Światło pochodzące z nieba oświecało Nebukadnesara i przez pewien czas król żył w bojażni Bożej. Jednakże kilka lat powodzenia wypełniło jego serce pychą tak, że zapomniał o posłuszeństwie żyjącemu Bogu. Z jeszcze większą gorliwością i bigoterią pogrążył się w bałwochwalstwie. UZ 29.1
Ze skarbów zdobytych w czasie wojen uczynił posąg, który widział w swym śnie. Ustawił go na równinie Dura i zarządził, aby wszyscy władcy i ludy uczciły go, pod groźbą śmierci. UZ 29.2
Posąg posiadał około 27 metrów wysokości i około 3 metrów szerokości. W oczach bałwochwalczego ludu był najbardziej imponującym zjawiskiem. UZ 29.3
Król wezwał wszystkich dostojników królestwa do zgromadzenia się w dniu poświęcenia posągu, a na dźwięk instrumentów muzycznych do oddania hołdu złotemu idolowi przez padnięcie na ziemię. Jeśli ktoś wzbraniałby się uczynić to, miał być natychmiast wrzucony do ognistego pieca. UZ 29.4
Wyznaczony dzień nadszedł i tłumy zgromadziły się na równinie. Wtedy doniesiono królowi, że trzej Hebrajczycy, których ustanowił namiestnikami nad prowincją babilońską, nie podporządkowali się rozkazaniom i nie oddali pokłonu idolowi. Byli to trzej towarzysze Daniela, nazwani przez króla Szadrachem, Meszachem i Abed-Negiem. Kipiąc gniewem władca kazał przywołać ich do siebie. Wskazał ze złością na piec, który ich nie ominie, jeśli nie będą posłuszni jego woli. UZ 29.5
Na próżno zdały się groźby króla. Nie był w stanie odwrócić tych szlachetnych młodzieńców od wierności wielkiemu Władcy narodów. Historia ojców nauczyła młodych Hebrajczyków, że nieposłuszeństwo Bogu jest hańbą, klęską i ruiną, a bojaźń Pańska jest nie tylko początkiem mądrości, lecz także fundamentem prawdziwej pomyślności. Ze spokojem patrzyli na piec ognisty i bałwochwalczy tłum. Zaufali Bogu i On nie opuścił ich w tej chwili. Odpowiedzieli z szacunkiem, ale zdecydowanie: “niech ci będzie wiadome, o królu, że twojego boga nie czcimy i złotemu posągowi, którego wzniosłeś, pokłonu nie oddamy”. Daniela 3,18. UZ 29.6
Pyszny monarcha otoczony był dostojnikami, urzędnikami państwowymi i armią odnoszącą zwycięstwa nad wieloma narodami; a wszyscy zjednoczyli się w oklaskiwaniu go jako równego bogom w mądrości i sile. Pośrodku tego imponującego pokazu stali trzej młodzi Hebrajczycy zdecydowani na niespełnienie rozkazu króla. W czasie swej służby byli posłuszni prawom babilońskim, jeśli nie kolidowały z przykazaniami Bożymi. Od posłuszeństwa Stworzycielowi nie odstąpili nawet na krok. UZ 30.1
Gniew króla nie miał granic. Jego dumny duch u schyłku swej potęgi i chwały, nie mógł znieść obrazy znieważania przez przedstawicieli pogardzanej i niewolniczej rasy. Piec ognisty został rozpalony siedem razy bardziej niż zazwyczaj i niewolnicy hebrajscy zostali wrzuceni do jego wnętrza. Tak potężny był ogień, że mężczyźni, którzy ich wrzucali spłonęli żywcem. UZ 30.2