[Artykuł ten ukazał się w The Signs of the Times, 9 czerwiec 1898.]
Po upadku człowieka szatan oświadczył, że ludzkie istoty okazały się niezdolnymi do zachowywania prawa Bożego i usiłował pociągnąć za sobą w tym przekonaniu cały wszechświat. Słowa szatana robiły wrażenie prawdy i Chrystus przyszedł, aby zdemaskować oszusta. Majestat niebios wziąl na siebie sprawę człowieka i przy takich samych możliwościach jakie może uzyskać człowiek, stawił opór pokusom szatana, tak jak człowiek musi im stawić opór. Był to jedyny sposób, w jaki upadły człowiek mógł stać się uczestnikiem boskiej natury. Przez przyjęcie ludzkiej natury, Chrystus został przygotowany do zrozumienia doświadczeń, smutków i wszelkich pokus, jakimi dręczony jest człowiek. Nie znający grzechu aniołowie nie potrafili zrozumieć człowieka w jego szczególnych doświadczeniach. Chrystus zniżył się, aby przyjąć naturę człowieka i został doświadczony we wszystkim podobnie jak my, ażeby mógł ratować tych, którzy doświadczają pokus. WP1 238.1
Przyjmując człowieczeństwo, Chrystus stanął po stronie każdej istoty ludzkiej. Był Głową ludzkości. Jako istota boska i ludzka, mógł swoim wyciągniętym ludzkim ramieniem objąć ludzkość, jednocześnie trzymając się swoim boskim ramieniem tronu Nieskończonego. WP1 238.2
Jakiż był to widok dla Niebios! Chrystus, który nie znał najmniejszego śladu grzechu czy skalania, przyjął naszą naturę w jej upadłym stanie. Było to większe poniżenie niż może to pojąć ograniczony człowiek. Bóg objawił się w ciele. Upokorzył się. Cóż to za temat do zastanowienia się, do głębokich i gorliwych rozmyślań! Był On tak nieskończenie wielkim majestatem niebios, a jednak zszedł tak nisko, nie tracąc przy tym ani odrobiny swojej godności i chwały! Zniżył się do ubóstwa i najgłębszego upokorzenia wśród ludzi. WP1 238.3
Ze względu na nas stal się ubogim, abyśmy jego ubóstwem mogli zostać ubogaceni. Powiedział: “Listy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił”. Mateusza 8,20. WP1 239.1
Chrystus znosił zniewagę, drwiny, pogardę i szyderstwa. Słyszał, jak fałszowano i mylnie stosowano jego poselstwo, które było pełne miłości, dobroci i łaski. Słyszał, jak z powodu tego, że świadczył o swoim boskim Synostwie, nazwano go księciem demonów. Jego narodzenie się było nadprzyrodzone, jednak przez jego własny naród, tych, którzy zaślepili swój wzrok na sprawy duchowe, było ono uważane za wadę i skazę. Nie było żadnej kropli naszej gorzkiej niedoli, której On by nie skosztował, żadnej części naszego przekleństwa, którego On by nie zniósł, ażeby mógł przyprowadzić do Boga wielu synów i wiele córek. WP1 239.2
Fakt, że Jezus był na tej ziemi jako mąż boleści, doświadczony w cierpieniu, który po to, aby wybawić upadłego człowieka od wiecznej zguby opuścił swój niebiański dom, powinien złożyć w proch całą naszą dumę, zawstydzić całą naszą próżność oraz objawić nam grzech polegania na sobie. Spójrzmy na niego, biorącego na siebie potrzeby, doświadczenia, zmartwienia i cierpienia grzesznych ludzi. Czy nie zechcemy uświadomić sobie, że Bóg zniósł te cierpienia i rany duszy wskutek grzechu? WP1 239.3
Chrystus przyszedł na ziemię, przyjmując człowieczeństwo i stając jako reprezentant człowieka, aby w boju z szatanem pokazać, że człowiek, tak jak Bóg go stworzył, połączonego z Ojcem i Synem, może spełnić każde boskie wymaganie. Przemawiając przez swego sługę oświadcza: “Przykazania jego nie są uciążliwe”. 1 Jana 5,3. Grzech był tym, co odłączyło człowieka od jego Boga i to grzech jest również tym, co ten rozdział utrzymuje. WP1 239.4
Wspomniana w proroctwie z Edenu nieprzyjaźń nie miała być ograniczona jedynie do szatana i Księcia życia. Miała ona być powszechna. Szatan oraz jego aniołowie mieli odczuć nieprzyjaźń całej ludzkości. Bóg rzekł: “I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę”. 1 Mojżeszowa 3,15. WP1 239.5
Nieprzyjaźń ustanowiona pomiędzy potomstwem węża a potomstwem kobiety była nadprzyrodzona. Wobec Chrystusa nieprzyjaźń ta była z jednej strony naturalna, z drugiej zaś nadprzyrodzona, jako że człowieczeństwo i boskość były ze sobą połączone. Nieprzyjaźń ta nigdy nie rozwinęła się do tak wyraźnego stopnia, jak w czasie, gdy Chrystus stał się mieszkańcem tej ziemi. Nigdy wcześniej nie było na ziemi istoty, która nienawidziłaby grzechu tak doskonałą nienawiścią, jak to czynił Chrystus. On widział wpływ jego zwodniczej, zaślepiającej mocy na świętych aniołów i wszystkie jego siły zostały skierowane przeciwko tej potędze. WP1 239.6
Czystość i świętość Chrystusa, nieskazitelna sprawiedliwość tego, który nie zgrzeszył, była bezustanną naganą dla wszelkiego grzechu w świecie zmysłowości i grzechu. Poprzez jego życie światło prawdy zabłysło wśród moralnej ciemności, jaką szatan osłonił świat. Chrystus ujawnił kłamstwa oraz zwodniczy charakter szatana i w wielu sercach zniweczył jego niszczący wpływ. To właśnie wzbudziło w szatanie tak intensywną nienawiść. Wraz ze swoimi zastępami upadłych istot zdecydował się na najbardziej zawzięty sposób walki, bowiem na świecie znalazł się ten, który był doskonałym przedstawicielem Ojca; ten, którego charakter i zwyczaje obalały błędne twierdzenia szatana o Bogu. Szatan przypisał Bogu cechy, jakie sam posiadał. Obecnie w Chrystusie ujrzał Boga objawionego w jego prawdziwym charakterze — litościwego, łaskawego Ojca, który nie chce, aby ktokolwiek zginął, ale żeby wszyscy przyszli do niego w skrusze i mieli żywot wieczny. WP1 240.1
Jedną z najskuteczniejszych pokus szatana jest głębokie przywiązanie do rzeczy doczesnych. WP1 240.2
Jego zamierzeniem jest, aby serca i umysły ludzi zostały tak dalece pochłonięte urokami doczesności, żeby nie pozostało w nich żadnego miejsca na sprawy niebiańskie. Opanował ich umysły miłością do świata. Ziemskie sprawy przyćmiły niebiańskie i usunęły Pana poza zasięg ich wzroku i zrozumienia. Darzy się miłością fałszywe teorie i fałszywe bóstwa zamiast prawdy i Boga. Ludzie są zauroczeni blaskiem i blichtrem świata. Są tak przywiązani do spraw ziemskich, że wielu popełni każdy grzech, aby osiągnąć jakąś doczesną korzyść. WP1 240.3
Na tym punkcie szatan zamierzał doprowadzić Chrystusa do upadku. Myślał, że łatwo pokona jego człowieczeństwo. “Wziął go diabeł na bardzo wysoką górę, i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon”. Mateusza 4,8-9. Lecz Chrystus był nieporuszony. Odczuł siłę tej pokusy, lecz ze względu na nas stawił jej czoło i zwyciężył. A korzystał jedynie z tej broni, której użycie jest możliwe dla ludzkich istot — słowa tego, który jest potężny w radzie — “Napisano”. Mateusza 4,4.10. WP1 240.4
Z jakże ogromnym zainteresowaniem przypatrywali się tej walce niebiańscy aniołowie oraz nieupadłe światy, kiedy broniony był honor prawa. Nie tylko dla tego świata, lecz dla całego niebiańskiego wszechświata bój ten miał zostać na zawsze rozstrzygnięty. Moce ciemności także wypatrywały cienia szansy na odniesienie zwycięstwa nad boskim i ludzkim zastępcą ludzkości, aby odstępca mógł zawołać: “Zwycięstwo” i świat wraz ze jego mieszkańcami na zawsze stałby się jego królestwem. WP1 241.1
Jednak szatan dosięgnął tylko pięty; nie zdołał dotknąć głowy. Kiedy Chrystus umierał, szatan zrozumiał, że został pokonany. Spostrzegł, że jego prawdziwy charakter został wyraźnie objawiony wobec całych niebios i że niebiańskie istoty oraz stworzone przez Boga światy znajdą się całkowicie po stronie Boga. Zrozumiał, że jego perspektywy na możliwość wywierania na nich wpływu w przyszłości zostały całkowicie odcięte. Człowieczeństwo Chrystusa będzie na całą wieczność odpowiedzią na wątpliwości, jakie spowodowały ten bój. WP1 241.2
Przyjmując ludzką naturę w jej upadłym stanie, Chrystus w najmniejszym stopniu nie uczestniczył w jej grzechu. Podlegał tym samym niemocom i słabościom, jakimi otoczony jest człowiek, “aby się spełniło, co przepowiedziano przez Izajasza proroka, mówiącego: On niemoce nasze wziął na siebie i choroby nasze poniósł”. Mateusza 8,17. Był On dotknięty naszymi słabościami i był we wszystkim kuszony, podobnie jak my. A mimo to nie znał grzechu. Był Barankiem “niewinnym i niepokalanym”. 1 Piotra 1,19. Gdyby szatanowi udało się w najmniejszym choćby szczególe nakłonić Chrystusa do grzechu, to ukąsiłby głowę Zbawiciela. A tak dosięgnął tylko jego pięty. Gdyby dotknięta została głowa Chrystusa, nadzieja ludzkości byłaby zaprzepaszczona. Boski gniew dosięgnąłby Chrystusa tak samo, jak Adama. Chrystus i kościół pozostaliby wówczas bez nadziei. WP1 241.3
Nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości co do doskonałej bezgrzeszności ludzkiej natury Chrystusa. Nasza wiara musi być wiarą rozumną spoglądającą na Jezusa z doskonałym zaufaniem, z pełną i całkowitą wiarą w ofiarę pojednawczą. Jest to niezbędne, aby dusza nie została osłonięta ciemnością. Ów święty Zastępca jest w stanie nas całkowicie zbawić; gdyż okazał zdumionemu wszechświatu doskonałą i zupełną pokorę w swoim ludzkim charakterze oraz doskonałe posłuszeństwo wszystkim wymaganiom Bożym. Boża moc zostaje udzielona człowiekowi, aby mógł on stać się uczestnikiem boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość. Z tego powodu pokutujący, wierzący człowiek może zostać uczyniony sprawiedliwością Bożą w Chrystusie. WP1 241.4