Apetyty naszych zezwierzęconych natur powinny być trzymane pod surową kontrolą. Te apetyty zostały nam dane dla ważnych celów, dla dobra, a nie po to aby stały się pomocnikami śmierci przez stawanie się przewrotnymi i pożądliwymi. Drogi bracie G., umacniałeś w sobie skłonności do tytoniu, którym folgując występujesz przeciwko swej duszy, które staje się walczącą pożądliwością przeciwko twej duszy. Nieopanowany człowiek nie może być cierpliwym. Najbardziej niedostrzegane pobłażanie apetytowi tworzy podstawy do silniejszych podniet. Gdy myśli, namiętności i apetyty trzymane są w należytym posłuszeństwie, język będzie kontrolowany. Wezwij na pomoc swą moralną siłę, zaniechaj używania tytoniu na zawsze. Starasz się ukryć przed innymi fakt że używasz tytoniu lecz nie ukryjesz tego przed Bogiem. “Ochędóżcie serca grzesznicy i oczyście serca, którzyście umysłu dwoistego. Bądźcie utrapieni i żałujcie i płaczcie, śmiech wasz niech się obróci w żałość, radość w smutek. Uniżajcie się przed obliczem Pańskim a wywyższy was”. Jakuba 4,7.8. Polecam te słowa tobie w imię Jezusa, który mnie do tego upoważnił. Nie odrzucaj ich. S4 244.2
Nigdy byś nie odrzucił świadectw jak to uczyniłeś gdyby twoje złe uczynki nie zostały napomniane. Uważałeś że łatwiejszą rzeczą jest odrzucić świadectwo i zamknąć oczy na światło Boże, które ci Bóg zesłał, aniżeli rzucić palenie tytoniu i zaprzestać żyć lekkomyślnie i żartobliwie z niewierzącymi. Proces oczyszczenia obejmuje zaparcie się siebie i powściągliwość do czego ty nie masz moralnej siły, dlatego usprawiedliwiasz swoją grzeszną niewiarę w zsyłane światło Boże. Pamiętaj, spotkasz się z tymi rzeczami jeszcze raz albowiem są one zapisane w księgach wraz ze wszystkimi ostrzeżeniami i napomnieniami, które Bóg nakazał aby ci dać. S4 245.1
Brat J. jest godny politowania ponieważ posiada naturalnie wadliwą strukturę. Jego nadzieja jest mała. Jego niewiara i zwątpienie opanowały jego rozsądek. Jest w jego naturze zajmowanie miejsca po stronie wątpliwości i kwestionowania. Jedynym sposobem zwyciężenia tego wielkiego zła jest pielęgnowanie odwrotnych cech charakteru. Powinien tłumić swoje wątpliwości a nie pielęgnować ich. Nie powinien wypowiadać tych wątpliwości. Nie ma żadnego prawa do wysuwania braków swego charakteru przed innych powodując ich zasmucenie i zniechęcenie. Jeśli już musi być owładnięty tym złym duchem nie powinien zarażać goryczą szczęścia innych przez wprowadzenie swej niewiary studzącej wiarę jego braci. Ma skłonności do pomijania w każdej rozmowie napomnienia, z czego mógł wyłowić pocieszenie i poznać o czym myśli, że pozwoli na usprawiedliwienie jego kwestionowania i krytycyzmu. Drogi jego duszy są szeroko otwarte i nie są strzeżone przed szatanem, który wchodzi i kształtuje jego umysł dla swoich celów. S4 245.2
Ukazano mi że wasze nabożeństwa są stracone ponieważ Duch Boży nie panuje w nich. Bracia i siostry są całkowicie spętani tą dwójką ludzi. Nie ośmielają się wystawiać na doświadczenie swej wolności i wypowiadać wiary w prostocie swego serca ponieważ jest tu brat J. ze swym chłodnym, surowym, krytycznym okiem, gotowym schwytać za każde słowo, które dałoby mu szansę ćwiczenia zdolności swego niewierzącego umysłu. Pomiędzy tymi dwoma nie ma Ducha Bożego, który odszedł ze zgromadzenia. Kiedy bracia objawiają ducha smoka kierując walkę na tych, którzy wierzą że Bóg udziela światła i pocieszenia przez świadectwa i jest to czas dla braci i sióstr by zapewnić im swobodę i doskonałą wolność sumienia. Bóg dał im światłość a ich przywilejem jest dbać o tę światłość i mówić o niej by wzmocnić i zachęcić innych. Brat J. pomieszał pojęcia pokazując że światłość, która przez Boga jest dawaną poprzez świadectwa, jest dodatkiem do Słowa Bożego lecz w tej sprawie przedstawia to w fałszywym świetle. Bóg wystarczająco jest silny aby przybliżyć umysły swego ludu do swojego słowa, dawać im jaśniejsze zrozumienie. S4 245.3
Zbór w _____ staje się coraz słabszy z powodu wpływów jakie są na niego wywierane. Są to wpływy niepolegające na mocy i pomaganiu w postępie dzieła lecz krępujące go obręczami. Przywilejem brata J. jest odłożyć na bok swą niewiarę i czynić postęp w sprawie światłości jeśli tylko będzie chciał. Jeśli jednak nie uczyni tego, sprawa Boża posunie się naprzód bez jego pomocy. Lecz Bóg pragnie aby w zborze w _____ nastąpiła zmiana. Albo będą się rozwijać albo się rozpadną. Bóg może uczynić więcej z sześcioma duszami, które są złączone w jednomyślności i sądzie aniżeli z mnóstwem takich jak brat J. i G. Oni przynieśli ze sobą na nabożeństwa nie aniołów światłości ale aniołów ciemności. Zgromadzenia były bezowocne a czasem nawet raniły. Bóg nawołuje tych ludzi aby stanęli po stronie Pana i byli złączeni ze zborem albo przestali przeszkadzać tym, którzy należą do Pana. S4 246.1
Najgłówniejszym powodem, dla którego tak wielu wyznających że są uczniami Jezusa popadło w pokusy i czynią teraz skruchę jest to że źle znali samych siebie. Tak było z Piotrem, który był tak dokładnie przesiewany przez wroga. Tak jest z tysiącami, którzy rujnują wiarę. Nie bierzcie waszego zła i błędów do serca, nie dotykajcie nimi waszych serc. Błagam was abyście oczyścili wasze dusze przez posłuszeństwo prawdzie. Połączcie się z niebem a wówczas Pan ocali was od zguby. S4 246.2