“Gdy przyszedłem do was, bracia, nie przyszedłem z wyniosłością mowy lub mądrości, głosząc wam świadectwo Boże. Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. I przybyłem do was w słabości i w lęku, i w wielkiej trwodze”. 1 Koryntian 2,1-3. WM 184.1
Przyjdzie czas, gdy Kościół zostanie poruszony mocą Bożą, a rezultatem tego będzie gorliwe działanie, gdyż życiodajna moc Ducha Świętego natchnie wyznawców, by wyszli do pracy i prowadzili bliźnich do Chrystusa. Jednak gdy się to wydarzy, najgorliwsi pracownicy będą bezpieczni jedynie wtedy, gdy będą polegać na Bogu trwając w ciągłej, żarliwej modlitwie. Będą musieli zanosić gorące prośby, aby przez łaskę Chrystusa mogli zostać uchronieni od chełpienia się swymi dokonaniami albo od uczynienia bożka ze swej działalności. Muszą stale patrzeć na Jezusa, aby pamiętać, że to Jego moc działa, i przypisywać chwałę wyłącznie Bogu. WM 184.2
Zostaniemy wezwani do podjęcia najwyższych wysiłków w celu szerzenia dzieła Bożego, a wtedy modlitwa do naszego niebiańskiego Ojca będzie najważniejszą sprawą. Będzie potrzebna zarówno modlitwa osobista, w gronie rodzinnym, jak i w zborze. Nasze domy należy uporządkować i nie szczędzić wysiłku, zmierzającego do tego, by każdy członek rodziny był zainteresowany działalnością misyjną. Musimy zyskać przychylność naszych dzieci do gorliwej pracy dla zgubionych, aby czyniły to, co potrafią, zawsze i wszędzie reprezentując Chrystusa. WM 184.3
Jednak nie zapominajmy, że w miarę jak wzrasta aktywność i skuteczność w czynieniu dzieła, które musi zostać wykonane, coraz większe jest też niebezpieczeństwo polegania na ludzkich planach i metodach. Pojawi się skłonność do tego, by mniej się modlić i coraz mniej wierzyć Bogu. Będzie nam zagrażać zatracenie poczucia zależności od Boga — jedynego źródła naszej skuteczności. Jednak mimo to niechaj nikt nie sądzi, iż nie ma potrzeby prowadzenia intensywniejszej działalności. Konieczne jest nie tyle wykazywanie większej aktywności w naszej pracy, ile przyjęcie niebiańskiego daru — Ducha Świętego. Świat w swojej mądrości nie poznał Boga, a wszelka ludzka moc w naturalny sposób, w większym lub mniejszym stopniu, opiera się Bogu. Mamy patrzeć na Jezusa i współpracować z niebiańskimi istotami, kierując nasze prośby do Ojca przez imię Jezusa. — The Review and Herald, 4 lipiec 1893. WM 184.4