Nowa restauracja
Gdy tylko dobiegł końca II Sobór Watykański, został uznany jako „katolickie osiągnięcie” XX wieku (G. Maron) . Wkrótce uświadomiono sobie jednak ambiwalencję wydarzenia, wszak sobór charakteryzowały rysy zarówno „ewangelickie”, jak i „rzymskie”.WB17 431.5
Wychwalany przez katolickie siły reformacyjne jako „nowa pięćdziesiątnica”, przez innych, jak prokatolicki protestant R. Schütz z Taizé, uznany jako wypełnienie dążeń reformacyjnych Lutra.WB17 431.6
Ponieważ sobór przerzucił się „z drogi pielgrzymowania” na „trwającą reformę” , teolodzy będący zwolennikami reform, jak H. Küng, postrzegali sobór nawet jako impuls do dalszych przyszłych reform. Kung powoływał się przy tym na słowa protestanta Schleiermachera z XIX wieku, że „reformacja trwa nadal” .WB17 431.7
Dla tradycjonalistycznych sił było to jednak wielkim grzechem. Wraz z oświadczeniem o „wolności religijnej” i dekretem o „ekumenizmie” sobór stał się dla antyprotestanckiego i antymodernistycznego biskupa M. Lefebvre’a (1905-1991) i jego zwolenników z tzw. Bractwa św. Piusa X „największym nieszczęściem minionego stulecia” .WB17 431.8
Także w samym Watykanie dało się odczuć wkrótce tendencje restauracyjne. „Pięćdziesiątnica” ustępowała „czasowi zimowemu” (K. Rahner) . Siły reformujące mówiły wkrótce o „zdradzie soboru” . Ultrakonserwatywne siły z zakonu jezuitów natomiast zarzuciły Janowi XXIII, że jego polityka „doprowadzi do upadku Kościoła” . Jego następca Paweł VI, „zwlekający Hamlet”, jak go za życia nazywał Jan XXIII, czuł się wzięty w kleszcze między zwolenników postępu a tradycjonalistów i zaczął przygotowywać zmianę z „polityki Janowej” [dotyczy Jana XXIII] do „powrotu do domu”, czyli tradycjonalizmu i dawnego papizmu. Papież obawiał się „dymu szatana, który przez rozdwojenie wniknie do Kościoła” .WB17 431.9
Wśród jego następców nastąpiło wzmocnienie restauracyjnych tendencji. Znawcy Watykanu mówili nawet o „nowej kontrreformacji” (G. Zizola) . Długi pontyfikat Jana Pawła II, polskiego „papieża podróżnika”, funkcjonował jako „pontyfikat sprzeciwu” (H. Kung) . Na zewnątrz zaangażowany bojownik przeciwko uciskowi i wojnie (powiadano, że dał sumienie światu), wewnątrz występował z represywną propagandą celibatu i wrogością wobec idącego z duchem czasu planowania rodziny, występując jako nowoczesny inkwizytor, żaden Jan XXIII, tylko raczej Pius XII. Nieoficjalnie mówiono o nim: „Papa Jekyll i Karol Hyde”.WB17 432.1
Wiele elementów z tej strategii restauracyjnej jednak powróciło w obszarze teologicznym — odrzucenie teologii zbawienia, dewaluacja Kościołów reformacyjnych — wraz z wyborem na papieża prefekta Kongregacji Nauki Wiary (dawniej nazywanej „świętą inkwizycją”) J. Ratzingera, późniejszego Benedykta XVI.WB17 432.2
Celibat kapłanów — chociaż to tylko ustawa kościelna, a nie dogmat — którego zniesienia spodziewali się niektórzy, nie stanowił na soborze żadnego przedmiotu dyskusji z powodu jego drażliwego znaczenia w życiu księży. Sobór potwierdził tylko status quo. Paweł VI zastrzegł sobie odpowiedź na problem celibatu. Przekazał ją w 1967 roku w encyklice Sacerdotalis caelibatus, która wzmocniła celibat i definitywnie zakończyła debate o jego zniesieniu. W 1988 roku Jan Paweł II w liście apostolskim Mulieris dignitatem na nowo zalecił tę pozycję dla mężczyzn i kobiet.WB17 432.3
Tak samo zostało odrzucone kategorycznie nowoczesne dążenie do rozpoczęcia ordynacji kobiet. Zarówno Paweł VI (Inter insigniores, 1976), jak i Jan Paweł II ( Mulieris dignitatem, 1988) uzasadniali to tezą „podobieństwa między Chrystusem a męskim kapłanem” . Duch represji zwrócił się po soborze przede wszystkim przeciwko teologom, którzy żarliwie próbowali poddawać dogmat w wątpliwość. Prowadzona na zewnątrz walka Watykanu o wolność sumienia i tolerancję pokazała i pokazuje, jak łatwo można być wyrzutkiem, ponieważ wewnątrz Kościoła doszło do podobnych aktów dyscyplinarnych jak za Piusa XII. Tutaj warto wspomnieć następujące nazwiska: J. Pohier, H. Küng, Ch. Curran, B. Haring, E. Schillebeeckx, L. Boff, E. Drewermann, M. Fox, P. Collins, T. Balasuriya 0 J. Imbach. Część z nich straciła swoje urzędy, inni zostali ukarani albo nawet ekskomunikowani. Natomiast w 1988 roku została orzeczona ekskomunika wobec zwolenników biskupa M. Lefebvre’a, czyli Bractwa św. Piusa. Grupa ta zawiązała się w czasach Kościoła potrydenckiego. Ponieważ odrzuciła decyzje II Soboru Watykańskiego, została rozwiązana przez Benedykta XVI w 2009 roku. Nie tylko jednostki, ale całe ruchy rozpadły się w wyniku nowej represji. Między innymi klątwą papieską wyeliminowano z życia Kościoła radykalną grupę teologii zbawienia ( Dokument z Puebla, 1979) oraz tę, która głosiła tezę o walce klasowej i konieczności marksistowskiej analizy społeczeństwa (Libertatis nuntius, 1984) .WB17 432.4
Jedno z największych rozczarowań w religijnym, a także zsekularyzowanym świecie wywołał Paweł VI w obszarze planowania rodziny i etyki seksualnej ze swoją kontrowersyjną encykliką Humanae vitae (1968), potocznie nazywaną „Encykliką pigułki”, która zabroniła hormonalnej antykoncepcji i wszystkie rozważania tej kwestii „ucięła szorstko i autorytatywnie” (G. Maron) . Jego następca na nowo narzucił ten sposób widzenia w Familiaris consortio (1981) jako „żywotną tradycję Kościoła” . Prezerwatywy zostały dozwolone do użycia przez Benedykta XVI jedynie w „wyjątkowych przypadkach”, tj. w wypadku chorych na AIDS homoseksualistów, ale w celu antykoncepcji są wciąż zabronione.WB17 433.1
Dla tradycjonalistycznych sił w Watykanie zapowiadany w czasie soboru przełom w katolickiej teologii był nie do przyjęcia. Zatem z podkreśleniem niezbywalności dogmatów i wynikających z tego zdefiniowanych treści wiary Watykan poczynił działania korygujące i stabilizujące przeciwko protestanckim, jak i liberalnym tendencjom w teologii. W tym celu Paweł VI opublikował w 1968 roku Credo ludu Bożego, wyznanie wiary, które położyło akcent na mariologię — współdziałanie Marii w dziele zbawienia, papieską nieomylność, konieczność przynależności do Kościoła katolickiego, aby być zbawionym, naukę o przeistoczeniu (transsubstancjacji) i zrównania kapłana z Chrystusem.WB17 433.2
Podobnie jest z obowiązującym od nowa Kodeksem prawa kanonicznego wydanym w 1983 roku za pontyfikatu Jana Pawła II, który w porównaniu do tego z 1917 roku oznacza postęp, w gruncie rzeczy jednak jest podporządkowany staremu systemowi i reprezentuje „przedsoborowego ducha w posoborowych sformułowaniach” (K. Walf). Według H. Kungajest to „dobitny sygnał restauracji” . I choć sobór mówi z upodobaniem o „służbie” (munus), jednak nowe prawo kościelne w decydujących stanowiskach mówi znowu o „władzy” bądź „sile” (potestas) .WB17 433.3
Dziesięć lat później (1993) ukazał się światowy Katechizm Kościoła katolickiego, wydany przez komisję pod przewodnictwem kardynała J. Ratzingera, który miał być „punktem odniesienia” dla regionalnych katechizmów i prezentować „prawdziwą naukę” w kontekście obecnego życia. Dokument ten powołuje się w większości kwestii — np. w nauce o Kościele — na II Sobór Watykański, podkreśla jednak w różnych kwestiach — jak na przykład w sprawie odpustu — posoborowe tendencje restauracyjne. To doprowadziło w obszarze ekumenicznym do rozdźwięku. Ale zaraz po tym nastąpiła „Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu” (1999), w której została zawarta „zasadnicza zgoda ze Światową Federacją Luterańską” , a na rok 2000 zapowiedziano odpust zupełny, tak jak gdyby reformacja zapoczątkowana problemem odpustów nigdy nie miała miejsca.WB17 433.4
Dokładnie według tego schematu podążało relatywizowanie „centralnej reformy II Soboru Watykańskiego” . Przykładem jest celebrowanie mszy przez księży w języku ojczystym, które było gwałtownie zwalczane przez tradycjonalistów. Aby nie dopuścić do schizmy, Benedykt XVI w 2007 roku dozwolił celebrowanie starej trydenckiej mszy w języku łacińskim z księdzem odwróconym od parafian. Papież świadomie dokonał tego ustępstwa, ponieważ leżało mu na sercu ponowne zjednoczenie z tradycjonalistami.WB17 435.1
Podobne wsteczne tendencje zamanifestowały się na polu ekumenicznym. „Kwitnące marzenia” czasu soboru ulotniły się i ustąpiły miejsca nowej „zimnej epoce”. Okres posoborowy pokazał, że Rzym jest gotowy prowadzić dialog z innymi chrześcijanami tylko na własnych warunkach. Niepodlegający negocjacji jest tutaj prymat papieża i konieczność przynależności do Kościoła rzymskokatolickiego w celu zbawienia. Pozostali chrześcijanie nie powinni mieć wątpliwości, że Rzym uważa się za centrum chrześcijaństwa i musi takim pozostać. W encyklice Ecclesiam suam (1964) Watykan rozwinął swój „plan światowy”. Wychodząc od Rzymu, krąg ziemski rozciąga się tak samo w koncentrycznych kręgach chrześcijańskiej ekumenii na niechrześcijańskie religie i na wszystkich ludzi dobrej woli. Wszyscy są w tym postrzeganiu podporządkowani Rzymowi, który prezentuje uniwersalne centrum umysłowo-duchowe.WB17 435.2
Od nierzymskokatolickich chrześcijan żąda się, by „uznali kontynuację prymatu Piotrowego w jego następcach, biskupach Rzymu”, by być częścią pełnej kościelnej wspólnoty . Jest przez to wyraźnie podkreślone, że dalszy tok ekumenicznego procesu podlega kontroli Rzymu , przy tym inni chrześcijanie powinni być tak prowadzeni, „aby dotarli do całej pełni katolickiej prawdy” . Fundamentem dążenia do jedności pozostaje papiestwo , „widzialna zasada” jedności, do której — jak już przez sobór zdefiniowano — można przystąpić tylko przez „wcielenie” . Tak katolicki ekumenizm dąży do „zdobycia całej wspólnoty” (Jan Paweł II) , jednak może to być osiągnięte tylko przez udział w „pełni środków zbawienia” , jakimi Kościół papieski dysponuje według własnego uznania118. Wspólnotę można realizować tylko przez Rzym, ponieważ ten prezentuje „warunek zasadniczy” .WB17 435.3
Patrząc z tego puntu widzenia, zrozumiałe jest czynienie wielu afrontów przez Rzym wobec innych Kościołów. Podczas gdy schizmatyczne Kościoły prawosławne są uznawane jeszcze jako „bratnie Kościoły” i prawdziwe „Kościoły partykularne” , Kościołom reformacji odebrano określenie „Kościół”. Są one w oczach Rzymu tylko „wspólnotami kościelnymi” , ponieważ według katolickiego zrozumienia zawierają „braki” i znajdują się dopiero na drodze „poszukiwania Boga”, którego jeszcze w pełni nie odnalazły.WB17 435.4
Wspólnota eucharystyczna z protestanckimi Kościołami narodowymi i wolnymi Kościołami jest zatem wykluczona. Interkomunia, intercelebracja czy komunia otwarta są niemożliwe. Tak przedstawia się obok kwestii papieskiej problem eucharystyczny jako „problem ruchu ekumenicznego” .WB17 436.1
Nie mniej osobliwie musi wyglądać dla świata protestanckiego przeniesienie całego ekumenicznego procesu na Marię. Tak utrzymywał Jan Paweł II w encyklice Redemptoris mater (1987), gdzie stwierdził, że tylko „Maria zna drogę do jedności”. Jako wieczna dziewica i Matka Kościoła jest i pozostaje ona wzorem dla wszystkich chrześcijan. Aby „osiągnąć prawdziwe zjednoczenie wiary”, kładzie się na sercu partnerów w dialogu takie tematy, jak funkcja kościelnej tradycji przy wykładaniu Pisma Świętego, realna obecność Chrystusa w wieczerzy Pańskiej, urząd papieża i Maria jako „ikona Kościoła”, która oręduje za całą ludzkością.WB17 436.2
Zadziwiająca jest także dwuznaczność, za pomocą której Watykan ocenia swoje własne dążenia misyjne i dążenia innych Kościołów. Podczas gdy Rzym dąży, by zdobyć grunt we wschodniej Europie, przedstawiciele prawosławia nazywają to „ekspansją katolicyzmu” i „postępującym oddzieleniem od wykreślonej linii przez Sobór Watykański II” . Rzym gani misyjne sukcesy protestanckich wolnych Kościołów w Ameryce Południowej i uznaje jako heretyków wyznawców tych Kościołów, nazywając ich „wściekłymi wilkami” .WB17 436.3
Za pomocą wielokrotnych wyznań winy przez Pawła VI i Jana Pawła II Rzym utrzymuje, że zrehabilitował innowierców i prześladowanych przez inkwizycję i w ten sposób oczyścił się od winy. Ale przy uważnym przyjrzeniu się oświadczenia te okazują się połowiczne albo były ograniczone przez zdania typu: „jeśli jest nam przypisywana wina” , albo wina została przesunięta z urzędu Kościoła na jego „grzeszne dzieci” . Daremnie krytycy tacy jak H. Kung opowiadali się za włączeniem papieży i urzędu Kościoła w przyznanie się do winy.WB17 436.4