Loading...
Larger font
Smaller font
Copy
Print
Contents

Ze skarbnicy świadectw II

 - Contents
  • Results
  • Related
  • Featured
No results found for: "".
  • Weighted Relevancy
  • Content Sequence
  • Relevancy
  • Earliest First
  • Latest First
    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents

    Szukajcie dla rodziny właściwego otoczenia

    Tylko niewielu zdaje sobie sprawę z ważności unikania, w miarę możności, wszelkich czynników szkodliwych dla życia religijnego. Przy wyborze otoczenia niewielu myśli przede wszystkim o pomyślności duchowej.SS2 50.5

    Rodzice ciągną tłumnie wraz z dziećmi do miast, ponieważ uważają, że łatwiej tam, aniżeli na wsi, znaleźć pracę i zarobić na utrzymanie. Dzieci nie mając nic do roboty, gdy nie są w szkole, wychowują się na ulicy. Od zepsutych współtowarzyszy przyswajają złe nawyki i obłudę. Rodzice widzą to wszystko, ale naprawienie tego błędu wymagałoby ofiar, a więc dzieci pozostają tam, gdzie są — na ulicy, aż wreszcie szatan obejmuje nad nimi całkowitą władzę. Lepiej zdobądźcie się na wyrzeczenie się wszelkich światowych korzyści, niż mielibyście narazić na niebezpieczeństwo kosztowne dusze, powierzone waszej opiece. Będą czyhać na nie pokusy i dzieci powinny być pouczone, jak je zwalczać. Waszym obowiązkiem jest uwolnić się od wszelkiego negatywnego wpływu, przełamać każde przyzwyczajenie, przeciąć każdy węzeł, które powstrzymują was i wasze rodziny od swobodnego, szczerego, z całego serca oddania się Bogu.SS2 50.6

    Zamiast przeludnionego miasta, poszukajcie sobie spokojnej miejscowości, gdzie wasze dzieci będą możliwie jak najlepiej strzeżone od licznych pokus. Tam kształćcie je i wychowujcie na pożytecznych ludzi. Prorok Ezechiel wylicza przyczyny, które przywiodły Sodomę do grzechu i spowodowały jej zniszczenie: “Oto winą Sodomy (...) było to: wzbiła się w pychę, miała dostatek chleba i beztroski spokój wraz ze swoimi córkami, lecz nie wspomagała ubogiego i biednego”. Wszyscy, którzy chcą uniknąć losu Sodomy, muszą także unikać postępowania, które ściągnęło na to występne miasto sąd Boży.SS2 51.1

    Moi bracia! Lekceważycie najświętsze żądania Boże, ponieważ nie dbacie o poświęcenie Mu siebie i swoich dzieci. Wielu z was ma fałszywe poczucie bezpieczeństwa, jest nasiąkniętych samolubstwem i zwabionych przez ziemskie skarby. Nie lękacie się żadnego zła. Niebezpieczeństwo wydaje się wam czymś dalekim. Dajecie się oszukiwać ku waszej wiecznej zgubie; jeśli się nie przebudzicie i w głębszej skrusze oraz pokorze nie powrócicie do Pana — zginiecie.SS2 51.2

    Ciągle i wciąż przemawia do was głos z nieba. Czy chcecie usłuchać tego głosu? Czy chcecie zwrócić uwagę na rady Wiernego Świadka, który apeluje, byście szukali złota w ogniu wypróbowanego, przyodziali białe szaty i kupili maści, aby nią namaścić swoje oczy, byście przejrzeli? Złoto to wiara i miłość, biała szata — sprawiedliwość Chrystusa, a maść to duchowa umiejętność rozróżniania, pozwalająca zobaczyć matactwa szatana i unikać ich, dostrzec grzech i nabrać do niego wstrętu, zrozumieć prawdę i być jej posłusznym.SS2 51.3

    Śmiertelny letarg, w jakim pogrążony jest świat, paraliżuje wasze zmysły. Grzech już przestał być czymś odrażającym, ponieważ szatan zaślepił was. Już wkrótce sądy Boże dotkną ziemię. “Ratuj się, bo chodzi o życie twoje” (1 Mojżeszowa 19,17) — brzmi ostrzeżenie aniołów Bożych, ale inne głosy mówią: “Nie wpadajcie w przerażenie! Nie ma powodu do trwogi”. Ci, którym dzieje się dobrze i ci, którzy wygodnie żyją na Syjonie, wołają: “Pokój i bezpieczeństwo”, a tymczasem niebo obwieszcza, że szybkie zniszczenie, które dosięgnie każdego przestępcę, jest już u drzwi. Młodzi, lekkomyślni miłośnicy zabaw traktują te przestrogi jak bajki i z drwiną odwracają się od nich. Rodzice myślą, że ich dzieci są już na właściwej drodze, wobec czego wszyscy zasypiają w spokoju. Tak samo było przed zniszczeniem starego świata i przed pochłonięciem przez ogień Sodomy i Gomory. W noc poprzedzającą zniszczenie miasta te pławiły się w uciechach. Szydzono z Lota, jego obaw i przestróg. I właśnie ci szydercy zginęli w płomieniach. Tej samej nocy drzwi łaski zamknęły się na zawsze przed beztroskimi, występnymi mieszkańcami Sodomy.SS2 51.4

    Bóg dzierży w swoich rękach los dusz. Nie zawsze pozwoli szydzić z siebie, nie zawsze będzie wolno z Niego żartować. Jego sądy dotykają już świata. Wściekłe żywioły i okrutne nawałnice niosą zniszczenie i śmierć. Pożerający wszystko ogień pustoszy bezludne lasy i zamieszkane miasta. Sztormy i katastrofy czekają na pływających po głębinach morskich. Wypadki grożą wszystkim podróżującym po ziemi. Huragany, trzęsienia ziemi, miecz i głód następują szybko po sobie. Mimo to serca ludzi pozostają twarde. Nie rozpoznają oni ostrzegawczego głosu Bożego. Nie chcą szukać jedynej ucieczki przed nadciągającą nawałnicą.SS2 52.1

    Wielu ludzi, pozostawionych na murach Syjonu po to, by obserwowali przedpole i sokolim wzrokiem wypatrywali zagrażające niebezpieczeństwa, a w razie potrzeby wołali ostrzegawczym głosem, zasnęło na posterunku. Właśnie ci, którzy w godzinie niebezpieczeństwa powinni być najbardziej czujni i czynni, zaniedbują swój obowiązek, przez co ściągają na siebie krew innych ludzi.SS2 52.2

    *****

    Popełniliście błąd, nie zwróciliście właściwej uwagi na dzieci, nie zachęciliście ich tak, jak tego potrzebowały. Nie przywiązaliście ich do siebie czułymi więzami miłości. W tak wielkim stopniu pochłaniają was interesy, tak wielce angażują wasz czas i energię, że zaniedbaliście obowiązki domowe. I tak już przyzwyczailiście się do tego brzemienia, że pozbycie się go byłoby dla was wielką ofiarą. Gdybyście jednak ponieśli ją, przyniosłaby ona korzyść waszemu życiu duchowemu, byłaby również korzystna dla szczęścia i moralnego rozwoju waszych dzieci. Dobrze by było, gdybyście wyzbyli się burzących pokój trosk i poszukali wytchnienia na wsi, gdzie wpływ zła i zepsucia nie jest tak silny i nie demoralizuje młodzieży w takim stopniu, jak miasto.SS2 52.3

    Na pewno i w środowisku wiejskim nie uwolnicie się całkowicie od kłopotów, trosk i utrapień, ale unikniecie tam wielu rodzajów zła i zamkniecie drzwi przed wieloma pokusami, przy pomocy których szatan usiłuje zawładnąć umysłem waszych dzieci. One potrzebują zajęcia i odmiany. Jednostajność życia domowego zniechęca je, rodzi niepokój. Przyzwyczajają się więc do obcowania z występną młodzieżą z miasta i w ten sposób otrzymują wychowanie ulicy. — Testimonies for the Church IV, 135.136 (1876).SS2 52.4

    Larger font
    Smaller font
    Copy
    Print
    Contents