Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Maranatha

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Przemienieni sprawiedliwi — 24 październik

    “Gdyż sam Pan z okrzykiem, z głosem archanielskim i z trąbą Bożą zstąpi z nieba a pomarli w Chrystusie powstaną najpierw. Zatem my żywi, którzy pozostaniemy, wespół z nimi zachwyceni będziemy w obłokach naprzeciwko Panu na powietrze, a tak zawsze z Panem będziemy.” 1 Tesaloniczan 4,16.17.Mar 305.1

    Wkrótce ukazał się duży biały obłok. Nigdy ładniej nie wyglądał. Siedział na nim Syn Człowieczy. Początkowo nie mogliśmy na tym obłoku dojrzeć Jezusa. Po zbliżeniu się obłoku do ziemi zobaczyliśmy Jego wspaniałą postać. Obłok ten pojawi się, jest on znakiem Syna Człowieczego w niebie. Głos Syna Bożego wywołał z grobu śpiących obleczonych w nieśmiertelność. Żywi święci zostali w jednej chwili przemienieni i wraz z nimi pochwyceni na wóz z obłoków. Po każdej stronie wozu znajdowały się skrzydła, wołały “święty” i święci aniołowie otaczający obłok wołali “święty, święty, święty, Pan Bóg Wszechmogący!” A święci w obłokach wołali: “Chwała Alleluja!”Mar 305.2

    Wszyscy byliśmy objęci przez obłok i przez siedem dni niesieni ku szklanemu morzu dokąd przyniósł Jezus korony by je własnymi rękami włożyć na nasze głowy. On dał nam złote harfy i palmy zwycięstwa. Te 144 000 stanęło w czworoboku przy szklanym morzu. Niektórzy z nich mieli wspaniałe korony, inni nie tak piękne. Niektóre z nich usiane były gwiazdami, inne natomiast miały tylko kilka gwiazd, wszyscy jednak byli ze swych koron zupełnie zadowoleni. Wszyscy otoczyli nas gdy szliśmy przez szklane morze do bramy miasta. Jezus podniósł swą wszechmocną i wspaniałą rękę, ujął wysadzaną perłami bramę, otworzył ją i rzekł: Omyliście szaty wasze we krwi mojej, broniliście prawdy mojej, wejdźcie! Weszliśmy wszyscy i poczuliśmy że mamy prawo bytu w tym mieście. Tu zobaczyliśmy drzewo żywota i tron Boga. Spod tronu wypływał jasny strumień wody i po obu stronach strumienia stało drzewo żywota. Po każdej stronie strumienia stał pień drzewa z czystego złota.Mar 305.3

    Głos, wspanialszy i bogatszy od jakiejkolwiek muzyki, który dochodził do uszu śmiertelnego człowieka będzie mówił: “Pójdźcie wy błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie królestwo przygotowane wam od założenia świata.”Mar 305.4

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents