“Lecz do Syna [mówi]: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, berłem sprawiedliwym berło królestwa twego”. Hebrajczyków 1,8. TC 191.1
Na pustyni Chrystus przeszedł próbę, jakiej ludzie nie są w stanie pojąć. Tam Chrystus stanął twarzą w twarz ze zwodniczą mocą szatana, upadłego anioła. Wróg podszedł do Zbawiciela w takim sam sposób, jak do Adama i Ewy w Edenie. Zaczął kwestionować autorytet Chrystusa. Jeśli jesteś Synem Bożym — powiedział — daj mi na to dowód. (...) TC 191.2
Szatan dobrze wiedział, kim jest Chrystus, ponieważ w Gadarze złe duchy przebywające w dwóch zdemonizowanych mężczyznach krzyczały: “Cóż my mamy z tobą, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?” Kiedy Chrystus przeszedł przez próbę jako drugi Adam, piękno Jego charakteru jeszcze bardziej jaśniało. Szatan mógł widzieć w Jego człowieczeństwie chwałę i czystość Świętego, z którym przebywał na niebiańskim dworze. Kiedy patrzył na Chrystusa, przypominał sobie, kim sam kiedyś był. Do pewnego czasu on także posiadał piękno i świętość. Pragnienie wywyższenia siebie doprowadziło go do wynoszenia się ponad Chrystusa. Jednak przegrał rozpętaną walkę. Czy teraz słabość człowieczeństwa Chrystusa pozwoli mu zrealizować jego diabelskie zamierzenia? Szatan wiedział, że jeśli uda mu się skłonić Chrystusa, by zrezygnował choćby w najmniejszym stopniu ze swej wierności Ojcu, wówczas zyska całkowite panowanie nad światem i będzie mógł nim rządzić tak, jak tylko on potrafi w swoim upadłym stanie. Jednak Ten, którego szatan usiłował pokonać, jest Panem Niebios, a wszystkie wysiłki szatana okazały się daremne. Kiedy szatan widział, że nie może wygrać, zapałał obłąkańczą nienawiścią. (...) TC 191.3
Szatan zabrał Chrystusa na szczyt świątyni i kazał Mu rzucić się w dół. (...) W ten sposób próbował Go doprowadzić do popełnienia grzechu zarozumialstwa. Przypomniał Mu o służbie aniołów. Jednak żadna pokusa nie była w stanie skłonić Zbawiciela do podjęcia wyzwania rzuconego przez kusiciela. (...) TC 191.4
Wydawało się, iż wróg mógł zabrać Chrystusa tam, gdzie mu się tylko podobało, ponieważ przeniósł Go teraz na szczyt wysokiej góry i pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich chwałę. (...) Wtedy boskość, objawiła się w Jego człowieczeństwie, wówczas upadli aniołowie ujrzeli Jezusa uwielbionego wypowiadającego słowa: “Idź precz ode mnie, szatanie”. (...) TC 191.5
Jako Wódz Zastępów niebiańskich Chrystus był przyzwyczajony do przyjmowania usług od aniołów. W każdej chwili swego życia na ziemi mógł prosić Ojca o dwanaście legionów aniołów. Jednak żadne przekupstwo, żadna pokusa nie skłoniły go do korzystania z Jego boskich uprawnień i zejścia z drogi, którą Mu wyznaczył Ojciec. — Letter 7, 1900. TC 191.6