“I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach”. Łukasza 24,27. TC 296.1
Uczniowie zastanawiali się, kim jest ten nieznajomy, że mówi tak, jakby zaglądał do wnętrza ich dusz, i przemawia z takim żarem, czułością, sympatią i nadzieją. Pierwszy raz od pojmania Chrystusa w Getsemane odczuli nadzieję. Raz po raz uważnie spoglądali na swego Towarzysza i myśleli, że Chrystus, gdyby był z nimi, mówiłby podobnie. Byli pełni zdumienia, a ich serca zaczęły tętnić oczekiwaniem, nadzieją i radością. (...) TC 296.2
Wielu lekceważy Stary Testament. Ludzie ci są zwolennikami idei, iż Nowy Testament zajął miejsce Starego Testamentu, więc Stary Testament już nie na wiele może się przydać. Jednak Chrystus zaczął wykładać swoim uczniom od początku Stary Testament, by dowieść, że miał pojawić się na tym świecie i przejść przez doświadczenia ziemskiego życia. Odrzucenie Syna Bożego także zostało wyraźnie przepowiedziane przez proroków. (...) TC 296.3
Chrystus pragnął, by Jego uczniowie mieli właściwe wyobrażenie każdej kwestii. Musieli zrozumieć, na ile tylko było to możliwe, dlaczego kielich cierpienia nie mógł Go ominąć. Wykazał im, że Jego straszliwa męka, której nie rozumieli, ale w przyszłości mieli zrozumieć, była wypełnieniem przymierza zawartego przed założeniem świata. Chrystus musiał umrzeć taką śmiercią, jaką umrą wszyscy przestępcy prawa, którzy się nie nawrócą. Jednak Jego upokorzenie i męka nie zakończyły się klęską, ale chwalebnym, wiecznym zwycięstwem. (...) TC 296.4
Kiedy uczniowie zbliżali się do swego domu, nieznajomy zachowywał się tak, jakby miał iść dalej. Jednak uczniowie czuli szczególną sympatię do Niego. (...)“Zostań z nami — powiedzieli — gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Chrystus bez słowa przystał na ich propozycję. “I wstąpił, by zostać z nimi”. TC 296.5
Gdyby uczniowie nie skorzystali z okazji zaproszenia Nieznajomego, nie dowiedzieliby się, że był Nim ich zmartwychwstały Pan. Chrystus nigdy nikomu nie narzuca swojego towarzystwa. Chętnie przebywa z tymi, którzy Go zapraszają. Jednak jeśli ludzie się ociągają, okazują obojętność i brak rozwagi, niechętnie myślą o niebiańskim Gościu i nie proszą, by przebywał z nimi, wówczas On odchodzi. W ten sposób wielu ponosi największą stratę. Nie poznają Chrystusa, podobnie jak nie poznali Go uczniowie, kiedy szedł obok nich. — Manuscript 113, 1897. TC 296.6