“Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka”. Jana 14,27. TC 260.1
Na Wschodzie, zgodnie z panującym tam zwyczajem, przybysz wchodząc do domu przyjaciela lub wychodząc z niego wypowiadał słowa pozdrowienia: “Pokój temu domowi”. Jednak pożegnalne słowa Chrystusa mają o wiele głębsze znaczenie. “Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka”. Jest w nich zawarta głęboka treść. Trudno w pełni ocenić ich wagę, a ich przeznaczeniem jest dotrzeć na krańce ziemi. (...) TC 260.2
Chrystus przyniósł pokój światu. Przyszedł, by udzielić tego pokoju, aby wszyscy, którzy wierzą w Niego, mogli mieć ów pokój przewyższający wszelkie zrozumienie. On, Odkupiciel świata, niósł ze sobą pokój w czasie swego ziemskiego życia, aż wreszcie nadszedł czas, gdy miał złożyć życie w ofierze, aby ten skarb pokoju mógł na zawsze pozostać w sercach wierzących. Pozostawił ten pokój swoim uczniom, a także zaszczepia go i pielęgnuje w sercach wszystkich, którzy przyjmują jego obecność. (...) TC 260.3
Nadszedł czas ostatniej szatańskiej próby, by pokonać Chrystusa. Jednak Chrystus oświadczył: On nie ma nic we Mnie, jego moc nie była w stanie skłonić Mnie do żadnego grzechu. Nie znalazł we Mnie nic, co było odpowiedzią na jego szatańskie sugestie. (...) TC 260.4
Skoro Jezus przez całe życie żył zgodnie z przykazaniami Bożymi, dlaczego musiał toczyć tak zacięty bój z księciem tego świata? (...) Chrystus jednym słowem mógł złamać moce szatana. Jednak przyszedł na ten świat, aby przejść każdą próbę, znieść każdą prowokację, z jakimi może spotkać się człowiek, a przy tym nigdy nie dał się wyprowadzić z równowagi, nigdy się nie uniósł, nie wziął odwetu, objawiając to w słowie, nastroju, czy postępowaniu. Dla chwały Boga złożył siebie jako żywą, nieskalaną ofiarę Ojcu. (...) Nieupadłe światy, niebiańscy aniołowie i upadła ludzkość przez cały czas obserwowali każdy ruch Przedstawiciela zarówno Ojca, jak i doskonałego człowieczeństwa. Jego charakter był bez skazy. (...) TC 260.5
Wkrótce miał nastąpić ostatni atak. Owoce wielkiego zwycięstwa, które miało być odniesione, były związane z Jego wybranym ludem. Chociaż więc On sam odszedł z ziemi do nieba, Jego Kościół miał mieć z Nim żywą łączność. (...) TC 260.6
Czasami spotykają nas próby, które spadają na nas jedna po drugiej, niczym fale, które niszczą wszystko, co napotkają na swej drodze. Doświadczenia nie powodują, że ludzie stają się chrześcijanami, ale rozwijają w nich umysł i wolę Chrystusową, żywe zasady cnoty i świętości. — Manuscript 44, 1897. TC 260.7