Współczucie dla niewidomych, kalekich i chorych — Tych, którzy okazują współczucie nieszczęśnikom, niewidomym, kalekim, chorym, wdowom, sierotom i potrzebującym, Chrystus przedstawia jako zachowujących przykazania, którzy otrzymają życie wieczne. — Testimonies for the Church III, 512. SD 171.1
Zamrożone współczucie — W świetle tego, co niebo czyni dla zbawienia zgubionych, jak ci, którzy są uczestnikami bogactw łaski Chrystusowej, mogą nie okazywać zainteresowania i współczucia swoim bliźnim? Jak mogą się unosić pychą z powodu przynależności do wyższej warstwy czy kasty oraz gardzić ofiarami nieszczęścia i ubóstwa? SD 171.2
Jednak prawdą jest, że pycha z powodu własnego statusu oraz uciskanie ubogich panujące w świecie zdarzają się także wśród zdeklarowanych wyznawców Chrystusa. U wielu współczucie, jakie powinni okazywać w pełnej mierze wobec bliźnich, wydaje się całkowicie zamrożone. Ludzie egoistycznie zużywają dary powierzone im w celu niesienia błogosławieństwa innym. Bogaci niemiłosiernie wyzyskują ubogich i uzyskane w ten sposób środki zużywają dla zaspokojenia własnej pychy oraz popisywania się, i to nawet w domu Bożym! (...). Gdyby nie to, że Pan objawił swoją miłość do ubogich i uniżonych, ludzi skruszonego serca, ten świat byłby smutnym miejscem dla biednych ludzi. — The Review and Herald, 20 czerwiec 1893. SD 171.3
Wczujcie się w sytuację braci dotkniętych nieszczęściami — Gdy człowiek szczerze stara się utrzymać siebie i swoją rodzinę, a jednak nie jest w stanie tego uczynić, tak iż on i jego bliscy cierpią z braku niezbędnego pożywienia i ubioru, Pan nie uzna za niewinnych naszych usługujących braci, którzy z obojętnością przyglądają się takiemu bratu albo stawiają mu warunki niemożliwe do spełnienia. (...). Naszym obowiązkiem jest wczuć się w sytuację brata dotkniętego nieszczęściem. SD 172.1
Wszelkie zaniedbania ze strony tych, którzy uważają się za wyznawców Chrystusa, oraz brak niezbędnej pomocy dla brata czy siostry, którzy dźwigają jarzmo ubóstwa i ucisku, są zapisywane w rejestrach nieba jako okazane Chrystusowi w osobach Jego świętych. Jakiegoż rozliczenia dokona Pan z wieloma, bardzo wieloma z tych, którzy przedstawiają innym słowa Chrystusa, ale nie okazują współczucia i poszanowania dla brata w wierze, któremu nie wiedzie się tak dobrze jak im. (...). SD 172.2
Jeśli znaliście sytuację tego brata i nie podjęliście usilnych starań, by mu pomóc i wyzwolić go z ucisku, to nie czynicie dzieł Chrystusowych i jesteście winni przed Bogiem. Piszę do was wprost, gdyż na podstawie światła udzielonego mi przez Boga wiem, że tego rodzaju dzieło jest zaniedbywane. SD 172.3
Owszem, istnieje potrzeba większego zainteresowania sprawą nakarmienia nieszczęśników żyjących w ubóstwie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jednak gorliwość nakierowana na tę sprawę byłaby błędna, gdybyśmy omijali przypadki tych naszych domowników wiary, których wołanie rozpaczy dociera do Boga z powodu cierpienia, jakiemu moglibyśmy zapobiec, reprezentując w ten sposób Jezusa Chrystusa we współczuciu i miłości. Pan wytyka nam to zaniedbanie. Nie może powiedzieć nikomu z wierzących: dobrze uczyniłeś, póki nie będą oni objawiać wobec bliźnich cech Chrystusa: dobroci, współczucia i miłości. — Manuscript 34, 1894. SD 172.4
Dajcie bezdomnym dach nad głową — Przed laty ukazano mi, że lud Boży będzie poddany próbie w kwestii zapewnienia bezdomnym dachu nad głową, jako że wielu zostanie pozbawionych domu z powodu wiary w prawdę. Opozycja i prześladowania pozbawią wierzących domów, a obowiązkiem tych, którzy mają je, jest otworzyć drzwi przed tymi, którzy nie mają się gdzie podziać. Niedawno ukazano mi, że Bóg szczególnie wypróbuje swój lud w tej kwestii. SD 172.5
Chrystus dla naszego dobra stał się ubogim, abyśmy dzięki Jego ubóstwu stali się bogaci. Złożył ofiarę, aby zapewnić dom pielgrzymom i przybyszom w świecie, zmierzającym do lepszego, niebiańskiego kraju. Czy ci, którzy są odbiorcami Jego łaski i oczekują, iż staną się dziedzicami nieśmiertelności, mieliby z niechęcią odnosić się do obcych i odmawiać im schronienia, gdy go potrzebują? Czy my, którzy jesteśmy uczniami Jezusa, mamy odmówić obcym gościny tylko dlatego, że ich nie znamy? Czyżby poniższe napomnienie apostoła nie obowiązywało już w naszych czasach: SD 173.1
— “Gościnności nie zapominajcie; przez nią bowiem niektórzy, nie wiedząc o tym, aniołów gościli”? Hebrajczyków 13,2. (...). SD 173.2
Nasz Niebiański Ojciec kładzie na naszej drodze ukryte błogosławieństwa, ale niektórzy nawet ich nie tykają w obawie, że utracą coś z życia. Aniołowie czekają, by przekonać się, czy skorzystamy z nadarzających się okazji czynienia dobra. Czekają, by przekonać się, czy będziemy błogosławieństwem dla bliźnich, aby mogli nas za to błogosławić. (...). SD 173.3
Słyszałam wielu usprawiedliwiających się, dlaczego nie zapraszają świętych Bożych do swoich domów i serc: SD 173.4
— No cóż, nic nie przygotowałam. Nic nie ugotowałam. Muszą pójść gdzieś indziej. SD 173.5
Takie i podobne wymówki są podawane, by nie przyjąć tych, którzy potrzebują gościnności. W ten sposób ludzie ci zostają głęboko zasmuceni i odchodzą, wynosząc niemiłe wrażenie co do gościnności rzekomych braci i sióstr. Jeśli nie masz chleba, siostro, postąp tak jak w przypadku przedstawionym w Biblii. Udaj się do sąsiadki i poproś ją, mówiąc: SD 173.6
— “Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, albowiem przyjaciel mój przybył do mnie, będąc w podróży, a nie mam mu co podać”. Łukasza 11,5-6. SD 173.7
Zgodnie z tym przykładem brak chleba nie może być wymówką dla braku gościnności. Gdy Eliasz przybył do wdowy w Sarepcie, podzieliła się ona ostatnią odrobiną pokarmu z prorokiem Bożym, a Bóg dokonał cudu i sprawił, że gościnność okazana Jego słudze i podzielenie się z nim pożywieniem zostało nagrodzone ocaleniem zesłanym dla niej i jej syna. Tak będzie w przypadku tych, którzy z pogodą ducha okazują gościnność dla chwały Bożej. — Testimonies for the Church II, 27-29. SD 173.8
Wspólnota zborowa odpowiedzialna za zaniedbania członków w spełnianiu ich powinności — Bóg pociągnie do odpowiedzialności zbór w (...) jako społeczność za złe postępowanie poszczególnych członków. Jeśli dopuści się możliwość istnienia ducha egoizmu i braku współczucia przejawianego przez któregokolwiek z członków zboru wobec osób dotkniętych nieszczęściem, wdów, sierot, niewidomych, kalekich czy chorych na ciele lub umyśle, to Bóg ukryje swoje oblicze przed swoim ludem, póki nie spełni on swego obowiązku i nie usunie zła spośród siebie. Jeśli ktokolwiek z wyznających imię Chrystusa tak dalece źle reprezentuje swego Zbawiciela, iż nie dba o swój obowiązek wobec osób dotkniętych cierpieniem albo w jakikolwiek sposób usiłuje odnieść korzyść kosztem ludzi pokrzywdzonych przez los i ograbić ich ze środków, które się im należą, to Pan pociągnie cały zbór do odpowiedzialności za grzech takich członków, póki nie uczynią wszystkiego, by zaradzić panującemu złu. Bóg nie wysłucha modlitw swojego ludu, gdy sieroty, dzieci pozbawione ojca, inwalidzi, niewidomi i chorzy są pośród tego ludu zaniedbywani. — Testimonies for the Church III, 517-518. SD 174.1
Niebiosa prowadzą wierny zapis — Chrystus traktuje wszelkie przejawy miłosierdzia, dobroczynności i opiekuńczej wyrozumiałości wobec nieszczęśników, niewidomych, kalekich, chorych, wdów i sierot jako okazane Jemu samemu. Takie czyny są zapisane w niebiańskim rejestrze i zostaną nagrodzone. Natomiast te same rejestry będą świadczyć przeciwko tym, którzy podobnie jak kapłan i lewita z przypowieści obojętnie odnoszą się do osób dotkniętych nieszczęściem oraz tym, którzy wykorzystują cudze nieszczęście dla własnej korzyści. — Testimonies for the Church II, 512-513. SD 174.2