Ważność domowego uczenia
Pytałam czy temu przypływowi nieszczęścia nie można by zapobiec, czy można coś zrobić by ocalić młodzież tego pokolenia od ruiny, która im zagraża. Pokazano mi że jedną wielką przyczyną istniejącego opłakanego stanu rzeczy jest to że rodzice nie czują się zobowiązani wychowywać dzieci zgodnie z prawem fizycznym. Matki kochają swe dzieci bałwochwalczą miłością, pobłażają ich apetytowi wiedząc że to może zaszkodzić zdrowiu ich dzieci a przez to sprowadzają na nie nieszczęście i chorobę. Ta okrutna dobroć objawia się w wielkim stopniu w obecnym pokoleniu. Pragnienia dzieci są zaspokajane kosztem zdrowego i szczęśliwego usposobienia gdyż jest to dla matki łatwiejsze by chwilowo zaspokajać ich życzenia zamiast odmówić i może spowodować ich krzyk.FW 25.1
I tak matki sieją nasienie, które wyrośnie i przyniesie owoc. Dzieci nie są wychowywane do odmawiania swym apetytom i powstrzymywania swych pragnień. I stają się samolubne, wymagające, nieposłuszne, niewdzięczne, nieświęte. Matki czyniące to dzieło będą zbierać z goryczą owoce ziarna, które zasiały. Zgrzeszyły przeciwko niebu i przeciwko swym dzieciom a Bóg uczyni je odpowiedzialnymi.FW 25.2
Gdyby wychowanie przeszłych pokoleń było prowadzone według całkowicie odmiennego planu, młodzież obecnego pokolenia nie byłaby obecnie tak zdeprawowana i bezwartościowa. Kierownicy i nauczyciele w szkołach powinni być tymi, którzy pojęli fizjologię, którzy interesują się nie tylko przekazaniem młodzieży wiedzy ale uczeniem jej jak zachować zdrowie tak aby młodzież mogła użyć swej wiedzy w najlepszy sposób po jej otrzymaniu. Szkoły powinny być powiązane z zakładami różnych dziedzin pracy aby uczniowie mogli mieć zatrudnienie i niezbędne zajęcie poza godzinami szkolnymi.FW 26.1
Praca i rozrywki uczniów powinny być regulowane z odniesieniem do prawa fizycznego, powinny być tak dostosowane aby zachowały zdrowie wszystkich sił ciała i umysłu. Wtedy uzyskanoby praktyczną znajomość zajęcia wraz z rzeczywistym wychowaniem. Studenci w szkole powinni mieć tak pobudzone uczucia moralne by widzieli i czuli że społeczeństwo potrzebuje ich, że powinni żyć w posłuszeństwie prawom natury tak aby mogli przez swoje istnienie i wpływ, przez zasady i przykład być korzyścią z błogosławieństwem dla społeczeństwa. Młodzieży powinno się wpoić że wszystko co się stale mówi społeczeństwu albo poprawia i wywyższa albo osłabia i poniża. Pierwszym studium młodzieży powinno być poznanie siebie, poznanie jak zachować swe ciała w zdrowiu.FW 26.2
Wielu rodziców trzyma swe dzieci w szkole prawie przez cały rok. Te dzieci wykonują rutynową naukę mechanicznie nie zachowując tego czego się uczą. Wielu z tych stałych studentów wydaje się być prawie całkowicie pozbawionym życia intelektualnego. Monotonia stałego studiowania osłabia umysł, wykazują niewielkie zainteresowanie swymi lekcjami a zbyt częste korzystanie z książek staje się bolesne. Nie mają duchowego zamiłowania do rozważania, ambicji do zdobywania wiedzy. Nie pobudzają w sobie zwyczajów zastanowienia i badania.FW 26.3
Dzieci są w wielkiej potrzebie właściwego wychowania aby mogły być użyteczne w świecie. Ale każdy wysiłek wywyższający kulturę intelektualną ponad szkolenie moralne jest źle kierowany. Poznanie, wpajanie, wygładzanie i uszlachetnianie młodzieży i dzieci powinno być główną troską tak rodziców jak i nauczycieli. Niewielu jest dokładnie rozumujących i logicznie myślących ponieważ fałszywe wpływy kontrolowały rozwój intelektu. Przypuszczenia rodziców i nauczycieli że stałe studia wzmocnią intelekt okazały się błędne gdyż w wielu przypadkach miało to odwrotny efekt.FW 27.1
We wczesnym wychowaniu dzieci wielu rodziców i nauczycieli uchybia w rozumieniu że największą uwagę należy poświęcić budowie fizycznej aby zapewnić zdrowy stan ciała i mózgu. Jest w zwyczaju zachęcać dzieci by uczęszczały do szkoły kiedy są jeszcze maleństwami potrzebującymi opieki matki. Kiedy są jeszcze delikatne często są stłoczone w źle przewietrzanych salach lekcyjnych gdzie siedzą w złych pozycjach w źle skonstruowanych ławkach a w efekcie niektóre młode i czułe szkielety stają się zdeformowane.FW 27.2
Usposobienie i zwyczaje młodzieży będą bardzo podobne do tych objawionych w dojrzałych ludziach. Możesz naginać młode drzewo w prawie każdym wybranym przez siebie kształcie ale jeśli pozostanie i wyrośnie tak jak je wygiąłeś będzie drzewem zdeformowanym i będzie zawsze mówiło o krzywdzie i nadużyciu poniesionym z twej ręki. Możesz po latach wzrostu próbować wyprostować drzewo ale wszystkie twoje wysiłki okażą się bezużyteczne. Na zawsze pozostanie skrzywionym drzewem. Tak się dzieje z umysłami młodych. Powinni być ostrożnie i łagodnie uczeni w dzieciństwie. Mogą być uczeni we właściwym kierunku lub w złym a w swej przyszłości będą podążali kursem, w którym byli kierowani w młodości. Zwyczaje uformowane w młodości będą stale wzrastać i wzmacniać się a generalnie będą takie same w późniejszym życiu jedynie stale się nasilając.FW 27.3
Żyjemy w wieku kiedy prawie wszystko jest powierzchowne. Jest niewiele stałości i siły charakteru ponieważ nauka i wychowanie dzieci od kołyski są powierzchowne. Ich charaktery są budowane na sypiącym się piasku. Samozaparcie i samokontrola nie zostały ukształtowane w ich charakterach. Były rozpieszczane i pobłażano im aż zniszczono to co potrzebne dla praktycznego życia. Umiłowanie przyjemności kontroluje umysły a dzieciom pochlebia się i pobłaża ku ich ruinie. Dzieci powinny być tak uczone i wychowywane aby spodziewały się pokus i liczyły się ze spotkaniem trudności i niebezpieczeństw. Powinny być uczone kontrolowania siebie oraz szlachetnego pokonywania trudności a jeśli niechętnie wpadają w niebezpieczeństwa i niepotrzebnie nie stają na drodze pokusy, jeśli unikają złych wpływów i przewrotnego społeczeństwa, wtedy gdy w sposób nieunikniony są zmuszeni być w niebezpiecznym towarzystwie będą mieć siłę charakteru by stanąć po słusznej stronie i zachować zasady wychodząc w mocy Bożej z niesplamioną moralnością. Jeśli młodzież właściwie wychowana uczyni Boga swą ufnością, ich siły moralne przetrwają najpotężniejszą próbę.FW 28.1
Lecz niewielu rodziców uświadamia sobie że ich dzieci są tym co ich przykład i dyscyplina uczyniły z nich, że są odpowiedzialni za rozwój charakterów swych dzieci. Jeśli serca chrześcijańskich rodziców były posłuszne woli Chrystusa, będą posłuszni nakazom niebiańskiego Nauczyciela: “Ale szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, a wszystko inne będzie wam dodane”. Gdyby ci co wyznają że są naśladowcami Chrystusa czyniliby tylko to, daliby nie tylko swym dzieciom ale i niewierzącemu światu dowody że właściwie reprezentują religię Biblii.FW 28.2
Gdyby chrześcijańscy rodzice żyli w posłuszeństwie wobec wymagań boskiego Nauczyciela, zachowaliby prostotę w jedzeniu i ubiorze, żyliby bardziej w zgodzie z naturalnym prawem. Nie poświęcaliby wtedy tak wiele czasu na sztuczne życie tworząc sobie troski i ciężary, których Chrystus nie nałożył na nich, ale których kazał im wręcz unikać. Gdyby królestwo Boże i Jego sprawiedliwość były pierwszym i najważniejszym względem dla rodziców, wtedy niewiele cennego czasu tracono by na niepotrzebne zewnętrzne ozdabianie podczas gdy umysły ich dzieci są prawie całkowicie zaniedbywane. Cenny czas poświęcany przez wielu rodziców na ubieranie swych dzieci na pokaz podczas zabawy byłby lepiej, daleko lepiej, spędzony na kształceniu ich własnych umysłów aby mogli być kompetentni we właściwym nauczaniu swych dzieci. Dla zbawienia czy szczęścia tych rodziców nie jest istotne aby zużywali cenny czas łaski, którego Bóg im użyczył na ubieranie się, składanie wizyt, plotkowanie.FW 29.1
Wielu rodziców skarży się że mają tak dużo do zrobienia, że nie mają czasu by doskonalić swe umysły, by wychowywać swe dzieci do praktycznego życia lub uczyć je jak mają stać się barankami Chrystusowej owczarni. Aż do czasu ostatecznego sądu kiedy przypadki wszystkich zostaną rozstrzygnięte a czyny naszego całego życia będą otwarte dla naszego widoku w obecności Boga i Baranka i wszystkich świętych aniołów, rodzice nie uświadomią sobie prawie nieskończonej wartości ich źle spędzonego czasu. Bardzo wielu ujrzy wtedy swoje złe postępowanie, które rozstrzygnęło o przeznaczeniu ich dzieci. Nie tylko uchybili w zapewnieniu sobie słów pochwały od Króla chwały: “Dobrze, sługo dobry i wierny, wejdź do radości Pana swego” ale usłyszą wypowiedziane wobec ich dzieci straszne potępienie: “Odejdź!” To oddziela ich dzieci na zawsze od radości i wspaniałości nieba, od obecności Chrystusa. A sami także otrzymają potępienie: “Odejdź sługo zły i leniwy”. Jezus nigdy nie powie “dobrze zrobiłeś” do tych co nie nauczyli się “dobrze robić” przez wierne życie samozaparcia i samopoświęcenia, by czynić dobro innym i promować Jego chwałę. Ci co żyją głównie by zaspokajać siebie zamiast czynić dobro innym spotkają nieskończoną zgubę.FW 29.2
Jeśli rodzice będą pobudzeni poczuciem strasznej odpowiedzialności, która spoczywa na nich w dziele wychowywania ich dzieci, więcej czasu poświęcą na modlitwę a mniej na niepotrzebne pokazywanie się, będą rozważać, studiować, modlić się gorliwie do Boga o mądrość i Boską pomoc by tak uczyć swe dzieci aby mogły rozwijać charaktery, które Bóg zaaprobuje. Ich niepokój nie będzie dotyczył tego jak mają wychowywać swe dzieci aby były chwalone i szanowane przez świat ale jak mają je wychowywać by kształtowały piękne charaktery, które Bóg może zaakceptować.FW 30.1
Potrzeba wiele studium i żarliwej modlitwy o niebiańską mądrość aby wiedzieć jak postępować z młodymi umysłami gdyż bardzo wiele zależy od kierowania przez rodziców umysłami i wolą ich dzieci. Równoważyć ich umysły we właściwym kierunku i we właściwym czasie to najważniejsze dzieło — ich wieczny los może zależeć od decyzji podjętych w pewnym krytycznym momencie. Jakże ważne zatem jest aby umysły rodziców były maksymalnie wolne od zakłopotania, ponoszenia trosk doczesnych rzeczy, aby mogli myśleć i działać ze spokojną rozwagą, mądrością, miłością czyniąc zbawienie dusz swych dzieci pierwszym i największym względem. Wielkim celem, który rodzice powinni usiłować osiągnąć dla swych drogich dzieci, powinno być wewnętrzne piękno. Rodzice nie mogą pozwolić sobie by goście i obcy zwracali ich uwagę ograbiając ich z czasu, który jest wielkim życiowym kapitałem, uniemożliwiając im dawanie dzieciom każdego dnia cierpliwych wskazówek, które muszą dawać dla właściwego kierowania ich rozwijającymi się umysłami.FW 30.2
To życie jest zbyt krótkie aby je trwonić na próżne i błahe rozrywki, nie dające korzyści wizyty, niepotrzebne ubieranie się na pokaz czy ekscytujące zabawy. Nie możemy pozwolić sobie na trwonienie czasu danego nam przez Boga by błogosławić innym, i w którym mamy gromadzić dla siebie skarby w niebie. Wcale nie mamy zbyt wiele czasu na odsuwanie koniecznych obowiązków. Powinniśmy przeznaczyć czas na kulturę naszych własnych serc i umysłów abyśmy mogli być wykwalifikowani do naszego życiowego dzieła. Poprzez zaniedbywanie tych zasadniczych obowiązków i dostosowywanie się do modnych zwyczajów i przyzwyczajeń światowego towarzystwa, czynimy sobie i naszym dzieciom wielkie zło.FW 31.1
Matki mające młode umysły do uczenia i charaktery dzieci do formowania nie powinny szukać podniecenia świata by być radosnymi i szczęśliwymi. Mają ważną życiową pracę, nie mogą pozwolić sobie na to by one i dzieci spędzały czas w niekorzystny sposób. Czas jest jednym z ważnych darów, które Bóg nam powierzył, z którego zostaniemy przez niego rozliczeni. Marnowanie czasu jest marnowaniem intelektu. Siły umysłu są podatne na głęboką pielęgnację. Obowiązkiem matek jest pielęgnowanie swych umysłów i zachowanie serc czystymi. Powinny wykorzystywać każdy dostępny środek dla intelektualnej i moralnej poprawy aby mogły być wykwalifikowane do doskonalenia umysłów swych dzieci. Ci co pobłażają swym skłonnościom do towarzystwa wkrótce poczują niepokój jeśli nie będą odwiedzać czy zabawiać gości. Tacy nie mają mocy dostosowywania się do okoliczności. Niezbędne święte domowe obowiązki wydają się im banalne i nieinteresujące. Nie mają zamiłowania do badania siebie i samodyscypliny. Umysły gwałtownie pożądają zmiany, ekscytujących scen światowego życia, dzieci są zaniedbywane dla pobłażania skłonnościom a rejestrujący anioł pisze: “Słudzy nieprzynoszący korzyści”. Bóg zaplanował aby nasze umysły nie pozostawały bez celu lecz aby czyniły dobro w tym życiu.FW 31.2
Gdyby rodzice poczuli że jest uroczystym obowiązkiem aby połączyć się z Bogiem by wychowywać swoje dzieci dla użyteczności w tym życiu, to powinniśmy widzieć wielką zmianę na lepsze w społeczeństwie. Nie objawialiby wtedy tak wielkiej obojętności dla praktycznej pobożności, nie byłoby tak trudno pobudzać moralne uczucia dzieci by zrozumiały żądanie Boga wobec nich. Lecz rodzice stają się coraz bardziej beztroscy w wychowaniu swych dzieci w użytecznych dziedzinach. Wielu rodziców pozwala swym dzieciom formować złe zwyczaje i podążać za własnymi skłonnościami, zaniedbują wpojenie w ich umysły zagrożenia takim postępowaniem oraz potrzeby kontrolowania przez zasady.FW 32.1
Dzieci często rozpoczynają część pracy z entuzjazmem ale gdy pojawiają się trudności czy znużenie, pragną zmiany i zajęcia się czymś nowym. W ten sposób mogą się uchwycić kilku spraw, spotkać z małym zniechęceniem i ich zaniechać i tak będą przechodzić od jednej sprawy do drugiej nie doskonaląc niczego. Rodzice nie powinni pozwolić by umiłowanie zmiany kontrolowało ich dzieci. Nie powinni być tak mocno zaangażowani w inne sprawy aby nie mieli czasu na cierpliwe ćwiczenia rozwijających się umysłów. Kilka słów zachęty czy mała pomoc we właściwym czasie mogą przeprowadzić dzieci przez ich troski i zniechęcenie a satysfakcja pochodząca z widzenia wypełnionego zadania, którego się podjęły, będzie pobudzać je do większego wysiłku.FW 32.2
Wiele dzieci z braku słów zachęty czy małej pomocy w ich wysiłkach staje się zniechęconymi zmieniając jedną sprawę na drugą. Niosą tę żałosną wadę do swego dojrzałego życia. Nie potrafią odnieść sukcesu w niczym w co się angażują gdyż nie zostały nauczone wytrwałości w zniechęcających okolicznościach. I tak całe życie wielu osób okazuje się niepowodzeniem ponieważ nie mieli właściwej dyscypliny gdy byli młodzi. Wychowanie otrzymane w dzieciństwie i młodości, uczucia ich całej kariery zawodowej w dojrzałym życiu, ich religijne doświadczenie, noszą odpowiednią pieczęć.FW 32.3