Opiekujcie się nimi, okazując szacunek i delikatność — Raz po raz podnoszona jest kwestia opieki nad naszymi starszymi braćmi i siostrami, którzy nie mają domu. Co można dla nich zrobić? Światło, którego Pan udzielił mi w tej sprawie, zostało mi udzielone powtórnie. Nie jest najlepszą rzeczą tworzenie instytucji do opieki nad starszymi ludźmi, gdzie przebywają oni w swoim towarzystwie. Nie należy ich wysyłać z domu, by opiekowano się nimi w takich instytucjach. To członkowie rodziny powinni się zatroszczyć o swoich starszych krewnych. Gdy nie jest to możliwe, zadanie to należy do zboru, więc powinno zostać przyjęte jako obowiązek i przywilej. Wszyscy, którzy mają ducha Chrystusowego, będą traktować słabych i starych ludzi ze szczególnym szacunkiem i wrażliwością. — Testimonies for the Church VI, 272. SD 193.1
Pozostawcie ich wśród przyjaciół i krewnych — Ludzie w podeszłym wieku także potrzebują pomocy. Domy rodzinne braci i sióstr w Chrystusie zastępują im prawie całkowicie własny dom. Jeśli zostaną zaangażowani do pomocy w obowiązkach domowych, da im to poczucie użyteczności i podniesie ich poczucie wartości. Dajcie im odczuć, że ich pomoc jest potrzebna i że w służeniu innym mogą zdziałać jeszcze wiele, a to doda im otuchy i wzbudzi zainteresowanie własnym życiem. Tak długo, jak to jest możliwe, niech ci, których biały włos i ociężały krok świadczą, że zbliża się czas spoczynku, pozostaną wśród przyjaciół i rodziny. Dobrze mówcie o nich wśród tych, których znali i kochali. Troszczyć się o nich powinny czułe i miłujące ręce. (...). SD 193.2
Obecność jednej z takich bezradnych istot w domu jest cudowną okazją nawiązania współpracy z Chrystusem w Jego służbie miłosierdzia i rozwinięcia cech charakteru Jemu podobnych. Błogosławieństwo leży w zgodnym współżyciu młodych ze starymi. Młodzi mogą być promieniem słońca dla ludzi starych. Ci, których tężyzna fizyczna słabnie, wymagają ściślejszego kontaktu z pełną rześkości młodzieżą. Za to młodzi mogą wiele skorzystać z mądrości i doświadczenia ludzi starych. Ponadto uczą się ofiarnej służby. Obecność człowieka potrzebującego współczucia, wyrozumiałości i miłości mogłaby być dla niejednego członka rodziny bezcennym błogosławieństwem. Powinno ono osłodzić i uszlachetnić życie rodzinne oraz wywołać u starych i młodych zalety podobne Chrystusowym, które by ich ozdobiły boskim pięknem i ubogaciły niebiańskimi niezniszczalnymi skarbami. — Śladami Wielkiego Lekarza 140-141. SD 193.3
Domy opieki nie są najlepszym rozwiązaniem — Nie powinno się zatrudniać ludzi, którzy swój czas i talenty będą poświęcać opiece nad starszymi i sierotami zebranymi razem po to, by ich karmić i przyodziewać. Nie jest to najlepsze rozwiązanie w takich przypadkach. (...). Nie jest też najlepszym rozwiązaniem wznoszenie budynków dla starców, gdzie mieliby mieszkać w swoim towarzystwie. Należy im pomagać tam, gdzie to możliwe. Niech krewni zajmą się swoimi starszymi krewnymi. To jest najlepsze, czego Bóg oczekuje od Kościoła w tej kwestii, a ci, którzy tak czynią, otrzymają za to błogosławieństwo. — Manuscript 44, 1900. SD 194.1