabym prosić Boga, aby troszczył się o ten nierozsądny ładunek w moim żołądku? Byłoby to dla Niego zniewagą. Byłoby to prośbą o udział w mojej pożądliwości. A tak, jadam to, co jest właściwe, a następnie proszę Go o udzielenie mi siły do wykonywania pracy, którą mi zlecił. I wiem, że Niebo wysłuchiwało i odpowiadało na moją modlitwę, gdy zwracałam się z taką prośbą. — Testimonies for the Church II, 373.374 (1870). CD 339.2
8. Mam dobrze zastawiony stół przy wszelkich okazjach. Nie robię żadnej zmiany dla gości, czy to wierzących, czy niewierzących. Nie jestem nigdy zaskoczona i nieprzygotowana na przyjęcie niespodziewanych gości. Mam dosyć prostego, zdrowego pokarmu, który może zaspokoić głód i pożywić organizm. Jeśli ktoś potrzebuje więcej niż to, może sobie według woli poszukać gdzie indziej: masło ani żadne mięsne potrawy nie pojawią się na moim stole. Ciasto rzadko można tam znaleźć. Zazwyczaj mam wystarczający zapas owoców, dobrego chleba i jarzyn. Nasz stół jest zawsze dobrze zaopatrzony, a wszyscy, którzy przy nim zasiadają, czują się i wyglądają dobrze. Wszyscy zasiadają z apetytem, ale nie epikurejskim, i jedzą ze smakiem wszelkie dobrodziejstwa pochodzące od Stwórcy. — Testimonies for the Church II, 487 (1870). CD 339.3
9. Podczas gdy rodzice i dzieci jedli swe przysmaki, mój mąż i ja raczyliśmy się naszym skromnym pożywieniem, razowym chlebem bez masła i dużą ilością owoców. Jedliśmy nasz obiad ze smakiem i wdzięcznym sercem, że nie potrzebowaliśmy wozić ze sobą innych artykułów żywnościowych dla zaspokojenia kapryśnego apetytu. Zjedliśmy wystarczająco i nie byliśmy głodni aż do następnego ranka. Chłopiec ze swymi pomarańczami, pieczoną kukurydzą i słodyczami uważał nas za biednych ludzi. — The Health Reformer, grudzień 1870. CD 339.4
10. Ponad trzydzieści lat temu bywałam często bardzo słaba. Wiele modlitw zasyłano za mnie. Myślano, że pokarm mięsny wzmocni mnie i dlatego był on moim głównym pożywieniem. Lecz zamiast przybierać na sile, byłam coraz słabsza. Pokazano mi, że taka dieta ma wpływ na cały organizm i wzmacnia zwierzęce popędy i skłonność do napojów alkoholwych. CD 340.1
Od razu skreśliłam mięso ze swojego jadłospisu, ale czasami znajdowałam się w takiej sytuacji, że byłam zmuszona zjeść trochę mięsa. — Letter 83, 1901. CD 340.2
[Uwaga — od czasu swego panieństwa E. White była obarczona obowiązkiem pisania i występowania przed publicznością, i dlatego musiała obowiązki domowe przekazać głównie gospodyni domu i kucharce. Nie zawsze mogła postarać się o kucharzy umiejących zdrowo gotować. Tak więc bywało w jej własnym domu, że trzeba było iść na różne ustępstwa między idealnym stanowiskiem, wiedzą i doświadczeniem a poziomem nowej kucharki. Następnie, dużo czasu spędzała w podróży i była uzależniona od osób, które odwiedzała. Chociaż potrafiła obyć się skromną dietą, czasami jednak zaistniała konieczność zjedzenia trochę mięsa. Wiedziała, że nie jest to najlepszy pokarm i nie wynikało to z jej własnego wyboru. — Kompilatorzy] CD 340.3
11. Cierpię z braku kogoś, kto miałby doświadczenie w gotowaniu — by potrafił przygotować posiłki, które mogłabym jeść... Pokarm przygotowuje się w taki sposób, że jest niesmaczny i powoduje zanik pragnienia spożywania go. Zapłaciłabym więcej kucharce niż za inną część mej pracy. — Letter 19c, 1892. CD 340.4
12. Od czasu zebrania obozowego w Brighton [styczeń 1894] całkowicie odrzuciłam mięso. Oznacza to, że bez względu na to, czy jestem u siebie w domu, czy u kogoś, ani ja ani moja rodzina nie spożywamy mięsa. — Letter 76, 1895. CD 340.5
13. Mamy pod dostatkiem dobrego mleka, owoców i chleba. Ja poświęciłam już mój stół. Oczyściłam go od wszelkich mięsnych pokarmów. Jest korzystniej dla fizycznego i umysłowego zdrowia wstrzymywać się od spożywania mięsa. O ile tylko jest to możliwe, powinniśmy wrócić do Bożego pierwotnego planu. Odtąd stół mój ma być wolny od mięsa i będę unikać tych rzeczy, których przygotowanie zabiera dużo czasu i sił. Możemy używać owoców w dowolnej ilości i w różnej postaci i nie być narażonymi na złapanie chorób pochodzących od zwierząt. Powinniśmy panować nad naszym apetytem tak, abyśmy cieszyli się prostym, zdrowym pokarmem i mieli go pod dostatkiem, aby nikt nie cierpiał głodu. — Manuscript 25, 1894. CD 341.1
14. Mamy liczną rodzinę, a prócz tego wiele gości, lecz nie podajemy na nasz stół ani mięsa, ani masła. Używamy śmietany z mleka krów, które sami karmimy. Masło dla celów spożywczych kupujemy w gospodarstwach, gdzie krowy są zdrowe i mają dobre pastwiska. — Letter 76, 1895. CD 341.2
15. Mam liczną rodzinę, którą często goszczę w liczbie szesnastu osób. Należą do niej mężczyźni, którzy orzą i ścinają drzewa. Ci mają bardzą wytężoną pracę fizyczną, ale u mnie nie podaje się na stół ani kawałeczka mięsa. Nie używamy go już od czasu zebrania obozowego w Brighton. CD 341.3
Nie było moim życzeniem, aby kiedykolwiek znajdowało się na moim stole, ale czyniono usilne prośby, że ten lub ów nie może jeść tego lub tamtego i że jego żołądek może dać sobie radę z mięsem lepiej niż z czymś innym. W ten sposób byłam kuszona, aby podawać je na stół... CD 341.4
Goście przy moim stole są mile widziani, ale nie podaję im mięsa. Nasze menu składa się z produktów zbożowych, warzyw i świeżych oraz konserwowanych owoców. Obecnie mamy dużo pomarańczy i dużo cytryn. Są to jedyne świeże owoce, jakie możemy dostać o tej porze roku... CD 341.5
Napisałam to, abyście mieli pojęcie jak mamy żyć. Nigdy nie czułam się zdrowszą, niż jestem teraz, i nigdy nie pisałam więcej. Wstaję o trzeciej nad ranem i nie śpię w ciągu dnia. Często wstaję o pierwszej w nocy, gdy mój umysł jest szczególnie obciążony, aby spisać wszystko, co zostało mi przekazane. Wielbię Pana sercem i duszą i głosem za Jego wielkie miłosierdzie względem mnie. — Letter 73a, 1896. CD 341.6
16. Nie jadamy mięsa ani masła i używamy bardzo mało mleka do gotowania. O tej porze roku nie ma świeżych owoców. Mamy dobry zbiór pomidorów, lecz nasza rodzina bardzo lubi orzechy, przyrządzane w rozmaity sposób. Używamy tylko 1/5 ilości podawanej w przepisie. — Letter 73, 1899. CD 342.1
17. Kiedy byłam w Cooranbong, odwiedziło nas wiele osób jedzących mięso, i gdy usiedli do stołu, do którego nie podano ani kawałeczka mięsa, powiedzieli: “Owszem, jeśli się ma takie pożywienie, można się obejść bez mięsa”. Myślę, że nasz pokarm zadowala naszą rodzinę. Powtarzam im: “Wasza dieta nie może być głodowa. Stawiajcie na stół dosyć wszystkiego, by zaspokoić potrzeby organizmu. Musicie stale wymyślać i przyrządzać najlepsze potrawy, na jakie was stać, aby wyżywienie wasze nie było ubogie”. — Manuscript 82, 1901. CD 342.2
18. Od wielu lat, nie kupiłam herbaty ani za grosz. Wiedząc o jej wpływie nie ważyłabym się używać jej, z wyjątkiem przypadków silnych wymiotów, kiedy to piję ją jako lekarstwo, a nie jako napój. CD 342.3
Nie pijam żadnej herbaty, prócz z kwiatu czerwonej koniczyny, a jeślibym nawet lubiła wino, herbatę i kawę, nie używałabym tych niszczących zdrowie narkotyków, gdyż cenię zdrowie i cenię zdrowy przykład w tych wszystkich rzeczach. Chcę być wzorem wstrzemięźliwości i dobrych uczynków dla drugich. CD 342.4
19. Mam dobre zdrowie. Mój apetyt jest wyśmienity. Odkrywam, że im prostszy pokarm jadam, i im mniej zróżnicowany, tym jestem zdrowsza. — Letter 150, 1903. CD 342.5
20. W naszej rodzinie mamy śniadanie o godzinie wpół do siódmej, a obiad o wpół do drugiej. Kolacji nie jadamy. Czas naszych posiłków zmienilibyśmy nieco, gdyby nie to, że jest on najwygodniejszy dla członków naszej rodziny. CD 342.6
Jadam tylko dwa posiłki dziennie i wciąż idę za światłem, jakie otrzymałam trzydzieści pięć lat temu. Nie używam w ogóle mięsa. Jeśli chodzi o mnie, załatwiłam sprawę masła. Nie używam go. Ta sprawa powinna być załatwiona wszędzie tam, gdzie nie można dostać najczystszego artykułu. Mamy duże i dobre krowy mleczne, rasy Jersey i Holstein. Używamy śmietany i wszyscy są zadowoleni. — Letter 45, 1903. CD 342.7
21. Mam siedemdziesiąt pięć lat, lecz piszę równie dużo, jak dawniej. Moje trawienie jest dobre, a umysł — jasny. CD 343.1
Nasz jadłospis jest prosty i zdrowy. Na stole nie pojawia się masło ani mięso, ani też ser, czy mieszanina tłustych pokarmów. Przez kilka miesięcy stołował się u nas pewien młodzieniec, niewierzący, który jadł mięso przez cale życie. Z jego powodu nie robiliśmy żadnej zmiany w naszej diecie, a w czasie gdy mieszkał u nas, przybyło mu dwadzieścia funtów. Pokarm, jaki podawaliśmy mu, był dla niego o wiele lepszy od tego, do jakiego był przyzwyczajony. Wszyscy zasiadający u mego stołu twierdzą, że są zadowoleni z podawanych im posiłków. — Letter 62, 1903. CD 343.2
22. Niektórzy członkowie mojej rodziny nie jedzą tego samego, co ja. Nie traktuję siebie za wzorzec dla innych. Pozostawiam każdemu swobodę, aby mógł wybrać sobie to, co dla niego jest najlepsze. Nikt nie może być dla drugiego miernikiem w sprawach jedzenia. Niemożliwe jest stworzenie jednej reguły dla wszystkich. Są w mojej rodzinie tacy, którzy bardzo lubią fasolę, podczas gdy dla mnie fasola jest trucizną. Masła nigdy nie podaje się na mój stół, lecz jeśli członkowie mojej rodziny chcą użyć odrobiny masła poza moim stołem, mogą to swobodnie uczynić. Stół nasz nakrywa się dwa razy dziennie, lecz jeśli są tacy, którzy pragną zjeść cokolwiek wieczorem, nie ma żadnej reguły, która by im tego zabraniała. Nikt nie narzeka ani nie odchodzi od stołu niezadowolony. Zawsze jest pod dostatkiem różnego prostego, zdrowego i smacznego pożywienia. — Letter 127, 1904. CD 343.3
23. Niektórzy powiadają, że nie żyłam według zasad reformy zdrowia tak, jak je zalecałam swym piórem. Lecz mogę powiedzieć, że jak daleko sięga moja pamięć, nie odchodziłam od tych zasad. Ci, którzy żywili się przy moim stole, wiedzą, że nie stawiałam przed nimi pokarmów mięsnych... CD 343.4
Minęło już wiele lat od chwili, gdy mięso przestało znajdować się na moim stole. Nigdy nie używamy herbaty ani kawy. Czasami używam herbaty z kwiatu czerwonej koniczyny jako ciepłego napoju, tylko niektórzy z mojej rodziny piją nieco płynu przy posiłkach. Na stole zamiast masła bywa śmietana, nawet jeśli przy stole mamy sporo osób. Już od lat w ogóle nie używam masła. CD 343.5
Jednak nasza dieta nie jest uboga. Mamy pod dostatkiem suszonych i konserwowanych owoców. Jeśli zbiór własnych owoców jest za mały, dokupujemy niektóre na rynku. Siostra Gray posyła mi winogrona nie mające ziaren, a gdy się je ugotuje, są bardzo smaczne. Hodujemy własne jagody loganowe [skrzyżowanie maliny z jeżyną] i spożywamy je w dowolnych ilościach. Poziomki nie rosną dobrze w tej miejscowości, ale od naszych sąsiadów kupujemy jeżyny, maliny, jabłka i gruszki. Mamy też obfitość pomidorów. Uprawiamy też różne gatunki słodkiej kukurydzy i suszymy dużą ilość do spożycia na zimowe miesiące. Niedaleko nas jest fabryka środków żywności, gdzie możemy zaopatrywać się w produkty zbożowe. CD 344.1
Staramy się kierować zdrowym rozsądkiem ustalając takie zestawy posiłków, które najbardziej nam odpowiadają. Naszą powinnością jest postępować mądrze ze względu na nasze nawyki w jedzeniu, aby być wstrzemięźliwymi i nauczyć się myśleć w sposób przyczynowo-skutkowy. Jeśli my uczynimy swoje, Pan uczyni swoje, chroniąc siły naszego umysłu. CD 344.2
Przez ponad czterdzieści lat jadam tylko dwa razy dziennie. A jeśli mam do wykonania jakieś osobliwe zadanie, ograniczam ilość przygotowywanego pokarmu. Uważam za swój obowiązek nie obciążać mego żołądka takim pokarmem, o którym wiem, że spowodowałby zaburzenia. Mój umysł musi być poświęcony Bogu i muszę szczególnie wystrzegać się wszelkich nawyków, które doprowadziłyby do osłabienia sił mojego umysłu. CD 344.3
Mam teraz osiemdziesiąt jeden lat i mogę zaświadczyć, że ja i moja rodzina nie tęsknimy za kotłami z mięsem egipskim. Odniosłam korzyści żyjąc w zgodzie z zasadami reformy zdrowia. Uważam to za przywilej mogąc być reformatorem zdrowia. CD 344.4
Martwi mnie jednak, że jest wśród naszego ludu wielu, którzy nie stosują się do światła dotyczącego reformy zdrowia. Ci, którzy w swych nawykach przestępują zasady zdrowia i nie zważają na dane od Boga światło, z pewnością odczują następstwa tego. CD 344.5
Piszę wam te szczegóły dlatego, abyście wiedzieli jak macie odpowiedzieć każdemu, kto kwestionowałby mój sposób jedzenia... CD 344.6
Jednym z powodów, tego, że byłam zdolna wykonać tyle pracy, zarówno słowem, jak i piórem, było ścisłe przestrzeganie umiarkowania w jedzeniu. Jeśli postawią przede mną kilka różnych potraw, staram się wybrać tylko te, o których wiem, że można je połączyć. Wzbraniam się jeść cokolwiek, o czym wiem, że spowodowałoby fermentację. Takie postępowanie jest obowiązkiem wszystkich reformatorów zdrowia. Musimy nauczyć się myślenia przyczynowo-skutkowego. Naszym obowiązkiem jest zachowywać umiar we wszystkich rzeczach. — Letter 50, 1908. CD 344.7
24. Otrzymałam wielkie światło do Pana odnośnie spraw reformy zdrowia. Nie szukałam tego światła, nie studiowałam go, zostało mi ono dane przez Pana, abym z kolei przekazała je innym. Podaję te rzeczy ludziom zastanawiając się nad ogólnymi zasadami, a czasem, gdy jestem zaproszona przez kogoś do stołu i stawiają mi pytania, odpowiadam zgodnie z prawdą. Lecz nigdy nie krytykuję nikogo za stół, za to, co na nim stawia. Takie postępowanie nie uważałabym ani za grzeczne, ani za właściwe. — Manuscript 29, 1897. CD 345.1
25. Nie czynię siebie wyrocznią dla nikogo. Są rzeczy, których nie mogę jeść, gdyż przyniosłoby to kłopoty. Staram się poznać to, co jest dla mnie najlepsze, a następnie — nie mówiąc nic nikomu — jadam te rzeczy, które mogę spożywać, a są to czasami tylko dwa lub trzy rodzaje, które nie spowodują zaburzeń w żołądku. — Letter 45, 1903. CD 345.2
26. Istnieją duże różnice w organizmach i temperamentach, a wymagania poszczególnych organizmów bardzo różnią się od siebie. Co może być pokarmem dla jednego, będzie trucizną dla drugiego, nie można więc ustalić dokładnych reguł, które odpowiadałyby wszystkim. Nie mogę jeść fasoli, gdyż jest ona dla mnie trucizną; ale śmiesznym byłoby z mojej strony powiedzieć, że z tego powodu nikt nie powinien jeść fasoli. Nie mogę zjeść nawet łyżki mlecznej zupy lub grzanek z mlekiem bez doznania następstw tego, lecz inni członkowie mojej rodziny jedzą te potrawy i nie odczuwają żadnych ujemnych skutków; dlatego ja jem to, co najlepiej odpowiada memu żołądkowi, a oni robią tak samo. Nie czynimy sobie żadnych wymówek, ani nie sprzeczamy się; wszystko układa się zgodnie w mojej dużej rodzinie, gdyż nie dyktuję, co mają, a czego nie mają jeść. — Letter 19a, 1891. CD 345.3
27. Gdy po raz pierwszy dotarło do mnie poselstwo o reformie zdrowia, byłam słaba, często mając omdlenia. Wołałam do Boga o pomoc i On odsłonił przede mną wielką sprawę zasad reformy zdrowia. On pouczył mnie, że ci, którzy zachowują Jego przykazania, muszą wejść w święty kontakt z Nim, i że przez umiarkowanie w jedzeniu i piciu muszą utrzymać umysł i ciało w jak najlepszym stanie do służby. To światło stało się dla mnie wielkim błogosławieństwem. Zajęłam stanowisko reformatora zdrowia wiedząc, że Pan mnie wzmocni. Posiadam dzisiaj lepsze zdrowie, pomimo mego wieku, niż miałam w moich młodszych latach. CD 345.4
Niektórzy powiadają, że nie trzymałam się zasad reformy zdrowia tak, jak je zalecałam moim piórem, lecz mogę powiedzieć, że byłam wiernym reformatorem zdrowia. Ci, którzy byli członkami mojej rodziny, wiedzą, że jest to prawdą. — Testimonies for the Church IX, 158.159 (1909). CD 346.1