Modlitwy publiczne
Chrystus wpoił w swoich uczniów zasadę, że ich krótkie modlitwy powinny wyrażać tylko to, czego pragną, i nic poza tym. On nie powiedział, o co i jak długo mają się modlić wyrażając pragnienie rzeczy doczesnych i duchowych i wdzięczność za wysłuchanie. Jakże bogata w treść jest modlitwa “Ojcze nasz”! Obejmuje faktyczne potrzeby każdego człowieka. Jedna czy dwie minuty wystarczą na codzienną modlitwę. Mogą być jednak wypadki, gdy modlitwa w szczególny sposób jest kierowana przez Ducha Bożego. Spragniona dusza błaga Boga. Duch walczy, jak ongiś Jakub walczył, i nie odpocznie, dopóki nie otrzyma szczególnych oznak mocy Bożej. Takie postępowanie odpowiada woli Boga.SS1 196.2
Jednak wielu modli się jakoś sucho, bez serca. Poza tym te modlitwy stają się szybko krótkimi kazaniami. Modlą się oni przed ludźmi, ale nie do Boga. Gdyby modlili się do Boga i rzeczywiście pojmowali swe postępowanie, przeraziliby się swej śmiałości, ponieważ zamiast modlitwy wygłaszają mowę do Pana, jak gdyby Stwórca wszechświata potrzebował pouczenia co do ogólnej teraźniejszej sytuacji świata. Wszystkie takie modlitwy są jako miedź brzęcząca i cymbał brzmiący. Nie liczą się w niebie. Aniołowie Boga są nimi znużeni tak samo, jak śmiertelnicy, którym każe się tych modlitw słuchać.SS1 196.3
Jezusa często znajdowano pogrążonego w modlitwie. Samotny wędrował do gajów na wzgórzach, by tam swe prośby przedkładać Ojcu. Kiedy praca i troski dnia kończyły się, kiedy załatwiono już wszystkie sprawy i znużeni ludzie kładli się do snu, Jezus poświęcał ten czas na modlitwę. Chcemy zachęcić ludzi do modlenia się, gdyż naprawdę za mało się modlimy. Brak jest też czujności, przy tym ludzie modlą się bez zastanowienia i nie w Duchu Bożym. Żarliwa i skuteczna modlitwa jest zawsze na miejscu i nigdy nie znuży. Taka modlitwa pobudza i posila wszystkich, którzy miłują czas nabożeństw.SS1 197.1
Zaniedbuje się cichą modlitwę osobistą. Oto dlaczego tak wielu ludzi odmawia długie, nużące, rozwlekłe modlitwy, gdy zgromadzi się dla oddania czci Bogu. Wymieniają w swoich modlitwach zaniedbane przez tydzień obowiązki, modlą się w kółko mając nadzieję, że uspokoją w ten sposób sumienie, czyniące im stale wyrzuty, i nadrobią zaniedbania. Wierzą, że taką modlitwą wproszą się do Boga i pozyskają Jego przychylność. Często jednak takie modlitwy zaniżają w rezultacie poziom innych umysłów i pogrążają je w duchowym mroku. Gdyby chrześcijanie zważali na nauki Chrystusa o czuwaniu i modleniu się, ludzie rozsądniej oddawaliby cześć Bogu.SS1 197.2
Musimy zgromadzić się wokół krzyża. Chrystus, ten ukrzyżowany, musi stać się ośrodkiem naszych myśli, mowy i uczynków. Wszystkie dane nam wskazówki powinniśmy przyjąć po to, abyśmy to, co od Niego otrzymaliśmy, zachowali żywo w pamięci i wyrażali wdzięczność za Jego wielką miłość, i wszystko złożyli w ręce, które zostały za nas przybite do krzyża. Powinniśmy już tutaj nauczyć się języka Kanaanu i śpiewania pieśni Syjonu. Dzięki tajemnicy i chwale krzyża na Golgocie możemy ocenić wartość człowieka; potem zrozumiemy znaczenie naszego działania dla bliźnich, ażeby i oni mogli się wznieść ku tronowi Bożemu. — Testimonies for the Church IV, 462 (1880).SS1 197.3