Aniołowie zostają zesłani, aby służyć dzieciom Bożym, które są pozbawione fizycznego wzroku. Strzegą ich kroków i ratują od tysięcy niebezpieczeństw, które, nie znane im, czyhają na ich drodze. — Testimonies for the Church III, 516 [Świadectwa dla zboru III, 516]. PCh 179.1
Bóg nie będzie wysłuchiwał modlitw swojego ludu, gdy niewidomi i chorzy, którzy się wśród nich znajdują, będą zaniedbywani. — Testimonies for the Church III, 518 [Świadectwa dla zboru III, 517]. PCh 179.2
Jeśli w Zborze są tacy, którzy rzucają przeszkody pod nogi niewidomych i powodują ich potknięcia, to powinni być postawieni przed sądem. Bóg bowiem postawił nas za stróżów i opiekunów niewidomych, zmartwionych, wdów i sierot. Kiedy Słowo Boże mówi o kłodach rzucanych pod nogi ślepca, które powodują jego potknięcia, nie ma na myśli klocka drewna. Mówiąc o tym, ma na uwadze taki sposób zachowania, który może doprowadzić do wyrządzenia krzywdy niewidomemu bratu, działalności na jego szkodę lub zahamowania jego pomyślności. — Testimonies for the Church III, 519 [Świadectwa dla zboru III, 519]. PCh 179.3
Człowiek niewidomy, z uwagi na utratę wzroku, z każdej strony napotyka na przeszkody. Serce, w którym na widok ślepca — po omacku szukającego drogi, zamkniętego w świecie ciemności — nie powstaje żal i współczucie, jest rzeczywiście twarde i musi zmięknąć pod działaniem łaski Bożej. — Testimonies for the Church III, 521 [Świadectwa dla zboru III, 521]. PCh 179.4
Dopóki śmierć nie zostanie ostatecznie pokonana w zwycięstwie, będą na tym świecie sieroty, które doznają cierpień pod wieloma względami, jeśli członkowie naszych zborów nie okażą im czułego współczucia i miłującej troski. Pan nas wzywa: “Ubogich wygnańców wprowadź do domu swego”. Chrześcijaństwo musi tym bezdomnym służyć za ojców i matki. Współczucia dla wdów i sierot, okazanego w modlitwach i uczynkach, Bóg nigdy nie zapomni, a w ostatecznym rozrachunku — nagrodzi. — The Review and Herald, 27 czerwiec 1893. PCh 179.5
Gdy wspomagasz ubogich, współczujesz z przygnębionymi i uciskanymi, gdy jesteś przyjacielem sierot, to tym samym wchodzisz w ścisłe pokrewieństwo z Chrystusem. — Testimonies for the Church II, 25 [Świadectwa dla zboru II, 25]. PCh 179.6
Jest wiele sierot, o które można się zatroszczyć. Lecz wielu nie odważy się przyjąć tego obowiązku, gdyż wymaga to większej pracy, niż chcą oni wykonać. Obawiają się, że zbyt mało czasu pozostanie im na własne przyjemności. Lecz kiedy Król dokona sądu, wówczas ci próżniacy, skąpcy i samolubni dowiedzą się, że niebo jest dla tych, którzy pracowali, którzy zaparli się samych siebie dla Chrystusa. Dla tych, którzy miłowali i troszczyli się jedynie o siebie, nie zostało przygotowane nic. Król nie ukarze straszliwie tych, którzy znajdą się po Jego lewicy, dlatego że może byli wielkimi zbrodniarzami. Nie będą potępieni za to, co zrobili, lecz za to, czego nie zrobili. Nie wykonali bowiem zleceń danych im przez Niebo. Schlebiali sobie i będą mieli swój udział z tymi, którzy dążą do samozadowolenia. — The Review and Herald, 16 sierpień 1881. PCh 180.1
Są sieroty, które Chrystus każe swoim naśladowcom przyjąć jako osoby powierzone im przez Boga. Za nie również została zapłacona cena i przed obliczem Bożym są drogocenne na równi z nami. Są członkami wielkiej Bożej rodziny i za nich, jako szafarze, są odpowiedzialni chrześcijanie. Pan mówi: “Ich dusz z ręki twojej szukać będę”. — Christ's Object Lessons 386.387; Przypowieści Chrystusa 252; 223 (wyd. II). PCh 180.2
Bóg wzywa każdego członka Zboru do spełnienia obowiązku wobec sierot. Ale nie pracujcie dla nich tak, by tylko spełnić obowiązek, lecz dlatego że je miłujecie i że Chrystus za nie umarł. Chrystus zapłacił za te dusze, które teraz potrzebują opieki, i oczekuje, że będziecie je miłować tak, jak On sam umiłował was, pomimo waszych dziwactw, kaprysów i grzechów. — The Review and Herald, 27 czerwiec 1893. PCh 180.3
Szerokie pole pracy rozciąga się przed tymi, którzy pracują dla Mistrza, troszcząc się o te niczyje dzieci i młodzież, pomagając im zająć pozycję odpowiednią do rozwoju ich charakterów, by mogli stać się dziećmi Bożymi. Jest wiele dzieci “nieobiecujących”, których należy szukać z wielką troską, gdyż w przeciwnym razie wiele spośród nich wzrośnie w ignorancji i skorzysta z okazji, które prowadzą do nałogów i zbrodni. A przecież chrześcijanie mogą stworzyć im odpowiednie warunki i zapewnić czułą opiekę, by dzieci te uratować dla Chrystusa. PCh 180.4
(...) Ten rodzaj pracy dla innych będzie wymagał szczególnego wysiłku, samozaparcia i ofiarności. Lecz czym jest ta niewielka ofiara, którą ponosimy, w porównaniu z wielkim darem Boga, który ofiarował swego jednorodzonego Syna? Bóg obdarzył nas przywilejem współpracy z Nim. — The Review and Herald, 27 czerwiec 1893. PCh 180.5