Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Prawda o aniołach

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Dwaj aniołowie odwiedzają Lota

    O zmierzchu dwaj nieznajomi zbliżyli się do bramy miasta. Wyglądali na podróżnych mających zamiar przenocować w mieście. Nikt nie mógł w tych skromnych wędrowcach rozpoznać potężnych zwiastunów sądu Bożego, a wesoły i beztroski tłum ani nawet nie przypuszczał, że jego zachowanie wobec tych niebiańskich posłańców tej nocy przepełni kielich winy, która przesądziła los ich dumnego miasta. Znalazł się jednak jeden człowiek, który okazał uprzejmość przybyszom i zaprosił ich do swego domu. Lot także nie wiedział, kim naprawdę są ci wędrowcy, ale grzeczność i gościnność były jego nawykiem. — Patriarchowie i prorocy 106.PA 56.8

    Aniołowie objawili Lotowi cel swej misji:PA 57.1

    — “Zniszczymy (...) to miejsce, gdyż głośna jest na nich skarga przed Panem i posłał nas Pan, abyśmy je zniszczyli”. 1 Mojżeszowa 19,13.PA 57.2

    Nieznajomi, których Lot starał się ochronić, obiecali teraz chronić Lota i uratować także wszystkich członków jego rodziny, którzy wraz z nim uciekną z występnego miasta. (...). Lot wyszedł, by ostrzec swe dzieci. Powtórzył słowa aniołów:PA 57.3

    — “Wstańcie, wyjdźcie z tego miejsca, bo Pan zniszczy to miasto!” 1 Mojżeszowa 19,14.PA 57.4

    Im jednak wydawało się, że Lot żartuje. (...).PA 57.5

    Lot wrócił zasmucony do domu i opowiedział o swym niepowodzeniu. Wówczas aniołowie kazali mu wstać, zabrać żonę i dwie córki, które były jeszcze w jego domu, i opuścić miasto. (...). Odrętwiały ze smutku ociągał się, nie mając chęci wyjść. Gdyby nie aniołowie Boży wszyscy zginęliby podczas zagłady Sodomy. Niebiańscy posłańcy wzięli za rękę Lota, jego żonę i dwie córki i wyprowadzili z miasta. Tam aniołowie zostawili ich i wrócili z powrotem do Sodomy, by dokonać dzieła zniszczenia. Ktoś inny — Ten, którego błagał Abraham — zbliżył się do Lota. (...).PA 57.6

    Książę Niebios stał u jego boku, a on prosił o swoje własne życie, jak gdyby Bóg, który okazał mu taką miłość i troskę, stale go nie ochraniał. Miał całkowicie zaufać Niebiańskiemu Posłańcowi, oddając swą wolę i życie w ręce Pana bez wątpliwości i zastrzeżeń, ale jak wielu innych usilnie starał się przeprowadzić swój plan (...).PA 57.7

    Jeszcze raz uroczyście nakazano mu się spieszyć, ponieważ ognista burza miała się zacząć lada chwila. Jedna z uciekających osób odważyła się jednak obejrzeć wstecz na skazane na zagładę miasto i stała się pomnikiem Bożego sądu. — Patriarchowie i prorocy 108-109.PA 57.8

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents