“W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego”. Efezjan 6,10. WM 349.1
Jako lud oczekujemy przyjścia Pana na obłokach niebieskich, więc jakże uważnie powinniśmy badać nasze serca, aby wiedzieć, czy trwamy w wierze. Wydaje się, jakby oczy wielu przesłaniała mgła, gdyż nie rozpoznają oni spraw duchowych i nie dostrzegają działań szatana zmierzających do osaczenia dusz. Chrześcijanie nie powinni być niewolnikami namiętności, ale mają przejść pod panowanie Ducha Bożego. Jednak wielu stało się igraszką wroga, gdyż walcząc z pokusami nie polegają na Jezusie, ale odłączają się od Niego, a zmartwienie odbiera im całą wiarę i odwagę. Nie pamiętają, że Jezus pomagał im w trudnych chwilach w przeszłości, a Jego łaska wystarczała do znoszenia codziennych prób, a więc może im pomóc także w obecnych kłopotach. WM 349.2
Ponosimy porażki w naszych codziennych, drobnych sprawach, pozwalając, by irytowały nas i wyprowadzały z równowagi. W ten sposób nie tylko sami upadamy, ale i narażamy innych na potknięcia. Niezłomna wytrwałość w codziennych problemach przynosi największe błogosławieństwa, gdyż dzięki niej zdobywamy siłę do znoszenia większych trudności. Szatan będzie nas wystawiał na najsilniejsze pokusy, więc musimy się nauczyć przychodzić do Boga z każdym problemem. (...) WM 349.3
Uważamy się za biblijnych chrześcijan, więc nie powinniśmy stąpać niepewnie w ciemności. Mamy wiedzieć, dokąd zmierzamy. Nie możemy chodzić w mroku, skoro idziemy za Chrystusem jako wodzem, gdyż On powiedział: “Kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota”. Jana 8,12. Kiedy wydaje się, że na drodze, która pogrążona jest w ciemności, piętrzą się trudności nie do pokonania, musimy wierzyć, że przed nami jest światło i nie wolno nam skręcać ani na prawo, ani na lewo, ale iść naprzód, mimo prób i pokus. — The Review and Herald, 19 maj 1891. WM 349.4