Rozdział 20 — Umysłowi nietrzeźwi
Co czytają nasze dzieci? Jest to poważnym pytaniem i wymaga poważnej odpowiedzi. Jestem zatroskana widząc w chrześcijańskich rodzinach periodyki i gazety zawierające historie w odcinkach, które nie wywierają dobra na umyśle. Obserwuję tych, których zamiłowanie do fikcji było tak pielęgnowane. Mieli przywilej słuchania prawd Bożego słowa, zaznajomienia się z naszą wiarą ale dorastali aż do dojrzałości, pozbawieni prawdziwej pobożności. Ta droga młodzież potrzebuje tak wiele by włożyć do budowli swego charakteru najlepszy materiał — miłość i bojaźń Boga oraz poznanie Chrystusa. Lecz wielu nie ma inteligentnego poznania prawdy, takiej jaka jest w Jezusie. Umysł syci się sensacyjnymi historiami. Żyją w nierealnym świecie, niedostosowani do praktycznych obowiązków życia. Obserwowałam dzieci, którym pozwolono zajmować się tym. Czy w domu, czy poza były albo niespokojne albo senne, niezdolne do rozmowy, skupione na najbardziej pospolitych sprawach. Szlachetniejsze umiejętności przystosowane do wyższych osiągnięć były zdegradowane do trywialnych tematów aż właściciel stawał się zadowolony z takich tematów i ledwie miał moc sięgać trochę wyżej. Religijne myśli i rozmowy stały się obrzydliwe. Duchowy pokarm, którym stara się rozkoszować, jest zanieczyszczający i prowadzi do nieczystych i zmysłowych myśli. Czuję szczerą litość dla tych dusz gdy rozważę jak wiele tracą przez lekceważenie możliwości by zdobyć wiedzę o Chrystusie, na którym nasze nadzieje życia wiecznego są skoncentrowane. Jakże wiele cennego czasu się marnuje, w którym mogliby studiować Wzór prawdziwej pobożności.FW 162.1
Jestem osobiście zaznajomiona z niektórymi, którzy stracili zdrowy stan umysłu przez złe zwyczaje czytania. Idą przez życie z chorobliwą wyobraźnią wyolbrzymiając każdą drobną przykrość. Sprawy, które zdrowy, wrażliwy umysł nie zauważy, stają się dla nich próbami nie do zniesienia, nieprzezwyciężonymi przeszkodami. Dla nich życie jest stałym cieniem.FW 162.2
Ci, co pobłażają zwyczajowi czytania podniecających historii, pomniejszają swą umysłową moc i pozbawiają się energicznego myślenia i badania. Są mężczyźni i kobiety obecnie u schyłku życia, którzy nigdy nie wyleczyli się ze skutków niewstrzemięźliwego czytania. Zwyczaj kształtowany we wczesnych latach narasta w mocy i wzmacnia się ich mocą aż ich wysiłki by to pokonać, chociaż zdeterminowane, mają tylko częściową skuteczność. Wielu nigdy nie odzyskało swego pierwotnego wigoru umysłu. Wszystkie wysiłki by stać się praktycznym chrześcijaninem kończą się na życzeniu. Nie mogą być naprawdę podobni do Chrystusa trwając w karmieniu umysłu literaturą tej klasy. Fizyczny efekt nie jest mniej szkodliwy. System nerwowy jest nieprzerwanie obciążony pasją do czytania. W niektórych przypadkach młodzież a nawet osoby dojrzałe zostały sparaliżowane nie z innego powodu jak tylko z nadmiernego czytania. Umysł był w stałym podnieceniu aż delikatna maszyneria mózgu staje się tak słaba że nie może działać i w efekcie powstaje paraliż.FW 163.1
Kiedy pragnienie ekscytujących sensacyjnych historii jest pielęgnowane, smak moralny staje się zepsuty a umysł jest niezadowolony jeśli jest stale karmiony tym zaśmieconym niezdrowym pokarmem. Widziałam młode kobiety wyznające że są naśladowcami Chrystusa jak były faktycznie nieszczęśliwe gdy nie miały pod ręką jakiejś nowej powieści czy gazety z historiami. Umysł pragnie pobudzania jak pijak pragnie trującego napoju. Ta młodzież nie objawia ducha poświęcenia ani niebiańskie światło nie było zlane na ich towarzyszy by prowadzić ich do źródła poznania. Nie mieli głębokiego religijnego doświadczenia, gdyby ta lektura nie była stale przed nimi, mogliby mieć trochę nadziei na reformę ale pragną jej i mają ją.FW 163.2
Boli mnie gdy widzę jak młodzi mężczyźni i kobiety tak rujnują swą użyteczność w tym życiu i nie są w stanie zdobyć doświadczenia, które przygotują ich do wiecznego życia w niebiańskim towarzystwie. Nie możemy dla nich znaleźć bardziej odpowiedniej nazwy od “umysłowych nietrzeźwych”.FW 164.1
Niewstrzemięźliwe zwyczaje czytania wywierają zgubny wpływ na mózg tak pewnie jak niewstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu.FW 164.2
Najlepszy sposób by zapobiec rozwojowi zła, to zajęcie się glebą. Największa uwaga i troska jest potrzebna by pielęgnować umysł i siać w nim cenne nasiona biblijnej prawdy. Pan w swym wielkim miłosierdziu objawił nam w Pismach zasady świętego życia. Mówi nam o grzechach, które mamy unikać, wyjaśnia nam plan zbawienia i wskazuje drogę do nieba. Inspiruje świętych mężów by zapisywali dla naszej korzyści instrukcje odnośnie niebezpieczeństw, które znajdują się na drodze i jak się od nich uchronić. Ci, którzy są posłuszni Jego wskazaniu by badać Pisma, nie będą ignorantami w tych sprawach. Pośród niebezpieczeństw ostatnich dni każdy członek zboru powinien zrozumieć powody swej nadziei i wiary — powody, które nie są trudne do pojęcia. To wystarczy by zająć umysł jeśli mamy wzrastać w łasce i poznaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa.FW 164.3
Jesteśmy ograniczeni ale mamy mieć poczucie nieskończoności. Umysł musi być doprowadzony do ćwiczenia w rozważaniu Boga, Jego cudownego planu dla naszego zbawienia. Dusza będzie tak wywyższona ponad to co ziemskie i pospolite, umocniona na tym co uszlachetniające i wieczne. Myśl, że jesteśmy w Bożym świecie, w obecności wielkiego Stwórcy wszechświata, który uczynił człowieka na swe własne podobieństwo, doprowadzi umysł do szerokich wywyższonych obszarów medytacji. Myśl, że Boże oko obserwuje nas, że On kocha nas, troszczy się tak bardzo o nas że dał swego umiłowanego syna by nas odkupił abyśmy nędznie nie zginęli, jest wielka, a kto otwiera swe serce by zaakceptować i rozważać takie tematy, nigdy nie będzie zadowolony trywialnymi sensacyjnymi sprawami.FW 164.4
Gdyby Biblię studiowano tak jak należy, ludzie mieliby silne intelekty. Tematy podejmowane w słowie Boga, dostojne w prostocie swych wypowiedzi, szlachetne tematy przedstawiane umysłowi, rozwijają w człowieku zdolności, które inaczej nie mogą być rozwinięte. W Biblii jest nieograniczone pole dla wyobraźni. Student wyjdzie z rozważania wspaniałych tematów, z towarzystwa wzniosłej wyobraźni bardziej czysty i wzniosły w myślach i uczuciach niż gdyby spędził czas na czytaniu jakiegokolwiek dzieła ludzkiego tylko pochodzenia nie mówiąc juz nic o tych o błahym charakterze. Młode umysły nie osiągną najszlachetniejszego rozwoju gdy zaniedbują najwyższe źródło mądrości — słowo Boga. Powód, dla którego mamy tak niewielu ludzi o dobrym umyśle, o stabilnej i solidnej wartości jest taki że nie ma bojaźni Boga, nie kocha się Go, zasady religii nie są wprowadzane do życia tak jak być powinny.FW 165.1
Bóg wykorzystał dla nas wszelkie sposoby pielęgnowania i wzmocnienia naszych intelektualnych mocy. Byliśmy stworzeni do wyższej szlachetniejszej egzystencji niż życie, które mamy teraz. Ten czas jest przygotowaniem do przyszłego nieśmiertelnego życia. Gdzie mogą być znalezione wspanialsze tematy do rozważania, bardziej interesujący przedmiot myśli niż wysublimowane prawdy odsłonione w Biblii. Te prawdy będą czynić potężne dzieło dla człowieka jeśli będzie tylko podążał za tym czego uczą. Ale jakże niewiele jest studiowania Biblii. Każda nieważna myśl jest preferowana zamiast jej tematów. Gdyby bardziej czytano Biblię, gdyby jej prawdy były lepiej rozumiane bylibyśmy daleko bardziej oświeconym i inteligentnym ludem. Aniołowie ze świata światłości stoją u boku najbardziej gorliwego poszukiwacza prawdy by działać i rozjaśniać jego umysł. Ten, kto ma ciemne zrozumienie, może znaleźć światło przez zaznajomienie się z Pismami. — Christian Temperance and Bible Hygiene 123-126.FW 165.2