Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Życie i działanie Ellen G. White

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Sen o świątyni i Baranku

    Podczas tego stanu przygnębienia miałam sen, który wywarł wielkie wrażenie na moim umyśle. Widziałam świątynię do której wielu ludzi podążało. Tylko ci, którzy znaleźli schronienie w świątyni, mogli być zbawieni kiedy czas się skończył. A ci, którzy zostali na zewnątrz, na zawsze zginęli. Tłumy tych co byli na zewnątrz idąc własnymi drogami, wyśmiewali się i szydzili z tych, którzy wchodzili do świątyni mówiąc im że ich plan bezpieczeństwa jest sprytnym oszustwem, że faktycznie nie ma niebezpieczeństwa. Oni nawet zakazywali niektórym aby zapobiec pośpiesznej ucieczce do wewnątrz.ZD 33.1

    W bojaźni że zostanę wyśmiana pomyślałam że najlepiej będzie poczekać aż tłumy się rozejdą i szybko będę mogła wejść niezauważona. Lecz tłumy rosły zamiast zmniejszać się i bojąc się że wejdę za późno pośpiesznie opuściłam mój dom i przesunęłam się przez tłum. Spiesząc się aby wejść do świątyni nie zwracałam uwagi na tych co mnie otaczali.ZD 33.2

    Wchodząc do budynku widziałam że budynek opierał się na ogromnym filarze, do którego był przywiązany baranek, pokaleczony i krwawiący. Wszyscy obecni wiedzieli że baranek ten płakał i był zraniony z naszego powodu. Ci, co weszli do świątyni, musieli stanąć przed barankiem i wyznać swoje grzechy. Właśnie przed nim były podwyższone siedzenia, na których siedzieli ludzie wyglądający na uszczęśliwionych. Światło niebios świeciło na ich twarze a oni chwalili Boga i śpiewali pieśni radosnego dziękczynienia co wyglądało jak muzyka anielska. To byli ci co przyszli przed baranka, wyznali swoje grzechy, otrzymali przebaczenie i teraz zadowoleni czekali na radosne wydarzenia.ZD 33.3

    Nawet po wejściu do budynku bałam się i odczuwałam wstyd że musiałam upokorzyć się przed tymi ludźmi. Ale zmusiłam się iść do przodu i wolno obchodziłam wokół kolumny aby zobaczyć baranka, wtem zabrzmiała trąba, świątynia zatrzęsła się i okrzyki zwycięstwa rozległy się wśród zgromadzonych świętych i wielka jasność oświeciła dom, potem nastała wielka ciemność. Szczęśliwi ludzie znikli wraz z jasnością a ja zostałam sama w cichej grozie nocy.ZD 34.1

    Obudziłam się przerażona i musiałam długo przekonywać siebie że to był sen, wydawało mi się że mój los jest przesądzony i że Duch Pański opuścił mnie by więcej nie wrócić.ZD 34.2

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents