“Wiarołomni, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga? Jeśli więc kto chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga”. Jakuba 4,4. AN 168.1
Chrystus i świat nie są partnerami. Apostoł pyta: “Czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem, to wrogość wobec Boga?” (...) Dostosowanie się do świata nigdy nie będzie sposobem nawracania świata do Chrystusa. Chrześcijanie muszą być całkowicie poświęceni Bogu, jeśli Kościół ma wywierać na niewierzących skuteczny wpływ ku dobru. Najmniejsze odchylenie od Chrystusa sprawia, że dajemy wpływ, moc i skuteczność wrogowi. — The Review and Herald, 23 sierpień 1892. AN 168.2
Chrześcijanin, zgodnie z charakterystyką zawartą w Piśmie Świętym, jest to osoba, która, wyłączona ze świata w jego dążeniach i praktykach, jest zjednoczona z Chrystusem — posiada pokój, który tylko Chrystus może dać, a radość z Pana jest siłą dającą jej pełnię radości. Chrześcijanie nie pozostawią świata na zgubę bez ostrzeżenia i nie będą bierni wobec zbliżającej się zagłady zgubionych ludzi. (...) Ci, którzy prawdziwie miłują Chrystusa (...) baczą na każdą okazję, by stosować dostępne im środki w celu czynienia dobra na wzór służby Chrystusowej. Nie ulegają pokusie jednoczenia się ze światem. Nie przyłączają się do tajemnych stowarzyszeń ani nie wiążą się z niewierzącymi. Jednak ci, którzy nie stoją całkowicie po stronie Chrystusa, są w znacznym stopniu kontrolowani przez idee i zwyczaje świata. (...) AN 168.3
Szatan jest bogaty w dobra tego świata i pełen przebiegłych zamysłów, a jego najskuteczniejszymi agentami są ci, których może doprowadzić do przyjęcia pozorów pobożności, a jednocześnie zachować z daleka od jej mocy i sprawić, by ich charaktery były nadal zupełnie niepodobne do charakteru Chrystusa. Dzieci Boże mają zdecydowanie stać po stronie dobra we wszystkich okolicznościach. Nie powinny dać się zwieść tym, którzy kierują się umysłem i duchem świata. (...) AN 168.4
Bóg ma swych wiernych świadków, którzy nie próbują czynić tego, co Chrystus uznał za niemożliwe — to znaczy nie starają się służyć jednocześnie Bogu i mamonie. Ludzie ci są światłami świecącymi w moralnych ciemnościach świata, wśród gęstego mroku, który okrywa narody śmiertelnym całunem. — The Review and Herald, 4 grudzień 1894. AN 168.5