[W 1893 r. nastąpilo wyraźne ożywienie w naszych instytucjach, w naszym centralnym zarządzie w Battle Creek, z wielkimi dowodami działania Ducha Bożego. Wielka część błogosławieństwa została utracona w wyniku wydarzeń, jakie nastąpily w krótkich odstępach czasu. W tym doświadczeniu i w radzie udzielonej związku z nim można odnaleźć nauki, mające wartość również dzisiaj. — Kompilatorzy.]
Po wylaniu Ducha Bożego na uczelni w Battle Creek okazało się, że czas wielkiego duchowego światła jest także czasem proporcjonalnej do niego duchowej ciemności. Szatan i legiony jego szatańskich pośredników są na ziemi, wywierając swoją mocą nacisk na każdą duszę, aby uczynić bezskutecznymi strumienie łaski, płynące z nieba dla ożywienia i pobudzenia drzemiących sił do zdecydowanego działania, by przekazywać to, co Bóg przekazał. Gdyby cały tłum dusz, jaki został wtedy oświecony, poszedł od razu do pracy, by przekazywać innym to, co właśnie w tym celu dał im Bóg, to dane zostałoby więcej światła, więcej mocy zostałoby udzielone. Bóg nie daje światła tylko dla jednej osoby, ale daje je po to, aby mogła ona szerzyć światło i aby Bóg był uwielbiony. Jego wpływ jest odczuwany. WP1 126.1
We wszystkich wiekach, po okresach duchowego ożywienia i wylania Ducha Świętego następowała duchowa ciemność i powszechne zepsucie. Biorąc pod uwagę to, czego Bóg dokonał w zakresie możliwości, przywilejów i błogosławieństw w Battle Creek, kościół nie uczynił godnego postępu w wykonywaniu swego dzieła, a Boże błogosławieństwo nie spocznie na kościele w postaci udzielenia jeszcze większego światła, dopóki nie posłuży się on tym światłem, tak jak Bóg wskazał w swoim Słowie. Światło, które świeciłoby jasnymi i wyraźnymi promieniami, przygasłoby wśród moralnej ciemności. Mająca zdolność opanowywania moc prawdy Bożej jest zależna od współpracy człowieka z Bogiem w pobożności, w gorliwości, w niesamolubnych wysiłkach zaniesienia innym światła prawdy. — Manuscript 45, 1893. WP1 126.2