Pierwsza część modlitwy, której uczy Jezus, dotyczy imienia i królestwa Bożego oraz woli Bożej: aby było czczone Jego imię, założone królestwo, a Jego wola spełniana. Jeśli służbę Bogu postawimy na pierwszym miejscu, możemy z ufnością prosić o zaspokojenie własnych potrzeb. Wyrzekając się siebie i oddając Chrystusowi, stajemy się członkami Bożej rodziny, a wszystko, co znajduje się w domu Ojca, jest nasze. Skarby obecnego i przyszłego świata, które należą do Boga, stoją przed nami otworem. Służba aniołów, dar Ducha Bożego, praca Jego sług — to wszystko jest dla nas. Świat i wszystko, co się na nim znajduje, jest do dyspozycji człowieka, o ile posłuży jego dobru. Nawet wrogowie okazują się błogosławieństwem, gdyż kształtują nasz charakter dla nieba. Jeśli należycie do Chrystusa, “[...] wszystko jest wasze”. 1 Koryntian 3,22. NNJ 99.1
Lecz teraz jesteśmy jak dzieci, które jeszcze nie mogą zarządzać swoim dziedzictwem. Bóg dlatego nie powierzył nam cennej własności, żeby szatan nie zwiódł nas swymi przebiegłymi sztuczkami, tak jak to uczynił w raju z Adamem i Ewą. Dzięki sprawowanej przez Chrystusa pieczy, nasz skarb jest poza szatańskim zasięgiem. Podobnie jak dziecko, możemy każdego dnia otrzymywać to, co jest nam potrzebne. Mamy prosić: “Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” i nie lękać się, jeśli nie starcza na jutro, mamy bowiem Boże obietnice. Dawid mówi: “Byłem młody i zestarzałem się, a nie widziałem, żeby sprawiedliwy był opuszczony, ani potomków jego żebrzących chleba”. Psalmów 37,25. Bóg, który przez kruki posyłał pokarm Eliaszowi, znajdującemu się nad potokiem Kerit, nie przejdzie obojętnie obok żadnego ze swych wiernych i poświęconych Mu dzieci. O sprawiedliwym napisano: “[...] ma pod dostatkiem chleba i nie wysychają jego wody” (Izajasza 33,16); “Nie będą zawstydzeni w złym czasie, a w dniach głodu będą nasyceni”. Psalmów 37,19. “On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nic miał z nim darować nam wszystkiego?” Rzymian 8,32. Ten, który swą owdowiałą matkę odciążał od trosk, starań i pomagał jej w utrzymaniu gospodarstwa domowego w Nazarecie, rozumie każdą matkę zdobywającą z trudem pokarm dla swych dzieci. Ten, który użalił się nad tłumem, bo “[...] był utrudzony i opuszczony [...]” (Mateusza 9,36), wciąż lituje się nad cierpiącymi, biednymi i do nich w błogosławieństwie wyciąga swą dłoń; a w modlitwie, którą dał swoim uczniom, również nas uczy pamiętać o biednych. NNJ 99.2
Modląc się: “Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, prosimy zarówno o siebie, jak i o innych, przyznając tym samym, że to, co daje nam Bóg, nie jest wyłącznie dla nas samych. Bóg po to powierza nam dobra, byśmy mogli nakarmić głodnych. Pan w swej dobroci zatroszczył się o biednych. Psalmów 68,11. Rzekł: “Gdy dajesz obiad albo wieczerzę, nie zwołuj swoich przyjaciół ani swoich braci, ani swoich krewnych, ani bogatych sąsiadów [...]. Lecz gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych, ślepych. I będziesz błogosławiony, bo nie mają ci czym odpłacić. Odpłatę bowiem będziesz miał przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”. Łukasza 14,12b-14. NNJ 100.1
“[...] władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę”. “A powiadam: Kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie też żąć będzie”. 2 Koryntian 9,8.6. NNJ 100.2
Modlitwa o chleb powszedni jest prośbą nie tylko o pokarm fizyczny, lecz również o chleb duchowy, który dostarcza tego, co potrzebne do wzrostu i rozwoju duszy do życia wiecznego. “Zabiegajcie nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa, o pokarm żywota wiecznego [...]” (Jana 6,27) — mówi Jezus. “Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki [...]”. Jana 6,51. Nasz Zbawiciel jest chlebem życia zesłanym z nieba. Możemy ten chleb spożywać, karmiąc się Jego miłością i przyjmując ją do serca. NNJ 100.3
Chrystusa przyjmujemy poprzez Jego słowa. Duch Święty sprawia, że pojmujemy Słowo Boże i wpaja je do naszych serc. Czytając to Słowo, mamy codziennie prosić Boga, by zesłał nam Ducha Świętego, który odsłoni prawdę wzmacniającą duszę na dany dzień. NNJ 101.1
Bóg dla dobra człowieka uczy go codziennie prosić o zaspokajanie potrzeb, zarówno tych doczesnych, jak i duchowych. Ma w tym cel. Chce, by człowiek zdał sobie sprawę ze swojej zależności od Jego stałej opieki, pragnie go bowiem do siebie zbliżyć. Łączność z Chrystusem — źródłem życia — poprzez modlitwę oraz studiowanie wspaniałych i cennych prawd Jego Słowa, zaspokoi głodną i spragnioną duszę. NNJ 101.2