Faryzeusze mieli wyznaczone godziny na modlitwę. Często gdy taka godzina nastała, a znajdowali się na rynku lub pośród spieszącego ulicznego tłumu, zatrzymywali się tam gdzie byli, aby donośnym głosem odmawiać swe wyuczone modlitwy. Jezus bezwzględnie zganił taki sposób oddawania czci, który przynosi wyłącznie samouwielbienie. Nie był jednak przeciwny publicznej modlitwie, sam bowiem, razem z uczniami, modlił się w obecności tłumu. Jezus naucza, że publicznie nie należy zanosić modlitw osobistych. Osobista modlitwa ma dochodzić jedynie do uszu Boga. Naszych usilnych próśb nie powinno słyszeć żadne ciekawe ucho. NNJ 76.3
“Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej [...]”. Mateusza 6,6. Warto mieć miejsce na osobistą modlitwę. Jezus miał takie szczególne miejsca na łączność z Bogiem, wobec tego i my powinniśmy je mieć. Potrzebujemy choćby najskromniejszego odosobnienia, gdzie moglibyśmy zostać sam na sam z Bogiem. NNJ 77.1
“[...] módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu [...]”. Mateusza 6,6. W imię Jezusa możemy z dziecięcym zaufaniem przyjść przed oblicze Boga. Nie potrzebujemy ludzkiego pośrednika. Dzięki Chrystusowi mamy możliwość otworzyć swoje serca przed samym Bogiem: przed Tym, który nas zna i miłuje. NNJ 77.2
Na osobności, gdzie widzi nas tylko Boże oko i słyszy boskie ucho, przed nieskończenie litościwym Ojcem możemy wylać swe najskrytsze pragnienia i tęsknoty, a potem w ciszy i spokoju duszy usłyszeć głos, który ludzkiego wołania nigdy nie pozostawia bez odpowiedzi. NNJ 77.3
“[...] wielce litościwy i miłosierny jest Pan”. Jakuba 5,11. Bóg w swej niewyczerpanej miłości czeka na wyznanie zbłąkanego dziecka i pragnie przyjąć jego skruchę. Oczekuje od nas wdzięczności, tak jak matka spodziewa się uśmiechu podziękowania od ukochanego dziecka. Bóg pragnie, byśmy zrozumieli Jego szczere i czułe współczucie. Zachęca, by wypróbować Jego miłosierdzie, złożyć na Niego zmartwienia i smutki i pozwolić uleczyć swoje rany. Pragnie, byśmy swą pustkę oraz słabość powierzyli Jego mocy i pełni. Kto przyszedł do Niego, ten nigdy się nie zawiódł. “Spójrzcie na niego, a zajaśniejecie i oblicza wasze nie okryją się wstydem!” Psalmów 34,6. NNJ 77.4
Kto pragnie swe osobiste potrzeby powierzyć Bogu i Jego błagać o pomoc, ten nie prosi na darmo. “[...] Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie”. Mateusza 6,6. Czyniąc Chrystusa swoim codziennym towarzyszem, poczujemy otaczającą nas potęgę niewidzialnego świata, a patrząc na Zbawiciela, staniemy się Jemu podobni. Zmieni nas Jego widok. Charakter stanie się czysty, łagodny i uszlachetniony dla królestwa niebieskiego. Obcując z Panem wzrośniemy w pobożności, czystości i gorliwości, a także w poznaniu istoty i sensu modlitwy. W ten sposób odbierzemy boskie wykształcenie, które objawi się w życiu pełnym zapału i gorliwości. NNJ 78.1
Szlachetne dążenia, jasne rozumienie prawdy oraz służby, wzniosłe cele działania, a także nieustające pragnienie sprawiedliwości — to są cechy duszy, która w codziennej, żarliwej modlitwie prosi Boga o pomoc, wsparcie i siłę. Stała łączność z Bogiem uzdalnia człowieka do niesienia otoczeniu światła i pokoju mieszkającego w sercu, a siła zaczerpnięta z rozmowy z Bogiem, połączona z rozwagą i wysiłkiem umysłu, przygotowuje go do pełnienia codziennych obowiązków i pozwala zachować spokój ducha, bez względu na okoliczności. NNJ 78.2
Jeśli zbliżymy się do Stwórcy, On włoży w nasze usta swoje słowa oraz wyrazy uwielbienia dla swego boskiego imienia. Nauczymy się dźwięków anielskich pieśni i hymnu wdzięczności dla Ojca niebieskiego. Każdy nasz czyn objawiać będzie miłość i światło mieszkającego w sercu Zbawiciela, a ziemskie trudności nie dotkną życia wiedzionego przez wiarę w Syna Bożego. NNJ 78.3