Miliony ludzi ogarniętych strachem — Miliony istnień ludzkich wciśnięte są w więzy fałszywych religii, w kajdany niewolniczego strachu, zimnej obojętności. Trudzą się jak juczne zwierzęta, pozbawione nadziei, radości i aspiracji tutaj, z tępym strachem przed przyszłym życiem. Tylko ewangelia łaski Bożej może podnieść duszę. — Życie Jezusa 433 (1898). UCO2 104.1
Nieufność wobec Boga rodzi masę obaw — Wielu zaniedbuje gromadzenia skarbu w niebie, nie czyniąc dobra przy pomocy środków, których Bóg im udzielił. Nie ufają Bogu i mają masę obaw o przyszłość. Podobnie jak starożytny Izrael, ludzie tacy mają złe serca pełne niewiary. UCO2 104.2
Bóg dał Izraelitom obfite zaopatrzenie na miarę ich potrzeb, ale oni martwili się na zapas. W czasie wędrówki narzekali i szemrali, że Mojżesz wyprowadził ich i ich dzieci po to, by zgotować im śmierć głodową. Wyimaginowane potrzeby zamykały im oczy i serca na dobroć i miłosierdzie Boże okazane podczas wędrówki. Nie wyrażali wdzięczności Bogu za liczne przejawy Jego szczodrości. UCO2 104.3
Podobnie jest z nieufnym ludem Bożym w dzisiejszych czasach niewiary i zepsucia. Zdeklarowani wierzący stale obawiają się, że oni sami, ich dzieci lub wnuki popadną w nędzę. Nie mają odwagi ufać Bogu. Nie mają autentycznej wiary w Tego, który obdarzył ich w życiu błogosławieństwami i dobrodziejstwami oraz dał im talenty, by używali ich ku Jego chwale i do rozwoju Jego dzieła. — Testimonies for the Church II, 656-657 (1871). UCO2 104.4
Szatan stara się panować przez zastraszanie — Bóg nigdy nie działa przeciwko woli ani sumieniu, natomiast szatan w celu zdobycia kontroli nad tymi, których inaczej zwieść nie może, ucieka się do przymusu i okrucieństwa. Strachem lub gwałtem stara się zapanować nad sumieniami i zapewnić sobie cześć. W celu zrealizowania tego planu działa przez władze religijne i świeckie, które pobudza, by wbrew prawu Bożemu wymuszały posłuszeństwo wobec ludzkich nakazów. — The Great Controversy 591 (1888). UCO2 104.5
Kierowanie się obawami tylko je wzmacnia — Jeśli będziemy kierowali się wątpliwościami i obawami lub starali się rozstrzygnąć wszystko, czego dokładnie nie rozumiemy, zanim uwierzymy, nasze dylematy tylko się zwiększą i pogłębią. Jeśli jednak przyjdziemy do Boga jako istoty bezradne i zależne, czyli właśnie takimi, jakimi jesteśmy, i jeśli w pokornej wierze przedstawimy nasze potrzeby Temu, którego wiedza jest nieskończona, który widzi wszystko, co dzieje się w stworzeniu, i który włada wszystkim swoją wolą i słowem, On może i pragnie wysłuchać nasze wołanie. Sprawi, że w naszym sercu rozbłyśnie światło. Szczera modlitwa prowadzi nas do łączności z umysłem Nieskończonego. W czasie modlitwy możemy nie mieć żadnych szczególnych dowodów, że oblicze naszego Odkupiciela pochyla się nad nami z miłością i współczuciem, ale tak właśnie jest. Możemy nie czuć Jego dotyku, ale Jego dłoń spoczywa na nas z miłością i łagodnością pełną współczucia. — Pokój za którym tęsknisz 95-96 (1892). UCO2 105.1
Przyczyna choroby ciała i umysłu — Niezadowolenie i narzekanie ściąga niemal na każdego choroby ciała i umysłu. Ludzie, którzy przejawiają taką postawę, zachowują się tak, jakby nie mieli Boga ani nadziei sięgającej aż poza zasłonę, kotwicy duszy, pewnej i mocnej. Każdy, kto ma taką nadzieję, oczyszcza się, jak i On jest czysty. Tacy ludzie są wolni od niespokojnych pragnień, utyskiwań i niezadowolenia. Nie dopatrują się we wszystkim zła i nie wymyślają sobie problemów. Wielu jednak przedwcześnie zgotowuje sobie samym czas ucisku. Troska odciska się na nich mocnym piętnem. W niczym nie znajdują pocieszenia i stale z lękiem doszukują się jakiegoś przerażającego zła. — Testimonies for the Church I, 566 (1867). UCO2 105.2
Strach nie daje duszy zaznać spokoju — Powinniście posiadać jasne zrozumienie Ewangelii. Życie religijne nie jest życiem ponurym i smutnym, ale życiem pełnym pokoju i radości, z czym idą w parze godność i świętość na podobieństwo Chrystusowe. Zbawiciel nie życzy sobie, abyśmy pielęgnowali zwątpienie czy bojaźń i martwili się o przyszłość. Te rzeczy nie przynoszą duszy żadnej ulgi i należy je potępić, a nie pochwalać. Możemy posiąść niewypowiedzianą radość, pełną chwały. — Manuscript 6, 1888; Ewangelizacja 121. UCO2 105.3
W walce ze zwątpieniem i strachem wiara się umacnia — Pan często stawia nas w trudnych sytuacjach, by pobudzić nas do większego wysiłku. W swej opatrzności dopuszcza czasami szczególne przykrości, by wypróbować naszą cierpliwość i wiarę. Udziela nam lekcji ufności. Chce nas nauczyć, gdzie mamy szukać pomocy i siły w potrzebie. W ten sposób zdobywamy praktyczne poznanie Jego woli, tak bardzo potrzebne w życiowych doświadczeniach. W walce ze zwątpieniem i strachem wiara się umacnia. — Testimonies for the Church IV, 116-117 (1876). UCO2 106.1
Strach obnaża niewiarę — Jak Jezus odpoczywał, wierząc w opiekę Ojca, tak i my winniśmy odpoczywać, zdając się na opiekę naszego Zbawiciela. Gdyby uczniowie zaufali Mu, nie utraciliby spokoju. Strach w chwili niebezpieczeństwa obnażył ich niewiarę. Starając się ratować siebie, zapomnieli o Jezusie i dopiero gdy poleganie na samych sobie doprowadziło ich do rozpaczy, tak że zwrócili się Niego, mógł udzielić im pomocy. UCO2 106.2
Jakże często doświadczamy tego co uczniowie! Gdy zbierają się burze pokus, biją pioruny i zalewają nas fale, wówczas sami walczymy ze sztormem, zapominając o Tym, który może nam pomóc. Wierzymy we własną siłę, póki nie stracimy nadziei i nie znajdziemy się o krok od zagłady. Wtedy przypominamy sobie o Chrystusie i jeśli poprosimy Go o ratunek, nasze wołanie nie będzie daremne. Choć ze smutkiem skarci naszą niewiarę i zaufanie we własne siły, to jednak nigdy nie odmówi pomocy w potrzebie. Jeżeli nosimy Zbawiciela w sercu, nie musimy się bać. Żywa wiara w Odkupiciela wygładzi morze naszego życia i uwolni nas od niebezpieczeństw sposobami, jakie On uzna za najlepsze. — The Desire of Ages 336 (1898). UCO2 106.3
Niebezpieczeństwo okazywania strachu w obecności chorych — Ci, którzy usługują chorym, powinni rozumieć wagę ścisłego przestrzegania zasad zdrowia. Posłuszeństwo tym zasadom nigdzie nie jest tak istotne jak w pokoju chorego. Nigdzie indziej tak wiele nie zależy od wierności w małym ze strony usługujących. W przypadkach ciężkich chorób drobne zaniedbanie, chwila nieuwagi co do szczególnych potrzeb chorego lub grożącego mu niebezpieczeństwa, okazanie strachu, przejęcia lub fochów może przechylić szalę, na której waży się życie i śmierć, i zabić chorego, który mógłby jeszcze żyć. — The Ministry of Healing 219 (1905). UCO2 106.4
Lęk zasmuca Ducha Świętego — Wiara chwyta Boga za słowo nie czekając na zrozumienie ciężkich prób życiowych, przez które przechodzimy. Jednak niewielu ludzi ma taką wiarę. Większość ludzi zawsze czegoś się obawia i o coś się troszczy. Codziennie widzą przejawy Bożej miłości i mają liczne dowody Jego opatrzności, ale wydaje się, jakby nie dostrzegali otrzymywanych błogosławieństw. Trudności, jakie napotykają, zamiast przybliżać ich do Boga, odłączają ich od Niego, ponieważ wzbudzają ich niepokój i są powodem szemrania. (...). Jezus jest ich przyjacielem. Całe niebo jest zainteresowane ich dobrem, a ich lęk i narzekania zasmucają Ducha Świętego. Mamy wierzyć nie dlatego, że widzimy albo czujemy, że Bóg nas wysłuchuje. Mamy wierzyć Jego obietnicom. Kiedy przychodzimy do Niego w wierze, powinniśmy wierzyć, że każda prośba dociera do serca Chrystusa. Kiedy prosimy o Jego błogosławieństwo, powinniśmy wierzyć, że je otrzymamy, i dziękować Bogu tak, jakbyśmy już je mieli. Następnie możemy iść wypełniać swoje obowiązki pewni, że błogosławieństwo zostanie zesłane wtedy, gdy najbardziej będziemy go potrzebowali. Kiedy nauczymy się tak wierzyć, poznamy, że nasze modlitwy są wysłuchiwane. Bóg uczyni dla nas “daleko więcej” “według bogactwa chwały swojej” i “wielkości mocy Jego wobec nas”. Efezjan 3,20.16; 1,19. — Słudzy ewangelii 175 (1915). UCO2 107.1
Wolność od winy uwalnia od strachu — Aaron wraz z ludem cofnęli się na widok Mojżesza “i bali się przystąpić do niego”. 2 Mojżeszowa 34,30. Widząc ich zmieszanie i przerażenie, ale nie znając tego przyczyny, przekonywał, aby podeszli bliżej. Chciał im obiecać Boże pojednanie i zapewnić, że łaskawość Boża została im przywrócona. Wyczuli w jego głosie jedynie miłość i zachętę, aż w końcu jeden z nich odważył się podejść. Zbyt przerażony, by powiedzieć cokolwiek, wskazał tylko na oblicze Mojżesza, a następnie na niebo. Wielki przywódca zrozumiał znaczenie tego gestu. W świadomości swojej winy, czując, że wciąż zasługują na Boże niezadowolenie, nie mogli znieść niebiańskiego światła, które napełniłoby ich radością, gdyby byli posłuszni Bogu. Wina wywołuje strach. Dusza wolna od grzechu nie pragnie ukryć się przed światłem niebios. — Patriarchowie i prorocy 241 (1890). UCO2 107.2
Jak uporać się z lękiem? — Jedynie pewność obecności Bożej rozprasza wszelki strach, który może nieśmiałemu dziecku uczynić życie ciężarem. Utrwalcie w pamięci dziecięcej obietnicę: “Anioł Pański zakłada obóz wokół tych, którzy się go boją, i ratuje ich”. Psalmów 34,8. Niech czyta o cudownych dziejach Elizeusza w mieście na górze, kiedy to między nim a nieprzyjacielskim wojskiem znajdowała się potężna rzesza aniołów. Niech czyta, jak anioł Pański ukazał się w więzieniu Piotrowi skazanemu na śmierć, jak przeprowadził tego sługę Bożego przez uzbrojone straże, przez mocne drzwi i żelazne wrota, zabezpieczone zasuwami i sztabami, a potem zaprowadził w bezpieczne miejsce. UCO2 108.1
Niech czyta o wydarzeniu na morzu, kiedy uwięziony Paweł w drodze na przesłuchanie i śmierć wypowiedział do miotanych burzą na statku żołnierzy i żeglarzy, zmęczonych pracą, czuwaniem i postem, wspaniałe słowa odwagi i nadziei: “Lecz mimo obecnego położenia wzywam was, abyście byli dobrej myśli; bo nikt z was nie zginie, tylko statek. (...). Albowiem tej nocy stanął przy mnie anioł tego Boga, do którego należę i któremu cześć oddaję, i rzekł: Nie bój się, Pawle; przed cesarzem stanąć musisz i oto darował ci Bóg wszystkich, którzy płyną z tobą”. Wierząc w tę obietnicę, Paweł zapewnił towarzyszy: “Nikomu (...) z was nawet włos z głowy nie spadnie”. Tak też się stało. Ponieważ na statku znajdował się mąż, przez którego Bóg mógł działać, cała załoga pogańskich żołnierzy i żeglarzy została uratowana. “W ten sposób ocaleli wszyscy i przedostali się na ląd”. Dzieje Apostolskie 27,22-24.34.44. — Education 255-256 (1903). UCO2 108.2
Bóg postępuje uczciwie — Nasz Pan nas nie okłamuje. On nie mówi: Nie bój się. Na twojej drodze nie ma żadnych niebezpieczeństw. Wie, że spotykają nas różne próby i niebezpieczeństwa, i postępuje z nami uczciwie. Nie proponuje, że zabierze swój lud z tego świata grzechu i zła, ale wskazuje na niezawodne schronienie. Jezus modlił się za swych uczniów: “Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, lecz abyś ich zachował od złego”. Jana 17,15. Mówił: “Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat”. Jana 16,33. — Pokój za którym tęsknisz 121 (1892). UCO2 108.3
Nie patrzeć na siebie — Nie patrz na siebie, patrz na Jezusa. Możesz uznać, że jesteś grzesznikiem, i jednocześnie Twoim przywilejem jest uznać Chrystusa za Twojego Zbawiciela. On przyszedł wzywać do opamiętania nie sprawiedliwych, lecz grzeszników. Szatan będzie piętrzył w umyśle człowieka trudności i sugestie mające osłabić wiarę i podkopać odwagę. W naszych myślach mogą pojawiać się pokusy jedna po drugiej, ale skupianie się na swoich emocjach i uleganie odczuciom jest jednoznaczne z dopuszczaniem złych podszeptów niewiary. Postępując w ten sposób, wikłasz się w problemy i pogrążasz w rozpaczy. Zapytasz może: Co mam zrobić z tymi strasznymi podszeptami? Wyrzuć je z umysłu, patrząc na niezrównaną głębię miłości Zbawiciela i rozmyślając o niej. Nie wywyższaj swoich odczuć, nie mów o nich i nie traktuj ich z nabożnym szacunkiem bez względu na to, czy są dobre czy złe, smutne czy budujące. — Letter 41, 1893. UCO2 108.4
Pokonać strach zaufaniem do Jezusa — Jezus zachęca, byśmy przyszli do Niego, a wtedy On zdejmie ciężkie brzemiona z naszych utrudzonych barków i nałoży na nas swoje miłe jarzmo i lekkie brzemię. Ścieżka, na którą nas zaprasza, nigdy by nas nie doprowadziła do cierpienia, gdybyśmy zawsze nią kroczyli. Droga staje się trudna i ciernista tylko wtedy, gdy zbaczamy ze ścieżki naszych powinności. Ofiary, które musimy ponieść idąc za Chrystusem, są potrzebne tylko po to, byśmy mogli powrócić na ścieżkę światłości, pokoju i szczęścia. Zwątpienie i strach rosną, gdy się je do siebie dopuszcza, a im więcej się ich dopuszcza, tym trudniejsze stają się do pokonania. Jeśli chcemy być bezpieczni, musimy porzucić wszelkie ziemskie wsparcie i uchwycić dłoń Tego, który uratował swego ucznia tonącego w wodach wzburzonego jeziora. — Testimonies for the Church IV, 558 (1881). UCO2 109.1
Chrystus Tragarzem Brzemion — Zanoś przed oblicze Pana swoje potrzeby, radości, smutki, troski, obawy. Nic nie może być dla Niego zbyt wielkim ciężarem, nic nie może Go utrudzić. (...). Jego kochające serce dotknięte jest naszym smutkiem, a nawet tym, jak go wyrażamy. Przynośmy do Pana wszystko, co kłopocze nasz umysł. Dla Boga nic nie jest zbyt przygniatające, wszak podtrzymuje światy i zarządza wszystkimi sprawami we wszechświecie. Nic, co w jakimkolwiek stopniu dotyczy naszego spokoju, nie pozostaje przez Niego niezauważone. Żaden rozdział naszego doświadczenia nie jest zbyt mroczny, aby Bóg nie mógł go przeczytać. Żaden problem nie jest dla Niego zbyt zagmatwany, aby go nie mógł rozwiązać. Nasz Ojciec niebieski natychmiast wykazuje zainteresowanie każdym nieszczęściem, które spada na najmniejsze z Jego dzieci, każdą trwogą, która opanowuje duszę wierzącego, każdym momentem radości, każdą szczerą modlitwą. (...). Związek Boga z każdym człowiekiem jest tak mocny i bliski, jak gdyby na całym świecie nie było innych ludzi, nad którymi mógłby roztaczać opiekę i za których oddał swojego umiłowanego Syna. — Steps to Christ 100 (1892). UCO2 109.2