“Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i mnie umiłowałeś”. Jana 17,23. TC 50.1
Henoch nie tylko rozmyślał, modlił się i trwał w duchowej czujności, ale po spotkaniach z Bogiem szedł do ludzi, by wzywać ich do nawrócenia się. Nie ukrywał prawdy, by znaleźć upodobanie u niewierzących, bo wiedział, że grozi im zguba. Bliska więź z Bogiem dawała mu odwagę, by pełnić dzieło Boże. Henoch chodził z Bogiem i otrzymał świadectwo, iż “podobał się Bogu”. Także dzisiaj przywilejem wszystkich wierzących jest przebywanie i trwanie w Bogu. Jezus powiedział: “Ja w nich, a Ty we mnie”. Chodzenie z Bogiem i otrzymanie dowodu Jego upodobania jest doświadczeniem, które nie zostało zarezerwowane tylko dla Henocha, Eliasza, patriarchów, proroków, apostołów czy męczenników. Przyzwolenie na to, by Jezus mieszkał w ich sercu, trwał w nich przez całe życie i uczynił z nich prawdziwie owocujące drzewa w ogrodzie Pana jest nie tylko przywilejem, ale i obowiązkiem wszystkich naśladowców Chrystusa. (...) TC 50.2
Jakże wielu z tych, którym powierzono talenty, wpływ i środki, utraciło z oczu wielki Wzór i kroczy za standardami świata zamiast za przykładem Chrystusa. Ludzie ubłogosławieni obfitością pieniędzy, domami i ziemią, zazwyczaj uczą swoje dzieci lenistwa i egoistycznego dogadzania sobie. W ten sposób czynią je bezużytecznymi i zupełnie nie przygotowanymi do przyszłego, nieśmiertelnego życia. Chrystus swoim życiem dał nam zupełnie inny przykład. W młodości pracował w warsztacie ciesielskim swego ojca. Jednak współczesną młodzież uczy się, że wartość człowieka zależy od tego, ile ma pieniędzy. Skutkiem takiego wychowania jest duma, próżność, umiłowanie grzesznych przyjemności i praktyk, które coraz bardziej rozpowszechniają się w tych czasach zepsucia. TC 50.3
Tam, gdzie jest lenistwo i bezczynność, szatan działa ze swoimi pokusami, by zepsuć życie i charakter człowieka. Jeśli młodzież nie jest uczona użytecznej pracy, bez względu na to, czy jest to młodzież z bogatych, czy biednych rodzin, to grozi jej niebezpieczeństwo, iż szatan znajdzie dla niej zajęcie według swego pomysłu. Młodzi ludzie, którym nie wpaja się właściwych zasad nie uważają czasu za cenne dobro, z którego ludzie będą musieli się rozliczyć. Pieniądze także są nam dane przez Boga. Rodzice otrzymują je nie po to, aby zaspokajać ekstrawaganckie zachcianki i pychę rujnując siebie i swoje dzieci, ale po to, by czynić dobro tym, którzy są w potrzebie. — Manuscript 43, 1900. TC 50.4