“A Jezus, pełen Ducha Świętego, powrócił znad Jordanu i był wodzony w mocy Ducha po pustyni”. Łukasza 4,1. TC 189.1
Dlaczego na początku swojej publicznej służby Chrystus został wyprowadzony na pustynię, aby był kuszony? To Duch go tam zaprowadził, więc poszedł, nie ze względu na siebie, ale na nas, aby zwyciężyć dla nas. Nie ciążył na Nim żaden przymus. Był prowadzony przez Ducha, podjął się stanąć na czele upadłej ludzkości i Jego człowieczeństwo należało poddać próbie. TC 189.2
Chrystus pozostawał w doskonałej harmonii z Ojcem. Musiał zostać wypróbowany jako reprezentant rodzaju ludzkiego. Duch Święty zaprowadził Go na pustynię, aby osobiście spotkał się z wrogiem i pokonał tego, który uważał się za władcę królestw świata. TC 189.3
Na pustyni Chrystus pościł, ale nie odczuwał głodu. Trwając w ciągłej rozmowie z Ojcem i przygotowując się na odparcie wroga, Chrystus nie cierpiał głodu. Spędzał czas na żarliwej modlitwie, na osobistym spotkaniu z Bogiem. Znajdował się w bezpośredniej obecności swojego Ojca. Poszukiwał siły do walki z wrogiem, zapewnienia, iż otrzymał łaskę, by znieść wszystko, czego się podjął dla dobra ludzkości. Myśl o czekającej Go walce usunęła w cień wszystkie inne myśli, a Jego dusza karmiła się chlebem życia, tak jak dzisiaj kuszeni ludzie zostaną nakarmieni przez Boga, jeśli będą u Niego szukać pomocy. Jezus karmił się prawdą, którą miał przekazać ludziom, aby wyzwolić ich od pokus szatana. Widział jak szatan stracił moc nad upadłymi i kuszonymi ludźmi. Widział siebie uzdrawiającego chorych, pocieszającego zrozpaczonych, wspierającego słabych i głoszącego ewangelię ubogim — czyniącego dzieło, które Bóg Mu wyznaczył. Nie czuł głodu aż do czterdziestego dnia, kiedy to Jego post dobiegł końca. (...) TC 189.4
Chrystus znajdował się na pustyni, gdzie oprócz niego były tylko dzikie zwierzęta, a wszystko wokoło uświadamiało Mu jego ludzkie ograniczenia. Tam pojawił się przed Nim anioł, najwidoczniej jeden z aniołów, jakich już dawno nie widział, i zwrócił się do Niego z takimi słowami: “Jeśli jesteś Synem Bożym, spraw, by te kamienie stały się chlebem”. “Jeśli jesteś Synem Bożym” — był to podszept nieufności, słowa zaprawione goryczą wypełniającą umysł szatana. W brzmieniu jego głosu było wyrażone całkowite niedowierzanie. — Letter 159, 1903; Manuscript Releases XXI, 8.9. TC 189.5