“Błogosławił Pan domowi Egipcjanina przez wzgląd na Józefa. (...) A Józef był pięknej postawy i miał piękny wygląd”. 1 Mojżeszowa 39,5.6. TC 95.1
Wielu zrzuca winę na okoliczności i usprawiedliwia się tym, że są w trudnym położeniu znajdując się w społeczeństwie niereligijnych, pobłażających sobie, niewstrzemięźliwych ludzi. Jednak nie pozwól się oszukać. To ty masz kształtować swoje środowisko zamiast pozwalać, by okoliczności kształtowały twój charakter. Pobożność wytrzyma próbę, gdyż ma żywe korzenie, które ją podtrzymują, źródło, z którego czerpie siłę. TC 95.2
Zepsucie ludzkiego serca prowadzi do umiłowania towarzystwa ludzi lekkomyślnych i nieuświęconych. Prawdziwą tajemnicą szczerych naśladowców Jezusa i podstawą ich stałej, niewzruszonej uczciwości jest to, iż miłują oni prawdę i sprawiedliwość. Ich moralny smak nie jest wypaczony, więc choć są otoczeni przez zło, głębokie działanie prawdy w ich sercach pozwala im dochować wierności Bogu nawet w najgorszych okolicznościach. Taki jest owoc wyrastający na chrześcijańskim drzewie, wiara, która zdaje sobie sprawę z obecności i pomocy Bożej w każdym czasie. Ci, którzy mają taką wiarę żywią głęboką niechęć do czynienia czegokolwiek, co mogłoby być niemiłe Bogu, którego wielbią i miłują. Ta zasada chroniła Józefa wśród pokus. Musicie pielęgnować prawdziwą wiarę w Boga, w Jego łaskawą dobroć i nieustanną obecność. Musicie rozmawiać z Nim więcej niż do tej pory. TC 95.3
Albert [przyjaciel] w niczym ci nie pomaga, a ty nie pomagasz jemu, bo nie korzystasz z możliwości wywierania dobrego wpływu. Twój wpływ wzmaga raczej pokusy szatana i sprawia, że nawzajem odprowadzacie się od prawdy, czystości i świętości. Aniołowie czerwienią się ze wstydu słysząc twoje słowa i widząc twoje postępowanie. Stałeś się kusicielem dla bliźniego. Obaj potrzebujecie ukorzyć się u stóp krzyża i nauczyć się pokory i cichości serca. Jedynie prawdziwa dobroć wpleciona w charakter uczyni was światłością w świecie. (...) TC 95.4
Jakże mało jest bojaźni Bożej! (...) Są tacy, którzy przypominają ludzi pomagających w budowie arki. Słyszą prawdę, mają okazję stać się ludźmi o prawdziwej moralnej wartości, a jednak nie wybierają dobrego towarzystwa, ale towarzystwo ludzi zepsutych. Lgną tam, gdzie nie jest wywierany niebiański wpływ, a choć mają udział w przygotowaniu prawdy, dzięki której ludzie mogą się ostać w dniu Pana, zginą w ogólnej zagładzie, podobnie jak pracownicy, którzy pomagali Noemu w budowaniu arki. Niech Bóg ci dopomoże, abyś nie znalazł się wśród takich ludzi. — Letter 36, 1887; Manuscript Releases XVIII, 260-262. TC 95.5