Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Działalność apostołów

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Rozdział 28 — Dni trudu i prób

    Przez ponad trzy lata Efez był ośrodkiem działalności Pawła. Powstał tam i prężnie rozwijał się zbór, a z Efezu ewangelia rozprzestrzeniła się na całą Azję, tak wśród Żydów, jak i pogan.DA 159.1

    Apostoł od pewnego czasu rozważał kolejną podróż misyjną. “Postanowił Paweł za sprawą Ducha udać się poprzez Macedonię i Achaję do Jerozolimy, mówiąc: Potem, gdy tam będę, muszę i Rzym zobaczyć”. Dzieje Apostolskie 19,21. Stosownie do tego planu “wysłał (...) do Macedonii dwóch pomocników swoich, Tymoteusza i Erasta”, jednak czując, że dzieło w Efezie wciąż wymaga jego obecności, postanowił pozostać w mieście aż do Pięćdziesiątnicy. Ale wydarzyło się coś, co przyspieszyło jego odejście.DA 159.2

    Raz do roku w Efezie odbywały się uroczystości ku czci bogini Artemidy. Przybywały na nie wielkie tłumy ze wszystkich stron prowincji. Uroczystościom tym towarzyszył niezwykły przepych i splendor.DA 159.3

    Okres świąt był czasem szczególnej próby dla tych, którzy przyjęli nową wiarę. Grupa wierzących, którzy spotykali się w szkole Tyranosa, była jak obca nuta w świątecznym chórze, wskutek czego spotykała się z szyderstwami, pogardą i zniewagami. Działalność Pawła zadała mocny cios pogańskiemu kultowi, gdyż doprowadziła do znacznego zmniejszenia się liczby uczestników świątecznych uroczystości i osłabiła entuzjazm czcicieli Artemidy. Wpływ jego nauk rozciągał się znacznie dalej niż na tych, którzy już nawrócili się na wiarę. Wielu z tych, którzy jeszcze otwarcie nie przyjęli jego nauk, wiedziało już tak wiele, że utraciło zaufanie do pogańskich bogów.DA 159.4

    Był także inny powód niezadowolenia. W Efezie kwitł rozbudowany i dochodowy interes — wyrób i sprzedaż świątynek i posążków Artemidy. Ci, którzy czerpali korzyści z tego interesu, zauważyli, że ich zyski zaczęły się stopniowo zmniejszać, a tę niekorzystną zmianę przypisali działalności Pawła.DA 159.5

    Demetriusz, wytwórca srebrnych świątynek, zwołał członków swojego cechu i powiedział: “Mężowie, wiecie, że z tego rzemiosła mamy nasz dobrobyt; widzicie też i słyszycie, że ten Paweł nie tylko w Efezie, lecz nieomal w całej Azji namówił i zjednał sobie wiele ludzi, mówiąc, że nie są bogami ci, którzy są rękami zrobieni. Zagraża nam tedy niebezpieczeństwo, że nie tylko nasz zawód pójdzie w poniewierkę, lecz również świątynia wielkiej bogini Artemidy będzie poczytana za nic, i że ta, którą czci cała Azja i świat cały, może być odarta z majestatu”. Wiersz 25-27. Te słowa wzbudziły w nich złe namiętności. “Gdy to usłyszeli, unieśli się gniewem i krzyczeli, mówiąc: Wielka jest Artemida Efeska”. Wiersz 28.DA 159.6

    Wiadomość o tym przemówieniu szybko rozeszła się po mieście. “I napełniło się miasto wrzawą”. Wiersz 29. Zaczęto szukać Pawła, ale nie udało się go znaleźć. Bracia na wieść o niebezpieczeństwie ukryli go. Aniołowie Boży zostali posłani, by strzec apostoła, gdyż pora jego męczeńskiej śmierci jeszcze nie nadeszła.DA 160.1

    Ponieważ nie znaleziono tego, przeciwko któremu pałano gniewem, tłum pochwycił “Gajusa i Arystarcha, Macedończyków, towarzyszów Pawła” i wlokąc ich ze sobą, “ruszyli gromadnie do teatru”. Wiersz 29.DA 160.2

    Miejsce, w którym ukryto Pawła, znajdowało się w pobliżu teatru, a apostoł wkrótce dowiedział się o niebezpieczeństwie, w jakim znaleźli się jego umiłowani bracia. Nie bacząc na własne bezpieczeństwo, pragnął natychmiast udać się do teatru i przemówić do tłumu. Jednak “nie pozwolili mu uczniowie”. Wiersz 30. Gajus i Arystarch nie byli ofiarami, jakich żądał tłum, a zatem ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Jednak gdyby tłum ujrzał bladą, zatroskaną twarz apostoła, nic nie powstrzymałoby żądzy mordu i żadna ludzka siła nie uratowałaby go.DA 160.3

    Paweł był gotowy bronić prawdy wobec tłumu, ale został powstrzymany dzięki ostrzeżeniu przysłanemu z teatru. “Niektórzy życzliwi mu przedstawiciele władzy posłali do niego i prosili, żeby się nie udawał do teatru”. Wiersz 31.DA 160.4

    Tumult w teatrze wciąż się wzmagał. “Jedni to, drudzy owo wykrzykiwali, bo zebranie odbywało się w nieładzie, a większa część nawet nie wiedziała, z jakiego powodu się zebrali”. Wiersz 32. Fakt, że Paweł i niektórzy jego towarzysze byli Hebrajczykami, skłonił Żydów do wyraźnego zademonstrowania, iż nie mają nic wspólnego z nim i jego działalnością. Dlatego też postanowili, że ich rzecznik wystąpi wobec ludu. Owym mówcą był Aleksander, jeden z rzemieślników, kotlarz, o którym Paweł później napisał, że wyrządził mu wiele zła. Patrz 2 Tymoteusza 4,14. Aleksander był człowiekiem o nieprzeciętnych umiejętnościach, a przy tym całą swoją energię włożył w to, by skierować gniew ludu wyłącznie przeciwko Pawłowi i jego współpracownikom. Jednak tłum, widząc, że Aleksander jest Żydem, zakrzyczał go — “rozległ się z ust wszystkich jeden krzyk, który trwał około dwóch godzin: Wielka jest Artemida Efeska!” Dzieje Apostolskie 19,34.DA 160.5

    Wreszcie ustali z wyczerpania i zapanowała względna cisza. Wtedy pisarz miejski zwrócił na siebie uwagę tłumu i na mocy swojego urzędu zażądał posłuchania. Umiejętnie przemówił do zgromadzonych, wykazując, że rozruchy, jakie wzniecili, są bezsensowne. Zaapelował do ich rozumu. “Mężowie efescy, któż z ludzi nie wie, że miasto Efez jest stróżem świątyni wielkiej Artemidy i posągu, który spadł z nieba? Skoro więc temu zaprzeczyć nie można, powinniście się uspokoić i niczego pochopnie nie czynić. Przywiedliście tu bowiem tych mężów, którzy nie są ani świętokradcami, ani bluźniercami naszej bogini. Jeśli więc Demetriusz i członkowie jego cechu mają skargę przeciwko komu, to odbywają się sądy, są też prokonsulowie, niechże jedni drugich oskarżają. Jeżeli zaś chodzi o coś więcej, zostanie to załatwione na prawomocnym zgromadzeniu. Narażamy się bowiem na niebezpieczeństwo oskarżenia nas o dzisiejsze rozruchy, gdyż nie ma żadnej przyczyny, którą moglibyśmy usprawiedliwić to zbiegowisko. To powiedziawszy, rozwiązał zgromadzenie”. Wiersz 35-40.DA 160.6

    Wcześniej Demetriusz w swoim przemówieniu stwierdził: “Zagraża nam tedy niebezpieczeństwo, że (...) nasz zawód pójdzie w poniewierkę”. Wiersz 27. Te słowa zdradzały prawdziwą przyczynę tumultu wznieconego w Efezie, jak również większości prześladowań, jakie spotykały apostołów. Demetriusz i inni rzemieślnicy zrozumieli, że z powodu głoszenia ewangelii ich interesy zostały zagrożone. Stawką były więc dochody pogańskich kapłanów i rzemieślników i właśnie ze względu na nie zrodziła się najzacieklejsza opozycja wobec Pawła.DA 161.1

    Jednak osąd pisarza miejskiego i innych przedstawicieli władz miasta wskazywał ludowi, że Paweł nie jest winny żadnego bezprawia. Był to kolejny triumf chrześcijaństwa nad fałszem i zabobonem. Bóg natchnął możnego urzędnika, by wystąpił w obronie Jego apostoła i opanował rozsierdzony tłum. Serce Pawła napełniła wdzięczność dla Boga, że zachował go przy życiu, a chrześcijaństwo nie zostało zniesławione wskutek zamieszania wynikłego w Efezie.DA 161.2

    “Gdy rozruchy ustały, przywołał Paweł uczniów i napomniawszy ich, pożegnał się z nimi i ruszył w drogę do Macedonii”. Dzieje Apostolskie 20,1. Towarzyszyli mu dwaj wierni bracia z Efezu, Tychikus i Trofim.DA 161.3

    Praca Pawła w Efezie dobiegła końca. Jego służba w tym mieście była wypełniona nieustannym trudem i głęboką troską. Nauczał w zgromadzeniu i od domu do domu, we łzach pouczając i ostrzegając. Stale napotykał na sprzeciw ze strony Żydów, którzy nie przepuścili żadnej okazji, by nastawić przeciwko niemu mieszkańców miasta.DA 161.4

    Tak to walcząc z przeciwnościami, prowadząc z niezmordowaną gorliwością dzieło ewangelii i strzegąc młodego w wierze zboru, jednocześnie dźwigał Paweł na duszy ciężkie brzemię troski o inne zbory. Wieści o odstępstwie w niektórych zborach założonych przez niego sprawiały mu wiele smutku. Obawiał się, że jego trud może się okazać daremny. Wiele bezsennych nocy spędził na modlitwie i gorliwych rozmyślaniach, kiedy docierały do niego informacje o metodach, jakimi przeciwstawiano się jego dziełu. W miarę możliwości i stosownie do potrzeb pisał listy do zborów, udzielając napomnienia, rady, pouczenia i zachęty. W listach tych apostoł nie rozpisywał się o swoich problemach, choć czasami wspominał o trudzie i cierpieniu dla sprawy Chrystusa. Chłosta i więzienie, chłód, głód i pragnienie, niebezpieczeństwa na lądzie i morzu, ze strony pogan i odstępczych braci — wszystko to znosił ze względu na ewangelię. Był zniesławiany, piętnowany, prześladowany, uciskany zewsząd, zawsze w niebezpieczeństwie, zawsze gotowy na śmierć ze względu na Jezusa.DA 161.5

    W nieustannej burzy opozycji, we wrzasku wrogów, opuszczony przez przyjaciół dzielny apostoł chwilami niemal upadał na duchu. Wtedy spoglądał ku Golgocie i z nowym zapałem szedł naprzód, by szerzyć wiedzę o Ukrzyżowanym. Szedł naznaczoną krwią ścieżką, którą przed nim przeszedł Chrystus. Nie prosił o uwolnienie od walki, póki nie złoży swej broni u stóp Odkupiciela.DA 162.1

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents