[Kazanie wygłoszone w Lansing, Michigan, 5 września 1891 r.]
“Po swojej męce objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody, ukazując się im przez czterdzieści dni i mówiąc o Królestwie Bożym. A spożywając z nimi posiłek, nakazał im: Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie; Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. Gdy oni tedy się zeszli, pytali go, mówiąc: Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraelowi? Rzekł do nich: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił”. Dzieje Apostolskie 1,3-7. WP1 178.1
Uczniowie pragnęli poznać dokładny czas objawienia się królestwa Bożego, ale Jezus powiedział im, że nie mogą poznać czasów i chwil, ponieważ Ojciec ich nie objawił. Zrozumienie tego, kiedy przywrócone zostanie królestwo Boże nie było dla nich rzeczą najważniejszą, jaką mieli poznać. Mieli naśladować Mistrza, modlić się, czekać, czuwać i pracować. Mieli przedstawiać światu charakter Chrystusa. To, co było istotne dla pomyślności chrześcijańskiego doświadczenia w dniach uczniów, jest konieczne także w naszych dniach. “Rzekł do nich: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił, ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was”. A gdy Duch Święty zstąpi na nich, co mieli robić? “I będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”. Dzieje Apostolskie 1,7-8. WP1 178.2
Jest to dzieło, w które my także mamy się zaangażować. Zamiast żyć w oczekiwaniu jakichś szczególnych chwil ekscytacji, mamy mądrze wykorzystywać obecne możliwości, robiąc to, co musimy zrobić, aby dusze mogły być zbawione. Zamiast wyczerpywać siły naszego umysłu na domysły dotyczące czasów i chwil, które Pan umieścił w swojej mocy i zataił przed ludźmi, mamy poddać się kontroli Ducha Świętego, by wykonywać obecne obowiązki, dawać duszom ginącym z braku prawdy chleb życia nieskażony ludzkimi opiniami. WP1 179.1
Szatan zawsze chętnie napełnia umysł teoriami i kalkulacjami, odwracającymi ludzi od obecnej prawdy i wykluczającymi ich z głoszenia światu poselstwa trzeciego anioła. Zawsze tak było, ponieważ nasz Zbawiciel często musiał z wyrzutem mówić do tych, którzy pozwalali sobie na domysły i zawsze dociekali tych rzeczy, których Pan nie objawił. Jezus przyszedł na ziemię, aby udzielić ludziom ważnej prawdy i pragnie, by ich umysły stały się przejęte koniecznością przyjęcia i przestrzegania jego zasad i pouczeń, wypełniania ich obecnego obowiązku, a udzielane przez niego pouczenia były tego rodzaju, że udzielały wiedzy dla natychmiastowego i codziennego zastosowania. WP1 179.2
Jezus powiedział: “To jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś”. Jana 17,3. Wszystko, co zostało uczynione i powiedziane miało na względzie ten jeden cel — zachwycić ich umysły prawdą, aby mogli osiągnąć żywot wieczny. Jezus nie przyszedł po to, aby zdumiewać ludzi wielką zapowiedzią jakiegoś szczególnego czasu, kiedy będzie miało miejsce pewne wielkie wydarzenie, ale przyszedł, aby pouczać i zbawić zgubionych. Nie przyszedł, aby wzbudzać i zaspokajać ciekawość, wiedział bowiem, że zwiększyłoby to tylko pragnienie tego, co ciekawe i zdumiewające. Jego celem było udzielenie wiedzy, dzięki której ludzie mogliby wzrastać w duchowej sile i czynić postępy na drodze posłuszeństwa i prawdziwej świętości. Dawał On jedynie takie pouczenia, jakie mogą zostać przeznaczone dla potrzeb ich codziennego życia, jedynie takie prawdy, jakie mogą być przekazane innym z takim samym przeznaczeniem. WP1 179.3
Nie objawiał ludziom niczego nowego, ale otwierał ich umysłom prawdy przez długi czas przesłonięte albo źle umiejscowione wskutek fałszywego nauczania kapłanów i nauczycieli. Jezus ponownie umieścił klejnoty boskiej prawdy w ich właściwym miejscu w porządku, w jakim zostały one dane patriarchom i prorokom. A gdy dał im te drogocenne pouczenia, obiecał, że udzieli im Ducha Świętego, dzięki któremu wszystko co im powiedział, miało zostać im przypomniane. WP1 179.4
Ciągle istnieje niebezpieczeństwo wynoszenia się ponad prostotę ewangelii. Wielu posiada głębokie pragnienie zaskoczenia świata czymś oryginalnym, co podniosłoby ludzi do stanu duchowego uniesienia i zmieniłoby obecny rodzaj doświadczenia. Z pewnością istnieje wielka potrzeba zmiany obecnego rodzaju doświadczenia, ponieważ świętość obecnej prawdy nie jest rozumiana tak, jak powinna być rozumiana, lecz zmiana jakiej potrzebujemy to zmiana serca i może ona zostać uzyskana jedynie przez indywidualne szukanie u Boga jego błogosławieństwa, przez błaganie go o moc, przez żarliwą modlitwę, aby jego łaska mogła spłynąć na nas i aby nasze charaktery mogły zostać przemienione. Takiej zmiany dzisiaj potrzebujemy i dla osiągnięcia takiego doświadczenia powinniśmy wykazywać wytrwałość oraz objawiać płynącą z serca gorliwość. Z prawdziwą szczerością powinniśmy pytać: “Co mam czynić, abym był zbawiony?” Powinniśmy wiedzieć dokładnie, jakie kroki podejmujemy w kierunku nieba. WP1 180.1
Chrystus dał swoim uczniom prawdy, których szerokość, głębokość i wartość mało cenili, czy nawet pojmowali, i taki sam stan istnieje i dzisiaj wśród ludu Bożego. Nam także nie udało się zrozumieć wielkości, dostrzec piękna prawdy, którą Bóg dzisiaj nam powierzył. Gdybyśmy robili postępy w duchowej wiedzy, zobaczylibyśmy, że prawda rozwija się i rozrasta w dziedzinach, o jakich nigdy nie marzyliśmy, ale nigdy nie rozwinie się w jakiejkolwiek dziedzinie, prowadzącej nas do przypuszczenia, że możemy poznać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił. Wielokrotnie byłam ostrzegana co do wyznaczania czasu. Nigdy ponownie nie będzie poselstwa dla ludu Bożego, które byłoby oparte o czas. Nie jest nam dane poznać określony czas zarówno wylania Ducha Świętego, jak i przyjścia Chrystusa. WP1 180.2
Zanim przyjechałam na to spotkanie, przeszukiwałam moje pisma, żeby zobaczyć, co powinnam zabrać ze sobą do Australii i znalazłam kopertę, na której było napisane: “Świadectwo dane 21 czerwca 1851 r. co do wyznaczania czasu. Starannie zachować”. Otworzyłam ją i oto co znalazłam. Czytamy w nim: WP1 180.3
“Kopia widzenia Pańskiego danego siostrze White 21 czerwca 1851 r. w Camden, N. Y. Pan pokazał mi, że poselstwo musi posuwać się naprzód i że nie może ono być wiązane z jakimś czasem, ponieważ czas nigdy ponownie nie będzie próbą. Widziałam, że niektórzy popadali w fałszywe podniecenie wywołane głoszeniem określonego czasu. Widziałam, że poselstwo trzeciego anioła może stać na swoim własnym fundamencie i nie potrzebuje czasu, by je wzmacniał, że pójdzie ono naprzód z wielką mocą, wykona swoje dzieło i będzie skrócone w sprawiedliwości. WP1 180.4
Widziałam, że niektórzy robili wszystko, żeby nagiąć do tego przyszłą jesień; to znaczy dokonywali swoich kalkulacji i rozporządzali swoim mieniem, nawiązując do tego czasu. Widziałam, że było to złe z następującego powodu: zamiast przychodzić do Boga codziennie i żarliwie pragnąć poznać swój obecny obowiązek, osoby te wybiegają wzrokiem w przyszłość i dokonują swoich kalkulacji, jakby wiedziały, że dzieło zakończy się tej jesieni, nie pytając Boga codziennie o swoje obowiązki.” — E. G. White. WP1 181.1
“Skopiowane w Milton, 29 czerwca 1851 r., A. A. G.”
Na ten dokument natrafiłam w ostatni poniedziałek, przeglądając moje pisma, a oto następny, który został napisany na temat człowieka, który wyznaczał czas w 1884 r. i na wszystkie strony rozsyłał swoje argumenty, aby udowodnić własne teorie. Sprawozdanie o jego dokonaniach zostało mi dostarczone na spotkaniu namiotowym w Jackson [Michigan] i powiedziałam ludowi, że nie muszą zważać na teorie tego człowieka, ponieważ przepowiedziane wydarzenie nie nastąpi. Bóg ustanowił w mocy swojej czasy i chwile. A dlaczego Bóg nie udzielił nam tej wiedzy? — Dlatego, że gdyby to zrobił, nie zrobilibyśmy z niej właściwego użytku. Wiedza ta spowodowałaby wśród naszego ludu wielkie opóźnienie w Bożym dziele przygotowania ludu do ostania się w mającym nastąpić wielkim dniu. Nie mamy żyć w podnieceniu wywołanym czasem. Nie mamy być pochłonięci domysłami dotyczącymi czasów i chwil, których Bóg nie objawił. Jezus powiedział do swoich uczniów, aby “czekali”, jednak nie na jakiś określony czas. Jego naśladowcy mają być na stanowisku tych, którzy słuchają rozkazów swojego kapitana; mają czuwać, czekać, modlić się i pracować w miarę jak zbliżają się do przyjścia Pana, jednak nikt nie będzie w stanie przewidzieć dokładnie, kiedy ten czas nadejdzie, ponieważ “o tym dniu i godzinie nikt nie wie”. Nie będziecie w stanie powiedzieć, że przyjdzie On za rok, dwa czy pięć lat, nie macie też odkładać jego przyjścia stwierdzając, że może to nie nastąpić nawet za dziesięć czy dwadzieścia lat. WP1 181.2
Obowiązkiem ludu Bożego jest posiadanie dobrze przygotowanych i palących się lamp, bycie ludźmi oczekującymi na oblubieńca, gdy ten powróci z wesela. Nie macie ani chwili do stracenia przez zaniedbywanie wielkiego zbawienia, jakie zostało wam zapewnione. Czas próby dla dusz zbliża się do końca. Z dnia na dzień los ludzi zostaje przypieczętowany i nie wiemy jak szybko wielu, nawet spośród tego zgromadzenia, zamknie oczy snem śmierci i zostanie zabranych do grobu. Powinniśmy teraz rozważyć, że nasze życie szybko przemija, że nie jesteśmy bezpieczni ani przez chwilę, o ile nasze życie nie jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu. Naszym obowiązkiem nie jest oczekiwanie w przyszłości jakiegoś szczególnego czasu, gdy pewne wyjątkowe dzieło zostanie dla nas dokonane, ale kroczenie naprzód w naszej pracy ostrzegania świata, mamy bowiem być świadkami Chrystusa aż do krańców świata. WP1 182.1
Wszędzie wokół nas są młodzi, nieżałujący, nienawróceni i co dla nich robimy? Rodzice, czy w zapale waszej pierwszej miłości szukacie nawrócenia waszych dzieci, czy jesteście pochłonięci sprawami tego życia w takim stopniu, że nie podejmujecie gorliwych wysiłków, żeby być współpracownikami Bożymi? Czy cenicie sobie pracę i misję Ducha Świętego? Czy zdajecie sobie sprawę, że za jego pośrednictwem możemy dotrzeć do dusz tych, którzy są wokół nas? Czy gdy zakończy się to spotkanie, odjedziecie stąd i zapomnicie skierowane do was żarliwe apele? Czy poselstwa ostrzeżenia zostaną zlekceważone, a zasłyszana prawda wycieknie z waszych serc jak woda wycieka z rozbitego naczynia? WP1 182.2
Apostoł mówi: “Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi. Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli, a Bóg poręczył je również znakami i cudami, i różnorodnymi niezwykłymi czynami oraz darami Ducha Świętego według swojej woli”. Hebrajczyków 2,1-4. WP1 182.3
Poselstwo trzeciego anioła wzrasta do głośnego wołania i nie możecie pozwolić sobie na zaniedbanie obecnego obowiązku, a mimo to przyjmowanie poglądu, że w jakimś przyszłym czasie staniecie się odbiorcami wielkiego błogosławieństwa, gdy bez jakiegokolwiek wysiłku z waszej strony będzie miało miejsce wspaniałe ożywienie. WP1 182.4
Dzisiaj macie oddać się Bogu, aby mógł On uczynić was naczyniami ku czci i zdatnymi do jego służby. Dzisiaj masz oddać się Bogu, abyś mógł zostać opróżnionym z własnego “ja”, opróżnionym z zawiści, zazdrości, złej podejrzliwości, sporów, wszystkiego, co będzie hańbiące dla Boga. Dzisiaj twoje naczynie ma zostać oczyszczone, aby mogło być gotowe na przyjęcie niebiańskiej rosy, gotowe na przyjęcie strumieni późnego deszczu, ponieważ późny deszcz spadnie i błogosławieństwo Boże wypełni każdą duszę, która oczyściła się z wszelkiego skalania. Dzisiaj naszym zadaniem jest poddać dusze Chrystusowi, byśmy mogli być gotowi w dniu ochłody od oblicza Pana — gotowi na chrzest Duchem Świętym. — The Review and Herald, 22 marzec 1892. WP1 183.1