Rozdział 70 — “Najmniejszy z braci moich”
Ewangelię Mateusza 25,31-46.
“A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich”. W ten sposób Chrystus opisał na Górze Oliwnej uczniom dzień sądu ostatecznego, a wyroki, jakie tego dnia zapadną, uzależnił od spełnienia jednego warunku. Powiedział bowiem, że kiedy narody staną przed Jego obliczem, ludzie zostaną podzieleni na dwie kategorie, a ich wieczne przeznaczenie będzie uzależnione od przyjęcia lub odrzucenia ich służby dla Niego, gdy przychodził do nich w osobach biedaków i cierpiących.ZJ 457.1
W tym dniu Chrystus nie będzie mówić ludziom o wielkim dziele, jakiego dokonał, oddając swe życie dla ich odkupienia. Będzie mówić o ich wiernym dziele, dokonanym dla Niego. Tym, których postawi po swej prawicy, rzeknie: “Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a daliście mi pić, byłem przychodniem, a przyjęliście mnie, byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a odwiedzaliście mnie, byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie”. Lecz ci, których Chrystus chwali, nie zdają sobie sprawy, że uczynili coś dla Niego. Na ich pełne zakłopotania pytania Chrystus odpowiada: “Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”.ZJ 457.2
Jezus powiedział swym uczniom, że będą znienawidzeni przez wszystkich ludzi, prześladowani i dręczeni. Wielu z nich będzie wygnanych z własnych domów i oddanych na pastwę nędzy. Wielu też nawiedzą choroby i inne nieszczęścia, a będzie również sporo takich, którzy zostaną wtrąceni do więzień. Wszystkim, którzy w imię Jego wyrzekli się przyjaciół i domu, Chrystus obiecał stokrotną nagrodę w przyszłym życiu, a obecnie błogosławi tym wszystkim, którzy niosą pomoc swoim braciom. “We wszystkich, którzy cierpią dla Jego imienia, powinniście widzieć Mnie — mówił Chrystus. — Ci wszyscy, którzy pragną Mi służyć, powinni służyć tak samo im, i dopiero wtedy będą zasługiwali na miano moich uczniów”.ZJ 457.3
Ci, którzy urodzili się w niebieskiej rodzinie, są w pewnym sensie braćmi naszego Pana. Miłość do Chrystusa wiąże członków Jego rodziny i wszędzie, gdzie miłość ta objawia się, objawia się także boskie pokrewieństwo. “Każdy, kto miłuje, z Boga się narodził i zna Boga.” 1 Jana 4,7.ZJ 458.1
Ci, których Chrystus pochwali na sądzie ostatecznym, mogli mało wiedzieć o teologii, lecz umiłowali życie według Bożych zasad, ponieważ przez poddanie się Duchowi Świętemu mogli wnosić błogosławieństwo do życia bliźnich. Nawet wśród pogan znajdują się tacy, którzy sprzyjają duchowi dobroci. W czasach, kiedy słowo o wiecznym życiu nie mogło dotrzeć do ich uszu, zaprzyjaźnili się z misjonarzami i za cenę własnego życia świadczyli im usługi. Wśród pogan jest wielu takich, którzy modlą się do Boga w zupełnie nieświadomy sposób. Choć nieświadomi pisanego prawa Bożego, słyszeli głos Boży przemawiający przez przyrodę i czynili to, czego wymaga prawo. Ich czyny świadczą, że ich sercami kierował Duch Święty, a oni sami zostali uznani za dzieci Boga.ZJ 458.2
Jakże zdumiony i uradowany będzie najmniejszy między narodami i między poganami, gdy usłyszy z ust Zbawiciela: “Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”. Jak szczęśliwe będzie serce Tego, który jest nieskończoną miłością, gdy ujrzy, iż Jego naśladowcy przyjmują Jego słowa pochwały ze zdziwieniem i radością.ZJ 458.3
Miłość Chrystusa nie ogranicza się wyłącznie do jednej kategorii ludzi, bowiem utożsamia On siebie z każdym przedstawicielem rodu ludzkiego. Dla umożliwienia nam wejścia do niebiańskiej rodziny sam został członkiem ziemskiej rodziny. Jest Synem Człowieczym, czyli bratem każdego z synów i córek Adama. Z tego też powodu naśladowcy Chrystusa nie powinni poddawać się uczuciu osamotnienia w tym podlegającym zagładzie świecie, stanowią oni bowiem cząstkę całej wielkiej sieci ludzkiego społeczeństwa, a łaska niebios nawiedza zarówno grzeszników, jak i świętych. Chrystus przyjmuje w swe ramiona wszystkich upadłych, błądzących i grzesznych, a każdy czyn zmierzający do podźwignięcia upadłej duszy i każdy akt miłosierdzia jest przyjęty jako uczyniony dla niego.ZJ 458.4
Aniołowie niebios zesłani zostali po to, aby się troszczyć o tych, którzy będą dziedzicami zbawienia. Obecnie nie wiemy, kim oni są, ponieważ dotąd nie ujawniono zwycięzców w toczącej się walce i nie ogłoszono nazwisk tych ludzi, którzy zatryumfują w swojej bitwie o światło razem ze świętymi. Aniołowie Boży przemierzają ziemię wzdłuż i wszerz, niosąc ludziom pocieszenie, ubezpieczając zagrożonych i zdobywając dla Chrystusa serca ludzkie. W procesie tym nikt nie zostanie pominięty ani zlekceważony, Bóg bowiem obdarza swoją łaską wszystkie stworzone przez siebie istoty.ZJ 458.5
Gdy otwieramy nasze drzwi przed łaknącymi i cierpiącymi dziećmi Chrystusa, szykujemy się na powitanie Jego niewidzialnych aniołów, przygotowując się jednocześnie na spotkanie z mieszkańcami nieba. Wraz z ich przyjściem pojawia się święta atmosfera radości i pokoju, a każdy uczynek miłosierdzia jest tam witany pieśnią. Ojciec patrzący na nas z wysokości swojego tronu umie zaliczyć do swojego skarbca te wszystkie dusze, które wykazały się swoją niesamolubną miłością ku Niemu.ZJ 458.6
Ci wszyscy, którzy się znaleźli po lewej ręce Chrystusa, którzy odrzucili Go poprzez swoją obojętność w stosunku do biednych i cierpiących, są nieświadomi swoich przewinień. Zaślepił ich wpływ szatana, nie pozwalając im dostrzec powinności wobec ich braci. Zajęci dbałością o własne interesy, ludzie ci nie myśleli o potrzebach bliźnich.ZJ 459.1
Bóg obdarzył ich bogactwami po to, aby mogli dzięki nim nieść pomoc i pocieszenie Jego cierpiącym dzieciom. A mimo to zbyt często ludzie bogaci pozostają obojętni na potrzeby innych. Czują się oni lepsi od swych ubogich bliźnich, nie umiejąc postawić się w ich położeniu. Nie potrafią zrozumieć pokus i zmagań, jakie są udziałem ubogich, dlatego też zezwalają, aby w ich sercach zamierało uczucie litości. W swych kosztownych siedzibach i wspaniałych kościołach bogaci separują się od biednych, a środki, którymi ich Bóg obdarzył ku błogosławieństwu ubogich, są używane dla dogodzenia dumie i samolubstwu. Dzień po dniu ubogiemu odbierana jest wiedza o litości Boga, który zapewnił o zabezpieczeniu wszystkiego, co człowiekowi jest niezbędne do życia. Ubodzy muszą znosić biedę ograniczającą ich sposób bycia i dzięki temu niejednokrotnie stają się zawistni, zazdrośni i podatni na wszelkie złe domysły. Ci, którzy sami nie doznali ciężaru potrzeb, często traktują ubogich w lekceważący sposób, dając im odczuć, że patrzą na nich jak na biedaków.ZJ 459.2
Chrystus jednak widzi to wszystko i mówi: “To Ja byłem tym głodnym i tym spragnionym, byłem wędrowcem i chorym, byłem w więzieniu. Kiedy wy ucztowaliście przy obficie zastawionych stołach, Ja głodowałem w lepiance czy na pustej ulicy. Gdy wy odpoczywaliście w swoich wspaniałych domach, Ja nie miałem, gdzie się schronić. Gdy wasze szafy były pełne bogatych strojów, Ja żyłem w nędzy. Kiedy wy beztrosko się bawiliście, Ja cierpiałem w więzieniu. Kiedy wydzielaliście skąpe kęsy chleba głodującym i oddawaliście im swoją zdartą garderobą, która miała ich chronić przed zimnem, czy pamiętaliście, że dajecie to dla Pana chwały? Przez całe wasze życie byłem obok was w osobach tych utrapionych, ale wy Mnie nie szukaliście. Nie będziecie mieć wspólnoty ze Mną. Nie znam was”.ZJ 459.3
Wielu ludzi czuje, że wielkim szczęściem byłoby zwiedzić miejsca, w których Chrystus przebywał na ziemi, chodzić tam, gdzie On stąpał, ujrzeć jezioro, nad którym lubił nauczać, ujrzeć wzgórza i doliny, na których tak często spoczywał Jego wzrok. Ale nie musimy jechać do Nazaretu, do Kafarnaum czy Betanii po to, aby wejść na Jego ślady, znajdziemy je bowiem u wezgłowia łoża boleści chorych, w nędznych lepiankach, na zatłoczonych ulicach wielkiego miasta i wszędzie tam, gdzie ludzkie serce oczekuje pocieszenia. Śladami Zbawiciela idziemy zawsze wtedy, kiedy postępujemy tak, jak On postępował w okresie swego życia na ziemi.ZJ 459.4
Każdy człowiek może coś czynić. “Ubogich zawsze u siebie mieć będziecie” — rzekł Jezus (Jana 12,8), dlatego też dla każdego wystarczy miejsca, w którym będzie mógł podjąć pracę dla Jego chwały. Miliony dusz ludzkich znalazły się na skraju przepaści, skute łańcuchami niewiedzy i grzechu, ponieważ nikt nie uświadomił im wielkiej miłości Chrystusa. Gdyby zamienić nasze położenia, to jakich świadczeń domagalibyśmy się dla nas z ich strony? Przy takim podejściu do tej sprawy możemy zrozumieć, że spoczywa na nas obowiązek przyczyniania się do zaspokojenia potrzeb tych ludzi. Chrystusowa zasada życia, decydująca o tym, kto ostoi się, a kto upadnie w dniu ostatecznego sądu, jest następująca: “Wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie”. Mateusza 7,12.ZJ 460.1
Zbawiciel oddał swe bezcenne życie dla ustanowienia Kościoła, który byłby zdolny troszczyć się o nieszczęśliwe i wystawiane na działanie pokus dusze. Wspólnota wiernych może się składać z ludzi ubogich, niewykształconych i nieznanych, a mimo to może dla imienia Chrystusa wykonywać pracę w domu, wśród sąsiadów, na terenie zboru, a nawet w innych regionach. Wyniki takiej pracy będą tak dalekosiężne, jak sama wieczność.ZJ 460.2
Ponieważ tego rodzaju praca została bardzo zaniedbana, jej młodzi adepci nie mają żadnych szans wyjścia poza abecadło doświadczenia chrześcijańskiego. Ci młodzi ludzie mogą przecież nieść pomoc potrzebującym, bowiem ich serca rozświetliło światło słów Chrystusa, który mówił do nich: “Odpuszczone są ci grzechy twoje”. Niespożyta energia, która często staje się źródłem niebezpieczeństwa dla młodzieży, powinna być skierowana w koryto, w którym przekształcałaby się w strumienie błogosławieństwa. W rzetelnej pracy dla dobra innych młodzi ludzie zapomnieliby o swoich egoistycznych celach.ZJ 460.3
Wszyscy pracujący dla dobra bliźnich doznają wspomożenia od Wielkiego Pasterza; będą mogli czerpać ze źródła życia, znajdując tu pełne zadowolenie. Nikt z tych ludzi nie zatęskni za podniecającymi rozrywkami i nie zapragnie ciągłych zmian w życiu. Głównym przedmiotem zainteresowania stanie się ratowanie dusz bliskich upadku, a w takich warunkach i stosunki społeczne nabiorą właściwego sensu. Miłość Zbawiciela będzie wówczas jednoczyła wszystkie serca.ZJ 460.4
Gdy uświadomimy sobie, że jesteśmy współpracownikami Boga, i odrzucimy obojętność, z jaką przyjmowaliśmy Jego obietnice, rozgrzeją one nasze serca i zabrzmią na naszych ustach. Gdy Bóg powołał Mojżesza do sprawowania pieczy nad ciemnym, niezdyscyplinowanym i buntowniczym narodem, dał mu przyrzeczenie: “Oblicze moje pójdzie i zaznasz spokoju ode mnie”. I rzekł poza tym: “Będę z tobą”. 2 Mojżeszowa 33,14; 3,12. Obietnica ta pozostaje w mocy po wszystkie czasy dla tych, którzy w imieniu Chrystusa pracują dla nieszczęśliwych i cierpiących.ZJ 460.5
Miłość do ludzi jest ziemskim odbiciem naszej miłości do Boga. Bóg chwały przyszedł na ziemię po to, aby nam tę miłość zaszczepić i aby z nas uczynić jedną rodzinę. I gdy zostaną spełnione Jego pożegnalne słowa: “Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem”. Jana 15,12. Gdy umiłujemy świat tak, jak On go umiłował, wówczas misja Chrystusa zostanie dla nas skończona. Staniemy się godni nieba, gdyż nosimy niebo w naszych sercach.ZJ 461.1
Lecz napisane jest: “Ratuj wydanych na śmierć, a tych, których się wiedzie na stracenie, zatrzymaj. Jeżeli mówisz: Nie wiedzieliśmy, to Ten, który bada serca, przejrzy to. A Ten, który czuwa nad twoją duszą, wie o tym i odda każdemu według jego czynu”. Przypowieści 24,11.12. W dniu sądu ostatecznego wszyscy, którzy nie pracowali dla Chrystusa, którzy szli przez życie myśląc wyłącznie o sobie i troszcząc się wyłącznie o swoje sprawy, umieszczeni zostaną przez wielkiego Sędziego wśród tych, którzy czynili źle, i zostaną na równi z nimi potępieni.ZJ 461.2
Na każdego włożono jakąś odpowiedzialność, a Najwyższy Pasterz zapyta każdego: “Gdzież jest trzoda tobie powierzona, wspaniałe twoje stado?” Jeremiasza 13,20.2. Co powiesz na to?ZJ 461.3