“Czy nie dwunastu was wybrałem? Ale jeden z was jest diabłem. I mówił o Judaszu, synu Szymona z Kariotu, bo ten miał go wydać”. Jana 6,70.71. TC 265.1
Judasz miał majestatyczny wygląd i nieprzeciętne zdolności. Jego wpływ na uczniów był ogromny. Te naturalne dary nie były jednak poświęcone Bogu. Judasz otworzył swój umysł i serce szatanowi i ulegał jego pokusom. Swoje siły poświęcił egoizmowi, samowywyższeniu i umiłowaniu pieniędzy. (...) TC 265.2
Ten biedny, egoistyczny człowiek odizolował się od ducha i służby Chrystusa, a przez to uczynił swoje życie nieznośnym ciężarem. Zawsze ciążyło na nim potępienie, gdyż nauki Chrystusa godziły w jego serce pełne pychy. Jednak nie pozwolił przekształcić się w żywą latorośl przez łączność z Prawdziwym Krzewem. Ach, gdyby tylko ukorzył swoje serce przed Bogiem kierując się boskim pouczeniem, tak wyraźnie wskazującym właściwe zasady postępowania. Wówczas przestałby być kusicielem braci, szerzącym zwątpienie i niewiarę w ich sercach. TC 265.3
Szatan siał w sercu i umyśle Judasza ziarno, które ten przekazywał swoim braciom. Wątpliwości, które diabeł mu podsuwał, sączył w umysły braci. Wnosił tak liczne oskarżenia przeciwko braciom, że w końcu zaczął się przeciwstawiać nauce Chrystusa. Dlatego Jezus nazwał Judasza diabłem. (...) TC 265.4
Nie istnieje neutralne stanowisko. Każdy człowiek winien służyć Bogu stosownie do otrzymanych zdolności. Dzięki Chrystusowi wszyscy mogą mieć przywilej łączności z Nim. (...) Nie jest prawdziwym uczniem ten, kto poprzestaje jedynie na wyznawaniu wiary słowami. (...) TC 265.5
Słuchanie Słowa Bożego nie wystarczy. Jeśli ktoś nie zostanie pouczony przez samego Boga, wówczas nie przyjmie prawdy i nie dostąpi zbawienia. Prawda musi się stać praktyką życia. Każdy objawi swoim życiem, czy został pouczony przez Boga. Jeśli nie, to nie dlatego, że Bóg nie chciał go uczyć, ale dlatego, że człowiek ten nie chciał przyjąć Jego nauki i spożywać Chleba Żywota. TC 265.6
“Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków”. Człowiek, który miłuje zło, nienawidzi karcenia. (...) Ci, którzy ufają w swoją sprawiedliwość, nie dążą do światłości, gdyż nie chcą ujrzeć siebie takimi, jakimi widzi ich Bóg. “Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu”. — Manuscript 67, 1897; patrz także The Review and Herald, 2 listopad 1897. TC 265.7