“Oznajmiliśmy wam moc i powtórne przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie jego wielkości”. 2 Piotra 1,16. TC 363.1
Mamy modlić się o Boże oświecenie, a jednocześnie powinniśmy być ostrożni w przyjmowaniu tego, co określa się jako nowe światło. (...) Pokazano mi, że metodą wroga jest kierowanie umysłów w kierunku dziwnych czy mało ważnych spraw, nie w pełni objawionych albo nie mających istotnego znaczenia dla zbawienia. (...) Zasady trójanielskiego poselstwa muszą być widoczne, jasne i wyraźne. Wielkie filary naszej wiary utrzymają cały ciężar, jaki może być na nich położony. — Manuscript 82, 1894; The Review and Herald, 4 listopad 1965. TC 363.2
Nasi kaznodzieje muszą przestać zajmować się swoimi dziwnymi ideami i powtarzać: “Musicie spojrzeć na to tak, jak ja, albo nie będziecie zbawieni”. Precz z tym egotyzmem! Wielkie dzieło musi być wykonane w każdym przypadku, aby pozyskać człowieka dla Chrystusa. (...) TC 363.3
Nadchodzi czas ucisku dla ludu Bożego, ale nie musimy ciągle tego powtarzać ludziom i wprawiać ich tym w przygnębienie. Nastąpi przesiew wśród wierzących, ale ten fakt nie jest teraźniejszą prawdą, którą należy głosić w zborach. Przesiew będzie raczej skutkiem odrzucenia przedstawionej prawdy. TC 363.4
Kaznodzieje nie powinni twierdzić, iż posiadają jakieś cudowne, postępowe idee. Jeśli się nie opamiętają, zostaną odrzuceni, a lud powstanie i pójdzie do zwycięstwa. Szatan osiąga swój cel, gdy ludzie wybiegają przed Chrystusa i czynią dzieło, którego On nigdy im nie powierzył. Tak samo dzieje się wtedy, gdy pozostają w laodycejskim stanie letniości, uważają, że są bogaci i opływający we wszelkie duchowe dobra, i nie odczuwają potrzeby czegoś więcej. Jedni i drudzy są zawadą. TC 363.5
Niektórzy gorliwcy silący się na oryginalność popełnili wielki błąd starając się pokazać ludowi coś, co zdumiewa, zadziwia, jest niesamowite, coś, czego, jak sądzili, inni jeszcze nie pojmują. Jednak często sami nie wiedzieli, o czym mówią. (...) Niektórzy są wojowniczy z natury. (...) Lubią się wdawać w spory, walczyć o jakieś idee. Powinni jednak zaprzestać takiej walki, gdyż nie służy ona rozwijaniu cnót chrześcijańskich. Pracujcie ze wszystkich sił, by spełniła się modlitwa Chrystusa, aby Jego uczniowie byli jedno, jak On jest jedno z Ojcem. — Tamże; The Review and Herald, 11 listopad 1965. TC 363.6